Przyłębska tłumaczy, dlaczego utajniła oświadczenie majątkowe. "Od lat trwa swoiste polowanie"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Julia Przyłębska najpierw utajniła swoje oświadczenie majątkowe, a potem zmieniała zdanie ze względu na falę krytyki
- Teraz stara się usilnie wytłumaczyć, dlaczego tak postąpiła
Warto także wspomnieć, że w tym samym czasie w mediach pojawiły się informacje, że Julia Przyłębska miała niedawno kupić dom pod Warszawą, ale nadal korzysta ze swojego mieszkania służbowego za które płaci Trybunał Konstytucyjny.
W wywiadzie dla tygodnika "Sieci" sędzia kierująca Trybunałem Konstytucyjnym odniosła się do tych doniesień. W jej ocenie publikacje te "łamią zasady uczciwego i rzetelnego dziennikarstwa".
Przyłębska wyjaśnia kontrowersje wokół jej oświadczenia majątkowego
– Jawność oświadczeń majątkowych nie oznacza, że wszystkie szczegóły związane z prywatną transakcją zakupu nieruchomości mają być jawne – uważa Przyłębska.
– Oświadczenia majątkowe składamy po to, by odpowiednie służby mogły sprawdzić, czy dana osoba nie wzbogaciła się w podejrzany sposób. Nie chodzi o ujawnianie tego, gdzie mieszka sędzia, czy dokonał trafnego wyboru przy zakupie nieruchomości. A dziś, na podstawie bezprawnie ujawnionych danych, można do tego dojść – dodała.
Może cię zainteresować: Przyłębska pouczała w TVP, jak mówić o Trybunale. Sędziowie są niezależni
Julia Przyłębska jest zdania, że miała do tego prawo, gdyż, jak stwierdziła, "od lat trwa swoiste polowanie", "były ataki na rezydencję ambasadora w Berlinie" i "agresywne demonstracje" przed siedzibą TK (przypomnijmy: Trybunał pod kierownictwem Przyłębskiej zrealizował życzenie Jarosława Kaczyńskiego wyrażone w 2016 roku i uznał aborcję embriopatologiczną za nielegalną).
Pytana o zakup domu pod Warszawą Przyłębska odparła, że "sprawa jest prosta". Poinformowała tutaj, że wraz z mężem miała dom w Poznaniu, który sprzedała.
– Kupiliśmy dom częściowo finansowany kredytem na wsi w okolicach Warszawy. Poza tym dom nie jest nowy, wybudowany został 23 lata temu, podobnie jak ten, który zostawiliśmy w Poznaniu – tłumaczyła.
Sędzia TK utajniła oświadczenia aż pięciu sędziów
Dodajmy, że kontrowersyjne jest nie tylko oświadczenie sędzi TK, ale fakt, że zostały utajnione oświadczenia kilku sędziów tej instytucji. Chodzi o Krystynę Pawłowicz, Bartłomieja Sochańskiego, Michała Warcińskiego, Justyna Piskorskiego i Jarosława Wyrębaka.
O sprawie pisał kilka dni temu portal Wirtualna Polska, która przypominał, że zgodnie z art. 14 ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego oświadczenia majątkowe sędziów są jawne, a ustawa nie przewiduje możliwości ich utajnienia.
Warto przeczytać: Pawłowicz złamała przepisy, które sama uchwalała. Dotyczą jej oświadczenia majątkowego
"Julia Przyłębska i orzekający, którzy nie chcieli pokazać swojego majątku, postanowili zastosować oryginalną interpretację prawną" – zwracała uwagę WP. Co ważne, nadal osoby te muszą złożyć oświadczenie, ale nie jest ono publicznie dostępne.
Wymienieni sędziowie mieli całkiem spore majątki. Dla przykładu Krystyna Pawłowicz ostatnie jawne oświadczenie majątkowe złożyła 30 marca 2020 roku. Wynika z niego, że Pawłowicz miała wtedy 90 tys. złotych oraz 2 tys. dolarów oszczędności. Miała także "metale przemysłowe w depozycie - wartość 150 tys. zł'" A do tego dwa mieszkania.