Wraca sprawa Romana Polańskiego. Odtajnienie tych dokumentów może pomóc reżyserowi
- Sąd w Los Angeles podjął decyzję o odtajnieniu zapisu z przesłuchania dot. oskarżeń o gwałt wobec Romana Polańskiego
- W 1977 roku polski reżyser został oskarżony o napaść seksualną na nieletnią Samanthę Geimer
- Prawnicy filmowca od kilku lat domagali się takiego rozwoju wydarzeń
Nowe fakty ws. Romana Polańskiego
W 1977 uznany w świecie kina reżyser Roman Polański został oskarżony o stosunek seksualny z 13-letnią wówczas Samanthą Geimer. Polski artysta twierdził, że był niewinny, ale w ramach ugody przyznał się do "bezprawnego stosunku seksualnego z nieletnią", za co miał zostać skazany na karę wiezienia i kuratorski nadzór.
Dzień przed ogłoszeniem wyroku Polański opuścił Stany Zjednoczony i od tamtej pory nigdy już nie przekroczył amerykańskiej granicy. Znalazł za to "azyl" we Francji.
Po ponad 40 latach od postawienia zarzutów nowy prokurator okręgowy hrabstwa Los Angeles George Gascón podjął decyzję o odtajnieniu dokumentów z przesłuchania ówczesnego zastępcy prokuratora okręgowego Rogera Gunsona, który oskarżył reżysera o gwałt na nastoletniej Geimer. W rozmowie z amerykańskim tygodnikiem "Variety" Gascón powiedział, że wiele osób podejrzewa, iż podczas prowadzenia sprawy doszło do "czegoś niepożądanego".
Co ciekawe, pełnomocnicy Polaka domagali się odtajnienia zapisu z przesłuchania od lat (ich wniosek odrzucono najpierw w 2010 roku, a później w 2017). Gascón przyznał, że jego decyzja została podjęta po tym, jak skontaktowała się z nim Samantha Geimer z prośbą o ponowne rozpatrzenie sprawy. "Jako ofiara zasługuję na całą prawdę" – napisała w liście do prokuratora.
Przypomnijmy, że pod koniec lat 70. ubiegłego wieku Samantha Geimer zarzuciła reżyserowi, że podał jej środki usypiające oraz alkohol, po czym wbrew jej woli uprawiał z nią seks. Do zdarzenia miało dojść w domu aktora Jacka Nicholsona.
Nowe zarzuty wobec Romana Polańskiego
W październiku zeszłego roku francuska telewizja BMFTV donosiła, że Roman Polański został oskarżony o zniesławienie. Pozew wniosła aktorka Charlotte Lewis, która w przeszłości zarzucała reżyserowi, że dopuścił się wobec niej przemocy na tle seksualnym.
Artystka w 2010 roku wyznała, że była wykorzystywana seksualnie przez filmowca, gdy miała 16 lat. Do zdarzenia miało dojść w apartamencie Polańskiego w Paryżu. Sprawa trafiła do prokuratury. Jednak finalnie doszło do jej przedawnienia.
Może Cię zainteresować:
- Francja przestała kochać Romana Polańskiego. Jego film nie dostał dofinansowania, a to nie koniec
- Córka Romana Polańskiego była uzależniona od używek. "Jest wyjście z ciemności"
- "Odpokutowaliśmy. Ja, ona i matka". Bulwersujące tłumaczenia Polańskiego w wywiadzie dla "Wyborczej"
- Mickey Rourke zagra w filmie polskiego reżysera. "Praca z nim to wielki przywilej"
- "Gwiazda rocka" i "Mozart kina". Tak o Polańskim pisze w swojej książce Tarantino