Finał programu Dody zaskoczy? Gwiazda zupełnie zmieniła zdanie o Jarku i Stefanie

Weronika Tomaszewska-Michalak
31 października 2022, 19:37 • 1 minuta czytania
Zbliża się finał programu "Doda. 12 kroków do miłości". Gwiazda jest już po wszystkich randkach i musi podjąć decyzję, z którym mężczyzną spędzi romantyczny weekend. Jednak jej zdanie na temat Jarka i Stefana mocno zmieniło się po ostatnich spotkaniach.
Doda odbyła drugą randkę z Jarosławem i Stefanem. Fot. Instagram/@telewizjapolsat

Druga randa ze Stefanem okazała się klapą?

W przedostatnim odcinku "Doda. 12 kroków do miłości", który został wyemitowany na Polsacie w sobotę (29 października), artystka zabrała Stefana do schroniska dla psów. Towarzyszyła jej przyjaciółka Oliwia. I tak we trójkę zrobili sobie spacer po lesie ze zwierzętami.

Dodajmy, że wcześniej Niemiec zrobił bardzo dobre wrażenie na Dodzie. Po pierwszej randce zwierzała się psychologowi, że "wszystko jej się w nim podoba". Drugie spotkanie już nie było tak przyjemne.

Stefan przyznał, że jest gotowy założyć rodzinę i zostać ojcem. Rabczewska zaznaczyła, że jej stosunek do macierzyństwa nie zmienił się, a jej marzeniem nie jest zostać mamą. – Jestem artystką, marzycielka, dużym dzieckiem (...) Moje dzieci byłyby niechciane, a dzieci powinny być chciane i kochane – stwierdziła. Kiedy 38-latek zaczął deklarować, że mógłby związać się z Dodą, ona przygasiła jego zaloty: – Moglibyśmy stworzyć fajną parę, nawet na dwa lub trzy lata, ale potrzebujesz rodziny i dzieci, a ja tego nie chcę.

Rabczewska wyznała później Leszkowi Mellibrudzie, że po powrocie do domu Stefan napisał do niej długą wiadomość. Zapewnił, że nawet jeśli nie będzie miał dzieci, to i tak będzie czuł się spełniony. Wokalistka oceniła, że taka nagła zmiana zdania jest z jego strony niepoważna. – To jest dla mnie wielka czerwona flaga – powiedziała.

Przyczepiła się też do sposobu, w jaki mężczyzna przywoływał psa: – Ja myślałam, że oszaleję, jak on tak stukał zębami na tego psa. Nie wiem, czy on myśli, że ten pies to zrozumie?

Drugie spotkanie z Jarkiem należało do udanych

Jarek i Dorota zobaczyli się pierwszy raz w jego domu na Mazurach. Wydawało się, że już wtedy wpadli sobie w oko. – To był pierwszy chłopak, przy którym poczułam się, jakby w ogóle nie było kamer – wyznała Doda.

Miała jednak mętlik w głowie, czy wybrać go dalej, bo okazało się, że siedział w areszcie przez kilka miesięcy. – Ja już naprawdę nie chcę mieć problemów z powodu facetów. Ja wszystkie moje problemy z prawem mam przez facetów – mówiła.

Mimo tego zaprosiła go do drugiego etapu. Jarek przyjechał na plan jej teledysku i już na wstępie zaplusował miłym gestem: – Jedyny, który przyniósł mi kwiaty. Ładne wychowany, elegancki mężczyzna.

Podczas rozmowy wspomniał Rabczewskiej, że wiele myślał o ich poprzednim spotkaniu. Stwierdził, że jest autentyczna, normalna i szczera. – Cały czas zachowuje się tak, jakby mnie o coś prosił oczami – zauważyła piosenkarka.

Porozmawiali też o jego przeszłości. 38-latka chciała wiedzieć, "czy to, że odbywał karę w więzieniu, nie wpłynie na jego partnerkę w przyszłości". – Dostałem szansę i nie zmarnuję tego – zadeklarował.

Kogo wybierze Doda? To będzie trudna decyzja

Po spotkaniach przyszedł czas na decyzję Dody, z którym z trzech wybranych przez siebie mężczyzn wyjedzie na weekend. Początkowo miała opory, nie chciała wybrać żadnego z nich.

– Nie dam rady. Aż mi się chce płakać i krzyczeć. Nikt mnie nie zmusi, żebym trzy dni spędziła z kimś, z kim widziałam się dwa razy. Nie chce mi się dotykać ludzi, których nie znam. To nie jestem ja – zaznaczyła.

Po namowach dr Leszka Mellibrudy ostatecznie zmieniła zdanie. – Mogę jechać, ale tylko pod jednym warunkiem – wtrąciła. Jaki to warunek? Kogo wybierze Doda? O tym dowiemy się w kolejnym (ostatnim) odcinku show "Doda. 12 kroków do miłości".