Oliwia Bieniuk idzie w ślady matki. Aspirująca aktorka dołączy do obsady serialu Polsatu

Kamil Frątczak
14 września 2022, 21:19 • 1 minuta czytania
Ekipa serialu "Gliniarze" emitowanego na antenie Polsatu powiększa się. Do obsady dołączają kolejne nowe twarze. W jedną z bohaterek wcieli się córka zmarłej Anny Przybylskiej. Oliwia Bieniuk idzie w ślady mamy.
Córka Anny Przybylskiej idzie w ślady mamy. OIiwia Bieniuk zagra w serialu Fot. ADAM JANKOWSKI/REPORTER

OIiwia Bieniuk zagra w serialu

Oliwia Bieniuk nieustannie buduje swoją karierę jako modelka i influencerka. Aspirująca aktorka już niebawem rozpocznie naukę w Warszawskiej Szkole Filmowej. 20-letnia córka byłego piłkarza Jarosława Bieniuka oraz zmarłej aktorki Anny Przybylskiej dołączyła do obsady serialu emitowanego na antenie telewizji Polsat – "Gliniarze".

W kolejnym sezonie przed bohaterami nowe wyzwania. Bieniuk wcieli się w rolę Julii Szwarc, siostrzenicę komendanta Centralnego Biura Policji – Roberta Szwarca (Zbigniew Kozłowski). Oprócz 20-letniej gwiazdy, do obsady dołączy jeszcze jedna bohaterka, w którą wcieli się Natalia Brudniak.

Julia Szwarc – kogo zagra Oliwia Bieniuk?

Po latach mieszkania za granicą z matką Julia Szwarc, w którą wcieli się Oliwia Bieniuk, przyjeżdża do Polski, by zacząć studia na Wydziale Psychologii w Warszawie, jednocześnie trafiając pod opiekę wuja. Bardzo inteligenta, bystra, pewna siebie dziewczyna jest wyzwaniem dla mężczyzny, który nie ma zbyt dużego doświadczenia z młodymi ludźmi.

Rodzina ma dość duże wymagania wobec przyszłości Julii. Matka i Wuj chcieliby, żeby cały swój czas poświęciła na studia, dziewczyna zaś chciałaby zostać influencerką i w ten sposób zarabiać wielkie pieniądze.

Zobacz także: Bieniuk surowo oceniła dzisiejszych mężczyzn. Wyjawiła przy tym, jakiego typu szuka

Bieniuk ma dość porównywania do mamy

Aspirująca aktorka w wywiadzie dla serwisu Dzień Dobry TVN wyznała, że nie chce już dłużej być porównywana do swojej mamy Anny Przybylskiej.

Nigdy nie ukrywała jednak, że marzy o karierze aktorskiej, ale nie chce budować swojej kariery z łatką "córki sławnej aktorki". Bieniuk zdecydowała się na studia w Warszawskiej Szkole Filmowej, by nikt nigdy nie zarzucił jej, że dostała się gdzieś, bo miała przysłowiowe "plecy".

Zobacz także: Oliwia Bieniuk ma dość łatki "córki popularnej aktorki". "Mama to, mama tamto"

"Wiadomo, że jestem do tego przyzwyczajona, ale cały czas słyszeć 'mama to, mama tamto' (...) Przyzwyczaiłam się, ale słyszę to od kiedy moja mama nie żyje, czyli już prawie osiem lat. Cały czas słyszę, że nie będę taka. To jest moja codzienność. Łatka, którą będę bardzo długo nosiła. Pewnie już zawsze. Ludzie będą mnie znali z tego, że jestem córką kogoś, kto był bardzo popularny" – wyznała w szczerej rozmowie z Dziendobrytvn.pl.

Oliwia Bieniuk w wywiadzie oznajmiła, że mama by jej kibicowała i na pewno byłaby bardzo zadowolona. Córka Przybylskiej uważa, że aktorka chciałaby, żeby jej dziecko było szczęśliwe, więc wspierałaby ją w tym co robi.