Tak 25 lat temu wyglądała Magda Mołek. Nagranie z dziennikarką robi furorę w sieci
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Powódź, która nawiedziła Wrocław w 1997 roku, była jedną z największych katastrof naturalnych, jakie dotknęły nasz kraj w XX wieku
- W 25. rocznicę dramatycznych wydarzeń wyciągnięto fragment wydania programu TVP Wrocław, które prowadziła Magda Mołek
- Nagranie z młodą Magdą Mołek robi furorę w sieci. Tak wyglądała prezenterka na początku przygody z telewizją
Powódź tysiąclecia we Wrocławiu jest datowana na 12 lipca 1997 roku. Warto nadmienić, że jesienią na platformie Netflix zaplanowana jest premiera serialu "Wielka woda", który opowie o walce mieszkańców z niszczycielskim żywiołem.
Dramatyczne wydarzenia relacjonowała wówczas m.in. Magda Mołek, która stawiała swoje pierwsze kroki przed kamerą we wrocławskim oddziale Telewizji Polskiej. Ćwierć wieku po powodzi internauci przypomnieli nie tylko o skali tragedii, ale także o fragmencie przedpołudniowych "Faktów" w TVP Wrocław.
Nagranie z Mołek, gdzie dziennikarka mówi o pogarszającej się sytuacji, ożywiło wspomnienia. "Czy to młoda Madzia Mołek?"; "Tak było. Pamiętam te dni" — reagowano.
Potem kariera dziennikarki rozkwitła. Od 2004 roku Magda Mołek była prowadzącą lub współprowadzącą licznych programów TVN, w tym m.in. "Dzień dobry TVN", które prowadziła w duecie z Marcinem Mellerem, czy talk-show "W roli głównej" na TVN Style.
W 2019 roku na dobre rozstała się z TVN, decydując się na założenie własnej działalności w sieci. Rok później wystartowała ze swoim kanałem "W moim stylu" na YouTube. W czerwcu tego roku otrzymała nagrodę w plebiscycie "#Hashtagi Roku" w kategorii "Dziennikarz Influencer".
Mołek nie wróci do telewizji. "Wolność i życie w zgodzie ze sobą"
Na początku lipca różne portale donosiły o tym, że w nadchodzącej, 13. edycji "Tańca z gwiazdami" w Polsacie o kryształową kulę, zawalczy m.in. Magda Mołek. Tabloidy zaczęły rzucać nawet konkretnymi kwotami honorarium, które dziennikarka ponoć miała wynegocjować z produkcją.
Mołek ustosunkowała się do tych rewelacji, wydając obszerne oświadczenie. Praca w telewizji to dla niej zamknięty etap. "Zamiast posad w telewizji, szukam w życiu pomysłów na rozwój, powodów do radości i spokoju ducha. Odpowiadając na wasze pytania, czy zobaczycie mnie w telewizji: nie" — ucięła spekulacje.
"Ze wszystkich skarbów świata cenię sobie prawdę, wolność i życie w zgodzie ze sobą. Tu nie ma plotek, przecieków i insynuacji. Nie lubię nagłego wiatru, który sypie piaskiem w oczy. Wolę spokojniejszy, ale zawsze ten, co dmucha w moje skrzydła" — podkreśliła we wpisie. Dziennikarka dodała, że jest dumna ze swojej działalności na YouTubie i ma zamiar dalej ją rozwijać.
"Mój kanał na YouTubie rozwija się stabilnie. Dbam o moich współpracowników i o finanse. Tysiące waszych komentarzy, setki wiadomości prywatnych i liczba wyświetleń filmów są dla mnie największym dowodem na to, że warto i nieustająco wam za to dziękuję. Także za odsłuchiwanie kolejnych odcinków podcastów, które przez ostatnie 2 lata stworzyłam z dobrymi ludźmi i wielkimi markami" — zaznaczyła.