Zaskakujące wyznanie Kaczyńskiego ws. Smoleńska. Narzeka na działanie prokuratury
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Jarosław Kaczyński nie odpuszcza ws. katastrofy smoleńskiej nawet po prezentacji raportu Macierewicza
- Prezes PiS znowu podgrzewa emocje i mówi o zamachu. Narzeka też na działania prokuratury
- Wicepremier odniósł się do zarzutów, dotyczących działań wokół tragedii z 10 kwietnia 2010 r.
– W sensie faktu, że był zamach, i że to była przyczyna katastrofy i śmierci 96 osób, w tym prezydenta Polski, dla mnie brata bliźniaka, nie mam żadnych wątpliwości – mówił w wywiadzie dla PAP Jarosław Kaczyński. Dodał jednak, że trzeba jeszcze ustalić, kto wspomnianego zamachu dokonał.
Prezes PiS nie ma jednak wątpliwości, że "to zostało zrobione na życzenie Kremla, na polecenie Putina". – Ale między takim twierdzeniem a dowodem procesowym jest różnica. Tutaj jest jeszcze praca do wykonania – przyznał.
Kaczyński podkreślał, że na bardzo wielu ludziach w Polsce ciąży "odpowiedzialność w sensie procesowym, karnym" w związku z katastrofą smoleńską. Co do "odpowiedzialności politycznej, moralnej" ówczesnych władz z Donaldem Tuskiem na czele za działania ws. Smoleńska "nie ma żadnych wątpliwości".
Wicepremier ds. bezpieczeństwa nawiązał też do działań prokuratury ws. tragedii sprzed 12 lat. Z wypowiedzi prezesa wynika, że ma on tutaj sporo zastrzeżeń. Jego zdaniem prokuratura "z różnych przyczyn zwleka z działaniami w sprawie katastrofy. – Tutaj nie ukrywam swojego zawodu, ale to nie jest zakres mojej władzy i moich decyzji – precyzował.
Kaczyński o raporcie Macierewicza
– To, że nasi przeciwnicy z tamtych czasów, dzisiaj dość cienko piszczący, sprzeciwiają się temu, co zostało w raporcie powiedziane, to jest oczywiste, biorąc pod uwagę ich interesy różnego rodzaju – przekonywał Kaczyński.
Polityk tłumaczył też, jaki jest sens domagania się, by sprawa okoliczności katastrofy została zamknięta. – Rosja ma prawo zlikwidować Polską elitę, jeżeli jej się tak podoba, a polskie państwo ma nie reagować – taki jest sens tych żądań – wskazywał.
Kaczyński dalej wyjaśniał, że przecież padają takie argumenty, że rodziny się denerwują i żadne normalne państwo na coś takiego się nie może zgodzić. – To jest postawa, którą można określić jako antypaństwową – ocenił.
Przypomnijmy, że konferencja podkomisji kierowanej przez Antoniego Macierewicza odbyła się 11 kwietnia. Zaprezentowany dokument jest powtórzeniem forsowanych od lat tez o "zamachu" i "wybuchach" w Smoleńsku. Znane były już także teorie o "trotylu" i użyciu "broni termobarycznej". Wszystko sprowadza się do tego, że rozbicie się prezydenckiego tupolewa miało być efektem zamachu. Zabrakło jednak podpartych mocnymi dowodami ustaleń.
Czytaj więcej o katastrofie smoleńskiej:
- Eksperyment w tunelu na ogórki i dziwne zdjęcia pola. 10 absurdów w "nowym" raporcie Macierewicza
- Lasek wskazał najbardziej nielogiczny element spiskowej teorii o zamachu w Smoleńsku
- "Kpina", "demagogia", "dyletanci". Rodziny smoleńskie oburzone "show" Macierewicza