Władza uprzedza, ile wkrótce może kosztować chleb. "To nie jest mało, ale nie dwa razy drożej"

Michał Koprowski
27 lipca 2022, 13:11 • 1 minuta czytania
Henryk Kowalczyk został zapytany o ceny chleba w sezonie jesienno-zimowym. "Mogą być ruchy cenowe rzędu 20-30 proc., to nie jest mało, ale jednak to nie jest ponad dwa razy drożej" – odparł wicepremier oraz minister rolnictwa i rozwoju wsi. "Nie będzie chleba po 10 zł na jesieni" – zapewnił Kowalczyk.
Andrzej Duda w sklepie spożywczym w Turku w czasie kampanii wyborczej w 2020 r. Fot. Adam Jankowski / POLSKA PRESS

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Henryk Kowalczyk: "Rolnicy powinni czuć się bezpiecznie"

Henryk Kowalczyk oznajmił w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną", że ceny zboża uzależnione są od zbiorów, przebiegu wojny w Ukrainie oraz potencjalnych dostaw. Jednocześnie zapewnił, że "rolnicy powinni czuć się bezpiecznie".

Zobacz też: Odessa celem brutalnego ataku Rosji. "Putin splunął w twarz sekretarzowi generalnemu ONZ"

"Od tego, czy rzeczywiście dramatycznie zacznie brakować zboża w krajach Afryki Północnej, Bliskiego Wschodu, bo taki brak będzie wywierał presję na wzrost cen. Dlatego ważne jest, by zboża nie wyzbywać się za szybko. Rolnicy powinni czuć się pewnie, bezpiecznie i mieć przekonanie, że będą mogli sprzedać zboże, kiedy będą chcieli" – stwierdził.

"Trzeba zachować zimną krew"

Kowalczyk poinformował także o zaobserwowaniu pierwszych "prób siania paniki, zmuszania do sprzedawania zboża po 700 zł za tonę pod pretekstem, że nie będzie gdzie go magazynować".

Przeczytaj także: 3,7 zł za kilogram i zakupy bez ograniczeń. W Niemczech cukru jest pełno

"Teraz pszenica konsumpcyjna jest kupowana po cenie ok. 1400 zł za tonę, a nawet 1600 zł, gdy we wrześniu zeszłego roku był to poziom ok. 800 zł. Trzeba więc zachować zimną krew. W tym celu pokazujemy, że w Polsce mamy możliwości magazynowania i skupu" – podkreślił.

Czy jesienią chleb będzie kosztował 10 zł?

Wicepremier oraz minister rolnictwa i rozwoju wsi został zapytany również, czy jesienią chleb będzie kosztował 10 zł. "Zwykły chleb teraz kosztuje ok. 4,50 zł. Mówienie o 10 zł jest grubą przesadą" – odparł.

Może Cię zainteresować: Spędziłam kilka dni nad polskim morzem. Powiem wam, czy naprawdę jest tak drogo

"Nie będzie chleba po 10 zł na jesieni. Mogą być ruchy cenowe rzędu 20-30 proc., to nie jest mało, ale jednak to nie jest ponad dwa razy drożej" – stwierdził Kowalczyk, aby poinformować, że w przypadku innych produktów żywnościowych "obniżek raczej nie należy się spodziewać, ale tempo wzrostów już nie będzie takie, jak do tej pory".

Czy światu grozi głód?

Przypomnijmy, że pod koniec maja minister rozwoju i rolnictwa odniósł się w "Gościu Wydarzeń" do doniesień, że z powodu zablokowanych portów w Ukrainie, światu grozi kryzys żywnościowy. Wówczas Henryk Kowalczyk stwierdził, że Polska jest bezpieczna.

– Mamy dużą produkcję żywności, świadczy o tym, chociażby bardzo duży eksport. Eksportujemy żywność za prawie 40 mld dolarów. Spokojnie wyżywimy Polaków i uchodźców z Ukrainy – powiedział wicepremier.