Finał programu Dody zaskoczy? Gwiazda zupełnie zmieniła zdanie o Jarku i Stefanie
- "Doda. 12 kroków do miłości" to pomysł piosenkarki na nowe reality-show w Polsacie
- Rabczewska spotkała się z 12 kandydatami na potencjalnego partnera, których wybrali jej specjaliści
- Po każdej randce dzieliła się swoimi przemyśleniami z psychologiem Leszkiem Mellibrudą
- Do drugiego etapu (kolejne spotkanie) przeszła szczęśliwa trójka: Daniel, Jarek i Stefan
- Jak teraz Doda postrzega poszczególnych kandydatów? Finał może być zaskakujący
Druga randa ze Stefanem okazała się klapą?
W przedostatnim odcinku "Doda. 12 kroków do miłości", który został wyemitowany na Polsacie w sobotę (29 października), artystka zabrała Stefana do schroniska dla psów. Towarzyszyła jej przyjaciółka Oliwia. I tak we trójkę zrobili sobie spacer po lesie ze zwierzętami.
Dodajmy, że wcześniej Niemiec zrobił bardzo dobre wrażenie na Dodzie. Po pierwszej randce zwierzała się psychologowi, że "wszystko jej się w nim podoba". Drugie spotkanie już nie było tak przyjemne.
Stefan przyznał, że jest gotowy założyć rodzinę i zostać ojcem. Rabczewska zaznaczyła, że jej stosunek do macierzyństwa nie zmienił się, a jej marzeniem nie jest zostać mamą. – Jestem artystką, marzycielka, dużym dzieckiem (...) Moje dzieci byłyby niechciane, a dzieci powinny być chciane i kochane – stwierdziła. Kiedy 38-latek zaczął deklarować, że mógłby związać się z Dodą, ona przygasiła jego zaloty: – Moglibyśmy stworzyć fajną parę, nawet na dwa lub trzy lata, ale potrzebujesz rodziny i dzieci, a ja tego nie chcę.
Rabczewska wyznała później Leszkowi Mellibrudzie, że po powrocie do domu Stefan napisał do niej długą wiadomość. Zapewnił, że nawet jeśli nie będzie miał dzieci, to i tak będzie czuł się spełniony. Wokalistka oceniła, że taka nagła zmiana zdania jest z jego strony niepoważna. – To jest dla mnie wielka czerwona flaga – powiedziała.
Przyczepiła się też do sposobu, w jaki mężczyzna przywoływał psa: – Ja myślałam, że oszaleję, jak on tak stukał zębami na tego psa. Nie wiem, czy on myśli, że ten pies to zrozumie?
Drugie spotkanie z Jarkiem należało do udanych
Jarek i Dorota zobaczyli się pierwszy raz w jego domu na Mazurach. Wydawało się, że już wtedy wpadli sobie w oko. – To był pierwszy chłopak, przy którym poczułam się, jakby w ogóle nie było kamer – wyznała Doda.
Miała jednak mętlik w głowie, czy wybrać go dalej, bo okazało się, że siedział w areszcie przez kilka miesięcy. – Ja już naprawdę nie chcę mieć problemów z powodu facetów. Ja wszystkie moje problemy z prawem mam przez facetów – mówiła.
Mimo tego zaprosiła go do drugiego etapu. Jarek przyjechał na plan jej teledysku i już na wstępie zaplusował miłym gestem: – Jedyny, który przyniósł mi kwiaty. Ładne wychowany, elegancki mężczyzna.
Podczas rozmowy wspomniał Rabczewskiej, że wiele myślał o ich poprzednim spotkaniu. Stwierdził, że jest autentyczna, normalna i szczera. – Cały czas zachowuje się tak, jakby mnie o coś prosił oczami – zauważyła piosenkarka.
Porozmawiali też o jego przeszłości. 38-latka chciała wiedzieć, "czy to, że odbywał karę w więzieniu, nie wpłynie na jego partnerkę w przyszłości". – Dostałem szansę i nie zmarnuję tego – zadeklarował.
Kogo wybierze Doda? To będzie trudna decyzja
Po spotkaniach przyszedł czas na decyzję Dody, z którym z trzech wybranych przez siebie mężczyzn wyjedzie na weekend. Początkowo miała opory, nie chciała wybrać żadnego z nich.
– Nie dam rady. Aż mi się chce płakać i krzyczeć. Nikt mnie nie zmusi, żebym trzy dni spędziła z kimś, z kim widziałam się dwa razy. Nie chce mi się dotykać ludzi, których nie znam. To nie jestem ja – zaznaczyła.
Po namowach dr Leszka Mellibrudy ostatecznie zmieniła zdanie. – Mogę jechać, ale tylko pod jednym warunkiem – wtrąciła. Jaki to warunek? Kogo wybierze Doda? O tym dowiemy się w kolejnym (ostatnim) odcinku show "Doda. 12 kroków do miłości".