Rosja twierdzi, że zatrzymała "ukraińskiego terrorystę". Miał szykować zamach przed Dniem Zwycięstwa
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej przekazała, że zatrzymano mężczyznę, który miał planować atak terrorystyczny. Zamachu miał dokonać w przeddzień Dnia Zwycięstwa
- Rosyjska agencja informacyjna podkreśla, że mężczyzna jest zwolennikiem organizacji "Prawego Sektora"
- W domu "ukraińskiego terrorysty" rosyjskie służby odnalazły improwizowany ładunek wybuchowy
Zwolennik "Prawego Sektora" zatrzymany w Kaliningradzie
Rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti powołując się na komunikat Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, przekazała, że w Kaliningradzie zatrzymano zwolennika "ekstremistycznej" organizacji "Prawego Sektora".
"Prawy Sektor" to ukraińskie ugrupowanie opozycyjne, które początkowo funkcjonowało jako niesformalizowany ruch nacjonalistyczny, a marcu 2014 zostało przekształcone w partię polityczną.
Rosyjskie medium podaje, że mężczyzna planował przeprowadzenie zamachu terrorystycznego w jednej z jednostek wojskowych w przededniu Dnia Zwycięstwa.
"Obywatel Rosji, który planował w przeddzień obchodów Dnia Zwycięstwa dokonać aktu terrorystycznego wobec personelu wojskowego jednej z jednostek wojskowych Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej" – stwierdzono w komunikacie rosyjskiej Służby Bezpieczeństwa.
Śledztwo przeprowadzone przez służby wykazało, że po przeprowadzeniu zamachu, mężczyzna planował wyjechać do Ukrainy, aby walczyć przeciwko Federacji Rosyjskiej. W jego domu odnaleziono prowizoryczny ładunek wybuchowy oraz akcesoria z symbolami "Prawego Sektora".
Przeciwko podejrzanemu wszczęto w Rosji postępowanie karne podparte artykułami o "Przygotowaniu do aktu terrorystycznego" oraz "Nielegalnym wytwarzaniu materiałów wybuchowych, przeróbce lub naprawie urządzeń wybuchowych". Na ich podstawie, mężczyźnie grozi kolejno 15 i 10 lat pozbawienia wolności.
9 maja Rosjanie obawiali się sabotażu
Niemiecki politolog i były dyrektor Fundacji im. Heinricha Boella w Kijowie Sergiej Sumienny przyznał podczas rozmowy z mediami, że Rosjanie w Dzień Zwycięstwa obawiali się sabotażu. Według eksperta obawy te mogły wpłynąć na decyzję o odwołaniu pokazów lotniczych.
– W końcu trasy i godziny parad lotniczych były znane dzięki próbom – podkreślił Sumienny, aby następnie wskazać, że zestrzelenie samolotu podczas takiego wydarzenia byłoby "wstydem na skalę światową".
Ponadto, niemiecki ekspert wskazał, że Władimir Putin mógł pochwalić się większą ilością czołgów, ale nie zrobił tego, ponieważ Kreml "nie chciał pokazać, że jest silniejszy, niż jest w rzeczywistości". – Dla Putina było jasne, że nie odniósł zwycięstwa, nie zdobyto żadnego dużego miasta, to znaczy z wyjątkiem Chersonia (...). Zapowiadane okrążenie wojsk w Donbasie nie doszło do skutku – zaznaczył Sergiej Sumienny.