Kuriozalne życzenia Łukaszenki z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy. "Spokojnego nieba"
- Rozpętana przez wojska Putina agresja na Ukrainę trwa od 182. dni
- 24 sierpnia, równo pół roku od rozpoczęcia rosyjskiego ataku, Ukraińcy świętują Dzień Niepodległości
- Życzenia z tej okazji złożył Alaksandr Łukaszenka. W zaskakującym wpisie wyraził także nadzieję, że obecna sytuacja nie zniszczy "dobrosąsiedzkich stosunków" między oboma krajami
24 lutego 2022 roku cały świat wstrzymał oddech. O godzinie 3:45 czasu polskiego Władimir Putin ogłosił swoją "specjalną operację" przeciwko Ukrainie. Kiedy mówił to w orędziu do narodu rosyjskiego, nawet się nie zająknął.
Łukaszenka złożył Ukraińcom życzenia z okazji Dnia Niepodległości
Wojna w Ukrainie – według rosyjskiego dyktatora – miała trwać trzy doby. Ukraińcy bronią swojego kraju o 182. dni. Dzisiaj, w środę 24 sierpnia, równo pół roku od rozpoczęcia ataku, Ukraina świętuje Dzień Niepodległości.
Mija właśnie 31 lat od wyjścia kraju z ZSRR. 24 sierpnia 1991 roku Rada Najwyższa Ukraińskiej SSR uchwaliła Deklarację Niepodległości Ukrainy. Dzień ten uważany jest więc za datę powstania dzisiejszej, niepodległej Ukrainy.
Życzenia skierowane do Ukraińców z tej okazji w środę pojawiły się także na stronie... prezydenta Białorusi.
"Jestem przekonany, że dzisiejsze sprzeczności nie będą w stanie zniszczyć wielowiekowej podstawy szczerych dobrosąsiedzkich stosunków między narodami obu krajów. Białoruś będzie nadal opowiadać się za zachowaniem harmonii, rozwojem przyjaznych, wzajemnie szanujących się kontaktów na wszystkich szczeblach".
To, co pojawiło się na końcu życzeń, również może wielu zaskoczyć. "Życzę Ukraińcom spokojnego nieba, tolerancji, odwagi, siły i sukcesów w przywracaniu godnego życia" – przekazał Alaksandr Łukaszenka.
Białoruś Łukaszenki idzie ręka w rękę z Rosją Putina
Od pierwszego dnia inwazji białoruski prezydent wspiera Władimira Putina. Co więcej, wojska rosyjskie wtargnęły do Ukrainy także z terenu Białorusi, a sam Łukaszenka wielokrotnie wypowiadał się w tonie wyraźnie popierającym działania Kremla.
Pod koniec czerwca, podczas spotkania z Putinem w Petersburgu, białoruski dyktator nie szczędził także słów krytyki pod adresem Zachodu, zwłaszcza wobec Polski i Litwy. Stwierdził nawet, że "blokada Kaliningradu to wypowiedzenie wojny". Kilka razy oskarżał też Polskę o dążenia do zajęcia zachodniej części Ukrainy.
Obaj przywódcy żartowali też z sankcji. – Sankcje dały Rosji i Białorusi impuls do skupienia się na samorozwoju. Może nawet Zachodowi należą się podziękowania. Na Zachodzie mają poważne problemy, cały świat ma poważne problemy, a oni o wszystko obwiniają Putina. Putin jest winny całemu złu świata – tak w maju mówił z przekąsem Łukaszenka.
Jego słowa potwierdził Putin skinieniem głowy. – Będziemy poważnie o tym z nimi rozmawiać – odpowiedział prezydent Rosji.