7 filmów, które pomogą ci lepiej zrozumieć czwarty sezon "Stranger Things" [BEZ SPOILERÓW]

Maja Mikołajczyk
24 maja 2022, 09:11 • 1 minuta czytania
W "Stranger Things" zawsze można było odnaleźć mnóstwo inspiracji zaczerpniętych z wcześniejszych dzieł popkultury, do których twórcy zresztą chętnie się przyznawali. W najnowszym sezonie wątków zapożyczonych z innych produkcji zdaje się być jeszcze więcej – oto siedem filmów, które pomogą lepiej zrozumieć czwarty sezon "Stranger Things". Tekst nie zawiera spoilerów.
Filmy, które warto obejrzeć przed seansem "Stranger Things 4". [LISTA] Fot. kadr z serialu "Stranger Things"

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Chociaż twórcy serialu, czyli bracia Duffer, jako główną inspirację serialu podają faktycznie istniejący i owiany złą sławą rządowy ośrodek Camp Hero w Long Island, nigdy nie kryli się z tym, że garściami czerpią z już istniejących dzieł popkultury, a w szczególności z twórczości Stephena Kinga.

W czwartym sezonie "Stranger Things" jeszcze więcej wątków zdaje się być zapożyczonych z innych produkcji, bez znajomości których seans serialu będzie znacznie uboższy i właśnie dlatego warto się z nimi zapoznać.

7 filmów, które warto obejrzeć przed seansem "Stranger Things 4"

Motyw dzieciaków mierzących się ze złem towarzy "Stranger Things" od samego początku, jednak w nowym sezonie nawiązań do powieści "To" Kinga czy jego ekranizacji o tych samych tytułach będzie znacznie więcej. Póki co niech wystarczy wam to, że bracia Duffer przyznali, że morderczy klaun Pennywise był jedną z ich inspiracji przy tworzeniu postaci Vecny.

"Paradise Lost: The Child Murders at Robin Hood Hills" to dokument o głośnej sprawie tzw. Trójki z Memphis, która niesłusznie została skazana za zamordowanie trójki chłopców. Chociaż może wydawać wam się to dziwne, że na tej liście znajduje się też film dokumentalny, zawarta w nim prawdziwa historia stanowi ewidentną inspirację dla wątku jednego z nowych bohaterów w serialu oraz pokazuje pewne autentyczne zjawisko społeczne, które występowało w latach 80. w USA.

Jedenastka pod pewnymi względami zdaje się być skórą ściągniętą z "Carrie", czyli bohaterki powieści Stephena Kinga, której najlepszą adaptację zrobił Brian De Palma z nominowaną za tytułową rolę do Oscara Sissy Spacek. Chociaż "El" już wcześniej przypominała postać wykreowaną przez mistrza horroru, w "Stranger Things 4" pojawi się do niej jeszcze więcej nawiązań.

"Podpalaczka" jest późniejszą w stosunku do wspomnianej "Carrie" powieścią Kinga, w której powtarza się motyw obdarzonej parapsychologicznymi mocami dziewczyny, jednak osadzony jest w innym kontekście. Jej główna bohaterka, czyli Charlie McGee, za sprawą swoich supermocy staje się obiektem wzmożonego zainteresowania rządu, który ostatecznie porywa ją na serię badań. Brzmi znajomo, prawda?

P.S. Darujcie sobie seans najnowszej adaptacji tej książki, bo to straszliwie nudny gniot. Wersja z 1984 roku jest znacznie lepsza.

"Sierota" to thriller, który opowiada o małżeństwie adoptującym kilkuletnią Esther. Prędko okazuje się jednak, że 9-latka nie była tym, za kogo się podawała, a jej intencje są dalekie od szlachetnych. Bracia Duffer wprost wskazali ten film jako jedną z inspiracji czwartego sezonu, ale nie powiemy wam, kto tylko pozornie wydaje się niewinny.

Wiele jest horrorów o nawiedzonych domach, ale "Stranger Things 4" ewidentnie nawiązuje właśnie do "Amityville", czyli historii opowiadającej o rodzinie, której tragedia zaczyna się, gdy wprowadzają się do nowego domu. Wiele nie możemy zdradzić, ale z fabułą możecie się zapoznać dzięki książce albo jednej z jej ekranizacji: tej z 1979 lub 2005 roku.

Czwarty sezon "Stranger Things" jest dużo bardziej horrorowy niż jego poprzednicy. Jeden z kluczowych wątków bardzo przypomina ten ze słynnego "Koszmaru z ulicy Wiązów" Wesa Cravena, a to nie koniec – serial inspiruje się nim również wizualnie (chociażby pod względem samego wyglądu głównego antagonisty), a także podrzuca liczne easter eggi z kultowego filmu grozy o Freddym Kruegerze.