Viktor Orbán znalazł sposób na unijne sankcje. To ukłon w stronę Władimira Putina
- Unia Europejska nałożyła szereg pakietów sankcyjnych na Rosję. Objęły one zarówno konkretnych oligarchów, jak i cały kraj
- Teraz Bruksela szykuje się na nadchodzący kryzys energetyczny. Równolegle Viktor Orbán szykuje się do... zniesienia sankcji
- W całym kraju ruszą "narodowe konsultacje". Fidesz będzie przekonywał, że dzięki zniesieniu sankcji dojdzie do obniżenia inflacji i cen energii
Viktor Orbán znalazł sposób na unijne sankcje. To ukłon w stronę Władimira Putina
– Musimy przekonać europejskich decydentów, członków elit, że nie powinni utrzymywać sankcji energetycznych, bo będą z tego duże problemy – powiedział wiceprzewodniczący Fideszu Mate Kocsis.
Unia Europejska pracuje nad kolejnym pakietem sankcji w związku z ogłoszeniem przez Władimira Putina "częściowej mobilizacji" mężczyzn w wieku poborowym. Równolegle przygotowano plany na zimowy kryzys energetyczny.
W tym czasie Viktor Orbán zaczyna coraz mocniej sprzeciwiać się restrykcjom nakładanym na Rosję. Warto podkreślić, że od początku wojny polityk odmawiał udzielania wsparcia Ukrainie, jednak raczej stał na uboczu, gdy debatowano nad wprowadzeniem restrykcji.
– Unia Europejska powinna znieść swoje sankcje wobec Rosji. Zaszkodziły gospodarce Europy bardziej niż Rosji, a ich wycofanie poskromiłoby inflację i zmniejszyło ryzyko recesji – powiedział w minioną środę Orbán.
W związku z tym zaplanowano przeprowadzenie "narodowych konsultacji", które w praktyce są swego rodzaju nieformalnym referendum lub badaniem opinii publicznej. Jeszcze nie wyznaczono terminu wydarzenia.
Podobne sondaże od 2010 roku przeprowadzono już kilka razy. Wówczas wzbudziły szereg wątpliwości. Większość z nich dotyczy tendencyjnych pytań oraz braku umocowania w węgierskim prawie.
To nie tylko stwarza zagrożenie zrezygnowania przez Węgry z dotychczasowych sankcji, ale także zablokowania opracowywanego pakietu. Do jego przyjęcia przez Wspólnotę konieczna jest jednomyślność liderów wszystkich spośród 27 państw. Tymczasem Orbán dostałby wymarzony argument w postaci wyników "narodowych konsultacji".
Przypomnijmy, że Ursula von der Leyen planuje między innymi wydłużenie czarnej listy do 1200 Rosjan związanych z Władimirem Putinem. To oznacza zamrożenie ich majątków ulokowanych w zachodnich bankach oraz zakaz wstępu na teren UE.
Wciąż nie są znane szczegóły, bowiem jak tłumaczyła przewodnicząca Komisji Europejskiej: – Lepiej jest zapowiadać mniej, a realizować więcej, (...) dyskretniejsze podejście pomaga budować konsensu.
Także Komisja Europejska zaostrza kurs wobec Budapesztu. W związku z naruszeniem zasad praworządności oraz nieskuteczną walką z korupcją zablokowano im miliardy euro funduszy. Równolegle Mateusz Morawiecki i Prawo i Sprawiedliwość wciąż określają go mianem najbliższego sojusznika w ramach Wspólnoty.