Twórca "Ucha Prezesa" o występie Neo-Nówki. Krótko podsumował ich antyrządowy skecz
- Kabaret Neo-Nówka zrobił ogromne wrażenie na wielu Polakach skeczem, w którym skrytykował rząd Prawa i Sprawiedliwości, jego wyborców oraz widzów Telewizji Polskiej
- Założyciel grupy Roman Żurek przyznał w rozmowie z naTemat, że szeroki odzew po emisji wystąpienia wynika z trafności przekazu
- Podobnego zdania jest twórca "Ucha Prezesa" Robert Górski, który niegdyś wcielił się w postać Jarosława Kaczyńskiego
Robert Górski z "Ucha Prezesa" o skeczu Neo-Nówki
W sobotę 30 lipca widzowie Polsatu zobaczyli niecodzienne wystąpienie. W ramach Festiwalu Kabaretu w Koszalinie wyemitowano skecz kabaretu Neo-Nówka, którego akcję osadzono podczas wieczoru wigilijnego.
Scena, w której synowie dyskutują z dziadkiem o przejęciu spadku, niespodziewanie przerodziła się w humorystyczny "roast" rządów Prawa i Sprawiedliwości. W wystąpieniu poruszono m.in. kwestie wyborów kopertowych, inflacji, środowiska LGBTQ+ oraz naturalnie Donalda Tuska.
Przeczytaj także: Skecz Neo-Nówki o "Jarkach" podbija internet. "Ten wafel rządzi"
Skecz spotkał się z ogromnym odzewem bardzo wielu środowisk. Komentowali go m.in. politycy, dziennikarze, księża, internauci oraz autorzy. Tym razem na komentarz zdecydował się twórca "Ucha Prezesa", który niegdyś wcielił się w postać prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Robert Górski: Powiedzieli to, co mówią ludzie
Robert Górski przyznał w programie "Szkło kontaktowe" na antenie TVN24, że w wystąpieniu zobaczył gniew. – Widzę w nich gniew. Tam może nie było już w nich tyle humoru, co więcej gniewu. Po prostu powiedzieli to, co mówią ludzie. I takim językiem, jakim mówią ludzie – powiedział.
Górski został zapytany przez prowadzącego program Tomasza Sianeckiego, czy oburzenie wyrażane przez polityków powinno być traktowane jako nagroda. – Samo zainteresowanie jest wspaniałe dla kolegów i to, że ma taki rezonans, to znakomicie – podsumował.
Roman Żurek dla naTemat: "Ludzie widzą, że to jest szczere i prawdziwe"
Założyciel Neo-Nówki Robert Żurek wskazał podczas rozmowy z naTemat, że kabaret nie miał na celu nikogo urazić, a szeroki odzew po emisji skeczu wynika z trafności przekazu. – My nie chcieliśmy nikogo urazić. Jeśli rządzący, opozycja, politycy nie wiedzą, jak rozmawiają ze sobą Polacy, to właśnie to zobaczyli – stwierdził.
Może Cię zainteresować: Żulczyk powiedział, co dalej w sprawie z Dudą. Padły mocne słowa o PiS
– Stąd taki duży odzew, bo ludzie widzą, że to jest szczere i prawdziwe – podkreślił oraz przyznał, że grupa nie jest zaskoczona szumem wokół wystąpienia w Koszalinie, ale "dzieje się dużo".
– Nie jesteśmy zaskoczeni, ale dzieje się dużo. W naszej rzeczywistości ciężko przewidzieć, co zostanie podłapane, albo przechwycone przez media. Wiedzieliśmy, że jest tam mocny przekaz, który powinien wybrzmieć – zaznaczył Roman Żurek.