Mann w swoim stylu odniósł się do słów Morawieckiego. "Od polityki są stratedzy i mężowie stanu"

redakcja naTemat
23 maja 2022, 18:02 • 1 minuta czytania
Wojciech Mann obiecywał sobie, że nie będzie już komentować polityki, ale nie wytrzymał. Po słowach Mateusza Morawieckiego o Norwegii dziennikarz radiowy opublikował post na Facebooku, w którym napisał, co myśli o zachowaniu premiera.
Wojciech Mann ostro o słowach Mateusza Morawieckiego dot. Norwegii. Fot. Piotr Molecki / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Wojciech Mann o słowach Morawieckiego dot. Norwegii

"Wielokrotnie już przyrzekałem sobie, że nie będę męczył Was polityką. Przecież radiowy gaduła od piosenek powinien się zajmować piosenkami" – tymi słowami zaczął swój wpis w mediach społecznościowych Wojciech Mann.

Później prezenter radiowy odniósł się do słów Mateusza Morawieckiego, który wziął w sobotę udział w dyskusji w ramach Ogólnopolskiego Kongresu Dialogu Młodzieżowego. Podczas konferencji premier pokusił się o zaskakujący apel dotyczący Norwegii. Jak wskazał, w związku z wojną nadmiarowe zyski z ropy i gazu "małego pięciomilionowego państwa, jakim jest Norwegia, przekroczą sto miliardów euro".

– My się wszyscy oburzamy na Rosję, i słusznie. Bandycki napad, bandyci, zbrodniarze i tak dalej, ale szanowni państwo, młodzi ludzie, coś jest nie tak. Piszcie do waszych młodych przyjaciół w Norwegii. Oni powinni się podzielić tym nadmiarowym, gigantycznym zyskiem - powiedział w weekend Mateusz Morawiecki, zarzucając Norwegii "pośrednie" żerowanie na wojnie w Ukrainie. Mann w swoim stylu podsumował wypowiedź premiera. "Od polityki są stratedzy, mężowie stanu i w ogóle ludzie będący chlubą swojego narodu. A potem, gdy trafiam na Morawieckiego, który mówi Norwegom, że powinni podzielić się tym, co mają, z tymi, którzy mają mniej, to mam ochotę zaproponować Norwegom, żeby wzięli sobie na zawsze Morawieckiego.I nie muszą nam za to nic dawać. Jakoś sobie poradzimy" – stwierdził.

Wojciech Mann - wyciek dotyczący jego zwolnienia z Trójki

Przypomnijmy, że Wojciech Mann odszedł z pracy w Programie Trzecim Polskiego Radia w marcu 2020 roku. – Postanowiłem, że to ja podejmę tę decyzję, a nie ktoś za mnie – oznajmił wówczas dziennikarz. Jak informowaliśmy w naTemat, to zwolnienie Anny Gacek - antenowej partnerki Manna w audycji "W tonacji Trójki" - miało być bezpośrednią przyczyną złożenia rezygnacji przez prezentera.

Z nowego wycieku ze skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka, który opublikowano na stronie poufnarozmowa.com, dowiedzieliśmy się, że zwolnienie Manna planowano od dłuższego czasu. "Wszystko wzięło się od tego, że Mann prezentując utwór pt. 'Neandertalczyk" okrasił go w swoim stylu komentarzem, że 'niektórym tytuł ten może kojarzyć się z premierem, który nie podał ręki pani prezydent Gdańska'" – miał napisać do szefa rządu Jarosław Gajewski.

"Wywalenie Manna będzie kontrskuteczne. Będzie walnięciem w Ciebie. Będzie wodą na młyn dla opozycji. Nie trudno sobie wyobrazić protesty i stawianie pomników medialnych Mannowi" – czytamy w dalszej części maila, który wyciekł ponad tydzień temu.

Czytaj także: