Nowe fakty ws. duchownego z programu "Ziarno". "Ksiądz ze znajomościami"

Tomasz Ławnicki
28 lipca 2022, 10:43 • 1 minuta czytania
Białostocka "Gazeta Wyborcza" przynosi nowe fakty ws. byłego już rzecznika kurii, dziennikarza TVP znanego choćby z programu "Ziarno" ks. Andrzeja Dębskiego. Duchowny został zawieszony, po tym jak do prasy trafiło to, co wysyłał do nieznanej sobie wcześniej internautki Oli. Teraz gazeta opisuje jego "sieć powiązań, która oplata cały Białystok".
Ks. Andrzej Dębski. Fot. Facebook.com / Andrzej Dębski.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


"Sekretarz dziś zaprasza na saunę... odmówiłem... oszczędzam nasienie", "Poczekaj, będziesz pierwszą kobietą w historii wy****aną w gabinecie metropolity białostockiego" – pisał ks. Andrzej Dębski do internautki Oli.

Kapłan wysyłał także nagrania. – Będę cię czule i namiętnie pieścił, lizał, pobudzał, całował w szyjkę, lizał w uszko, schodził niżej – słyszymy w jednym z filmików. Na innym, gdzie widać jego twarz i występuje w koloratce, mówi tak: "Będę jeździł po tobie jak po szmacie. Będziesz biedna, będziesz poniżana, wykorzystywana".

Białostocka "Gazeta Wyborcza" tę korespondencję ujawniła 16 lipca. Jeszcze tego samego dnia kuria oświadczyła, że ks. Dębski został zawieszony we wszystkich sprawowanych funkcjach, a więc m.in. rzecznika kurii czy kapelana Jagiellonii Białystok. Stracił też programy, jakie prowadził w Telewizji Polskiej, m.in. "Ziarno" dla dzieci.

Jak pisaliśmy w naTemat, ks. Andrzej Dębski jest synem byłego białostockiego radnego Prawa i Sprawiedliwości, Jana Kazimierza Dębskiego. W przeszłości samorządowiec PiS był zawodowym żołnierzem w Ludowym Wojsku Polskim. Tak o ojcu ks. Dębskiego mówi "Wyborczej" jego dawny znajomy, emerytowany wojskowy:

Kiedy w styczniu 1990 roku „Micha" – bo tak go nazywaliśmy – jechał na ostatni zjazd PZPR jako delegat, na placu wojskowym zrobili mu pożegnanie z wielką pompą. To on kazał odgrodzić teren jednostki od przyległego kościoła płotem. Widziałem, jak podrywał bufetowe i kelnerki z jednostki. Nie wszystkim się to podobało.

Po roku 1990 Jan Kazimierz Dębski szybko zmienił front. Zaczął się udzielać w parafii. Jak pisze w białostockiej "Wyborczej" Maciej Chołodowski, politycznym promotorem Dębskiego był Krzysztof Jurgiel – dziś na zesłaniu w Parlamencie Europejskim, ale wcześniej na wielu eksponowanych stanowiskach. Był m.in. ministrem rolnictwa, a w latach 1995-98 prezydentem Białegostoku. Lata temu obaj panowie byli w zarządzie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Archidiecezji Białostockiej.

Czytaj także: Jest porządnym pisowcem. I być może właśnie dlatego przegrał wybory

Niemałą karierę zrobił też drugi z synów radnego Dębskiego. Jak pisze Chołodowski, Adam Dębski też był w seminarium duchownym, ale święceń nie doczekał – poszedł na socjologię. "Zaledwie dwa lata po studiach został rzecznikiem prasowym wojewody podlaskiego z PiS Jana Dobrzyńskiego" – odnotowuje dziennik.

O Janie Dobrzyńskim parę lat temu pisaliśmy w naTemat – to przez lata bardzo wysoko postawiony polityk PiS w regionie. Należał do tzw. zakonu, czyli ekipy, która była u boku braci Kaczyńskich od samego początku, od czasów Porozumienia Centrum, był m.in. senatorem.

Jego kariera załamała się, gdy w 2018 r. tuż przed rocznicą katastrofy smoleńskiej znaleziono go w centrum Warszawy pijanego leżącego na chodniku z rozbitym łukiem brwiowym. On sam twierdzi, że został przez kogoś popchnięty.

Czytaj także: Historia senatora, który trolluje cały PiS. Politycy walczą z byłym kolegą i nie mogą nic zrobić

Kariera Adama Dębskiego rozpoczęta u boku wojewody Dobrzyńskiego rozwinęła się znakomicie. Jak pisze "Wyborcza", brat rzecznika kurii był po kolei rzecznikiem NFZ w Białymstoku, dyrektorem szpitala w Siemiatyczach, a obecnie stoi na czele oddziału regionalnego Totalizatora Sportowegospółki skarbu państwa.

Co ciekawe, w latach 2008-21 Adam Dębski zasiadał też w radach programowych mediów publicznych, w tym TVP Białystok. Jego żona jest dziennikarką Radia Białystok, zajmuje się m.in. tematyką kościelną, a brat... w 2019 r. został nagrodzony przez radę programową tytułem Dziennikarza Roku za program "Pod Twoją Obronę".

"Wyborcza" cytuje też kierowniczkę produkcji TVP Białystok, która opowiedziała, że w ostatnim czasie ekipa musiała przerwać nagrania z ks. Dębskim, ponieważ miał trudności z wyartykułowaniem słów. – Nie mogę jednak stwierdzić, czy ks. Andrzej był pod wpływem alkoholu – zaznaczyła. Dyrekcji o tym fakcie nie powiadomiono – czytamy w tekście "Ksiądz ze znajomościami".

Zgodnie z decyzją metropolity białostockiego abpa Józefa Guzdka, ks. Dębski został pozbawiony "prawa do wykonywania jakichkolwiek posług duszpasterskich i noszenia stroju duchownego". Biskup nakazał mu też "podjęcie terapii i pokuty w miejscu wskazanym przez metropolitę białostockiego".

Czytaj także: https://natemat.pl/427852,autor-tekstow-o-ksiezach-debskim-i-golebiewskim-takich-spraw-sa-dziesiatki