Były mobbingowane, ale nie bały się o tym mówić. Te gwiazdy ujawniły porażające przykłady nadużyć
- Mobbingiem nazywa się szereg zachowań dążących do upokorzenia, nękania, ośmieszenia czy zastraszenia pracownika. Zdecydowanie jest to forma przemocy psychicznej, choć może przybierać znamiona fizyczne
- Do zachowań zakrawających o mobbing należy między innymi obrażanie i wyzywanie, upokarzanie, izolowanie pracownika czy grożenie
- Przedstawiamy listę gwiazd, które nie bały się głośno opowiedzieć o swoich przykrych doświadczeniach związanych z mobbingiem
Artykuł 94 ust. 3 Kodeksu Pracy mówi o obowiązkach pracodawcy w zakresie przeciwdziałania mobbingowi. W §1 czytamy, że "Pracodawca jest obowiązany przeciwdziałać mobbingowi", natomiast §2 przedstawia dokładną definicję tego typu zachowań.
"Mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników" – czytamy w Kodeksie Pracy.
Jak się okazuje, osoba, która mobbinguje pracownika, charakteryzuje się bardzo wysokim poziomem agresji, jednak najczęściej za zamkniętymi drzwiami, a własny zespół postrzega nie jako partnerów, tylko rywali. Zachowanie mobbera może być sposobem na pozbycie się lęków i podniesienie własnej wartości.
Choć w mobbingu nie chodzi o kwalifikacje pracownika czy jego kompetencje, badania wykazują, że najczęściej dotyka on osób o niskim poczuciu własnej wartości, a także ambitnych i wykształconych. Pomimo że w mediach najczęściej nie pracują introwertycy czy osoby zamknięte w sobie, to wiele gwiazd polskiego show-biznesu odważyło się na wyznanie o powyższym problemie, którego doświadczyły.
Paulina Młynarska: "Trzy razy odchodziłam, z trzaśnięciem drzwiami"
Molestowanie i mobbing interesują mnie osobiście, ponieważ ich doświadczyłam. Trzy razy odchodziłam, z trzaśnięciem drzwiami, z roboty w mediach, ponieważ ktoś mocniejszy ode mnie zatruwał mi życie i nadużywał pozycji.
Często osoby mobbingowane wybierają ucieczkę zamiast walki. Czym to jest spowodowane? Zwyczajnie nie widzą innej możliwości. Proces sądowy najczęściej ciągnie się latami, a udowodnienie winy zakrawa o absurd. Paulina Młynarska często podkreślała, że nic nie zrobiła z agresją psychiczną pod jej adresem, z obawy przed utratą pracy i znalezieniem nowej.
Czytaj także: Poruszający post Pauliny Młynarskiej po atakach na LGBT. Napisała o swojej córce i jej żonie
"Ciekawe, gdzie bym potem znalazła robotę w swoim zawodzie? Sorry, taki mamy klimat, że będąc samotną matką, z dzieckiem na utrzymaniu, nie bardzo mogłam sobie pozwolić na luksus dochodzenia swoich praw w sądzie (...) Raz był to facet – prezes, który pozwalał sobie na chamskie, seksistowskie teksty w stosunku do mnie. Raz kobieta, która mnie nie lubiła – 'bo nie'. Trzeci raz, pewna szefowa miesiącami nie podpisywała mojej umowy, uniemożliwiając mi wystawianie faktur. Jednak jednocześnie emitowała, na swojej antenie, materiały mojego autorstwa"– tłumaczyła dziennikarka.
Paulina Smaszcz: "Ob**ągasz tam p*łę wszystkim i wtedy masz wszystko za darmo"
Badania, które do tej pory zostały przeprowadzone dowodzą, że najczęściej osobami mobbingującymi są mężczyźni, zaś ich ofiarom padają kobiety. Mimo to, jak w każdym przypadku występują wyjątki potwierdzające regułę. Podobne doświadczenia ma dziennikarka Paulina Smaszcz, która wielokrotnie doświadczyła przemocy psychicznej.
Mam mnóstwo przykładów na to, jak byłam mobbingowana przez inne kobiety. Zdarzyło się nawet, że byłam deprecjonowana w obecności mojego męża. Na szczęście trafiłam na genialnego partnera. No i nauczyłam się nie dopuszczać do siebie złej energii.
Czytaj także: Smaszcz mierzyła się z ogromnymi problemami zdrowotnymi. "Wszyscy wtedy uciekli"
Na bazie własnych doświadczeń Paulina Smaszcz obecnie organizuje meetingi i wykłady, pomagając innym kobietom. Dziennikarka nie ukrywa swoich poglądów, tym samym jakiś czas temu udzieliła bardzo głośnego wywiadu, który odbił się szerokim echem w opinii publicznej.
"Ja nie wierzę w łut szczęścia. Wierzę w ogromną pracowitość i energię ludzką. Poznałam ludzi w dobrym momencie, ale to nie jest szczęście. My kobiety musimy sobie same to szczęście wydrapać. Nic za darmo. Chyba że jesteś głupią blacharą, obc**ągasz tam p*łę wszystkim i wtedy masz wszystko za darmo. Przepraszam, że tak mówię, ale taka prawda. Jeśli chcesz się edukować i masz ambicję – musisz walczyć" – podsumowała.
Karolina Korwin-Piotrowska: "Zawód dziennikarski jest bardzo podatny na mobbing, szczególnie w czasach kryzysu"
O tym, że zawód dziennikarzy jest bardzo podatny na mobbing, Karolina Korwin-Piotrowska mówi głośno od wielu lat. "Byłam mobbingowana. Znam ludzi mobbingowanych. Zawód dziennikarski jest bardzo podatny na mobbing, szczególnie w czasach kryzysu" – wyznała w jednej z rozmów.
Dziennikarka przyznała, że codziennie bała się o pracę i w sposób szczególny o finanse. Posiadając kredyt, długi i chęci wyjazdu na wakacje, utrata pracy była najmniej pożądaną opcją ze wszystkich.
Czytaj także: Korwin-Piotrowska wspiera Wendzikowską i dzieli się swoimi doświadczeniami. "Raz zemdlałam"
Pracowałam z 40-stopniową gorączką; kiedy raz zemdlałam, ocucono mnie, siedziałam kwadransik i szlus z powrotem na plan. Kiedy po wielu godzinach pracy poprosiłam o kawę z ekspresu, zrobiła się "afera", a ja wezwana byłam na dywanik. Potem o tym, że stacja ma cię w dup*ku, dowiadujesz się z braku przelewu na konto. Nie miałam wtedy odwagi i kasy na prawnika, by to ruszyć (...) Na koniec słyszysz, że masz zbyt ruchome czoło i mówisz zbyt długie zdania, a goście, których proponujesz, są "nieznani". Odechciewa się.
Magdalena Schejbal: "Przede wszystkim walczyłam o życie"
Magdalena Schejbal również odważyła się opowiedzieć, że swojego czasu doświadczyła mobbingu. Aktorka znana między innymi ze "Szpilek na Giewoncie" weszła z producentami serialu na drogę sądową. Pod ich adresem padły między innymi zarzuty pracy ponad siły, co w rezultacie doprowadziło do leczenia szpitalnego.
Czytaj także: Aktorka "zdębiała", gdy zorientowała się, że występuje w... podręczniku do WOS
Niestety jest tak, że kobiety spotykają się z sytuacją mobbingu i molestowania, niekoniecznie seksualnego, ale też psychicznego, zawodowego. Jesteśmy traktowane w pracy z dużo mniejszą estymą niż koledzy. Kobiety w swoich zawodach w ogóle zarabiają dużo mniej (...) Przede wszystkim walczyłam o życie, bo to była kwestia zagrożenia życia mojego i dziecka. Jeżeli widziałam, że to za chwilę może się źle skończyć, to tutaj nie ma wyboru. Tu jest tylko jedna droga.
Oprócz tego Schejbal zarzuciła produkcji mobbing czy chociażby niewypłacanie wynagrodzenia. Jednak sąd zarzuty oddalił, a aktorka musiała pokryć wszystkie koszta procesu sądowego, zamieścić przeprosiny w prasie, a także przekazać 10 tysięcy złotych na rzecz Domu Artystów Weteranów Scen Polskich.
Małgorzata Kożuchowska: "Ta bezczelność, ten brak szacunku po prostu zatyka"
Kolejną gwiazdą, która nie bała się opowiedzieć o nękaniu była Małgorzata Kożuchowska. W jednym z wywiadów przyznała, że na swojej drodze zawodowej spotkała wiele nieprzyjemnych zachowań, które odbiły się mocno na jej zdrowiu psychicznym.
Miałam takie doświadczenia, że ktoś w pracy nadużywał swojej władzy i traktował mnie w sposób absolutnie niedopuszczalny, krzywdzący, niesprawiedliwy, a w końcu... żałosny. Doświadczasz tego i ta bezczelność, ten brak szacunku po prostu zatyka. Nie wolno odpuścić. Kiedy czuję się, że coś jest naprawdę nie fair, reaguję, biorąc pod uwagę koszta. Bywało, że musiałam za tę swoją szczerość zapłacić. Ale nie żałuję.
Czytaj także: Małgorzata Kożuchowska ujawniła, że była molestowana. "Ta bezczelność, ten brak szacunku po prostu zatyka"
Przemoc w stosunku do kobiet była jednym z argumentów przemawiającym za wcieleniem się przez aktorkę w rolę zgwałconej w serialu TVN "Druga Szansa". Kożuchowska ma dość przyjmowania propozycji, w których prezentuje się jako "matka Polka", a chce kreować postaci, które pomogą przeciwstawić się "systemowi".
Podobno po premierze serialu poradnia telefoniczna "Niebieskiej Linii" nie dawała rady odbierać połączeń, a po pomoc zgłosiło się naprawdę wiele osób. Mimo wszystko ofiary mobbingu nazywanego również psychoterrorem częściej milkną niż postanawiają działać.
Joanna Krupa: "Jeśli pójdę z nimi do łóżka, zostanę gwiazdą"
Mobbing może występować pod wieloma postaciami, nie tylko przemocy psychicznej czy fizycznej, ale także na tle seksualnym.
Z podobnym problemem spotkała się Joanna Krupa, która w zamian za seks otrzymywała propozycje bardzo korzystnych, opłacalnych kontraktów.
Czytaj także: Joanna Krupa została pobita i okradziona. Wszystko widać na nagraniu
Bywało, że producenci filmowi obiecywali, że jeśli pójdę z nimi do łóżka, zostanę gwiazdą. Nigdy nie skorzystałam. Kiedyś zadzwonił do mnie Adam Levine, wokalista zespołu Maroon 5. Zaproponował mi udział w teledysku do utworu "Wake Up Call". Szczegóły chciał omówić przy kolacji... Okazało się, że miałam z nim zagrać sceny seksu. Nie chciałam. Nie chciałam iść łatwą drogą. Każdy znajduje swój sposób na karierę. Nie używałam i nie używam seksu jako trampoliny do kariery.
Joanna Brodzik: "Nikt nie ma prawa wskazywać nam, gdzie jest nasze miejsce"
Statystyki w temacie psychoterroru są zatrważające. Skala mobbingu rok rocznie jest coraz większa. Jak podaje portal prawo.pl, w 2021 roku w sądach rejonowych toczyło się kilkaset spraw o tej tematyce. 292 sprawy zostały zgłoszone przez kobiety, a 156 – przez mężczyzn, z czego tylko 17 spraw zostało rozpatrzonych na korzyść pracowników.
Szacuje się, że co szósta osoba może być ofiarą mobbingu, a nawet co trzecia może być świadkiem takiego traktowania. Na celowniku osób, które dopuszczają się znęcania psychicznego na pracownikach, znajdują się osoby, które najczęściej od pierwszych dni pracy brylują na biurowych salonach, a także cieszą się nienaganną opinią wśród współpracowników.
O trudnych początkach swojej kariery i dyskryminacji opowiadała również Joanna Brodzik. Aktorka wyraźnie przedstawiła swoje stanowisko w tym temacie, jednocześnie podkreślając, że nikt nie ma prawa rozstawiać nas "po kątach".
Czytaj także: "Ksiądz nie chciał mnie ochrzcić, nazywano mnie bękartem". Brodzik o trudnym dzieciństwie
Bywało, że czułam się w takich sytuacjach kompletnie zagubiona. To naturalne, że dziewczyna, która walczy o angaż na swoim pierwszym castingu, ma mniej odwagi niż Meryl Streep. Ale dzisiaj ja mam już siłę i to jest najważniejszy kapitał, jaki dostałam od dojrzałości (...) Nikt nie ma prawa wskazywać nam, gdzie jest nasze miejsce, ani pomniejszać naszej roli ze względu na płeć.
Anna Wendzikowska: "Mobbing to takie nowe słowo"
"Afera mobbingowa" z Anną Wendzikowską w roli głównej, to chyba jeden z głośniejszych tematów tego roku, który odbił się mocnym echem w polskim show-biznesie. Po 15 latach pracy w "Dzień Dobry TVN" dziennikarka w sierpniu poinformowała o zakończeniu współpracy ze stacją. Kilka tygodni później w swoim poście na Instagramie wyznała, że padła ofiarą mobbingu.
Mobbing to takie nowe słowo. Kiedyś poniżanie, gnębienie, krzyki, przekleństwa to była norma w wielu firmach. Na pewno w mediach. Podobnie teksty w stylu: nie podoba się to do widzenia, wiesz, ile osób chętnych jest na twoje miejsce? (...) Do polskiej telewizji trafiłam cztery lata po pracy w Londynie. Znałam inne standardy. Nie miałam na to zgody. Zgłaszałam, jasne, że zgłaszałam. Na początku jest jeszcze ogromne poczucie niesprawiedliwości. Potem się cichnie…
Czytaj także: Wendzikowska przerywa milczenie ws. odejścia z TVN. Padły oskarżenia o mobbing
Dziennikarka przyznała, że była poniżana, gnębiona, a z biegiem czasu każdego dnia bała się o swoją posadę. Wendzikowska w swoim poście, poinformowała, że miała być oszukiwana pod względem oglądalności swoich materiałów. Mimo wszystko postanowiła sama to sprawdzić. "W momencie mojego wejścia wykres oglądalności pikował w górę. Wtedy usłyszałam, że oglądalność nie jest najważniejsza" – zdradziła dziennikarka.
"Czy to mobbing? Teraz wiem, że tak" – podkreśliła. Prezenterka myślała, że to była jej wina, że jak bardziej się postara "to wszystko będzie pięknie, a problem zniknie. Nie znikał, było coraz gorzej" – zaznaczyła.
Monika Richardson: "Twoje małżeństwo sprawiło, że widzowie cię znienawidzili"
Przy "aferze mobbingowej", którą wywołało odejście Anny Wendzikowskiej ze stacji TVN, swoje stanowisko przedstawiło wiele gwiazd polskiego show-biznesu. Na szczere wyznanie odważyła się także Monika Richardson, która opowiedziała o okresie, kiedy pracowała w telewizji TTV.
Miałam swój epizod w telewizji TTV, której ówczesna szefowa jest dzisiaj wysoko postawioną postacią w grupie. Zrezygnowałam nagle, w połowie ramówki, czym wzbudziłam święte oburzenie dyrekcji. I słusznie, to było nieprofesjonalne. Powód: już nie mogłam dłużej wytrzymać. Teksty typu: “nikt cię już nie lubi”, “rozmieniałaś się na drobne”, “twoje małżeństwo (z Zamachowskim - red.) sprawiło, że widzowie cię znienawidzili” były na porządku dziennym.
W swoim poście na Instagramie dziennikarka przyznała, że nie były to jedyne oznaki złego traktowania. Pewnego razu miała poprowadzić wywiad z dziennikarką, Dominiką Wielowieyską.
"Pewnego wieczora naszą gościnią miała być Dominika Wielowieyska. Scenariusz dostałam poprzedniego dnia, razem z mapkami. Była tam np. mapka z małymi penisami naniesionymi na obrysy krajów europejskich (...) Pytanie do Dominiki miało brzmieć: którzy Europejczycy mają największe f**ty (o, pardon, penisy) i o czym to świadczy. Zalała mnie fala zażenowania. Zadzwoniłam do pana producenta, a że nie było pola do dyskusji, odeszłam ze skutkiem natychmiastowym" – zdradziła.
Na koniec, prezenterka przyznała, że to tylko dwa przykłady i niestety nie może nikomu nic udowodnić. "Proponuję wyznania byłych i obecnych dziennikarzy tego medium potraktować śmiertelnie poważnie. Inaczej nic nigdy się nie zmieni" – zaapelowała.
Aleksandra Adamska: "Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że jest to mobbing"
Ostatnio w naTemat ukazał się wywiad z sędziną Anną Marią Wesołowską, która opowiedziała między innymi o nękaniu dzieci i młodzieży, wykroczeniach i przestępstwach. W rozmowie z Joanną Stawczyk z naTemat, Aleksandra Adamska przyznała, że przekazywanie takiej wiedzy jest bardzo ważne. Zdradziła, że przez długi czas nie była świadoma, że była ofiarą mobbingu.
Czytaj także: "Pamiętam skalp 13-latki w garnku na rosół". Oto prawdziwa sędzia Wesołowska – nie ta z telewizora
"Ja dopiero będąc mobbingowaną przy jednej z produkcji teatralnych, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że jest mobbing. I ja jako osoba dorosła, dopiero sprawdziłam w internecie, napisałam: 'Mobbing co to jest?' (...) I pomyślałam sobie: 'O Boże to się zgadza i to się zgadza'. I nagle się okazało, że nic złego się nie dzieje, bo to był mobbing w białych rękawiczkach" – przyznała.
Aktorka poinformowała o tym, że pozostała z tym sama i musiała sobie z tym radzić. Uważa, że edukacja seksualna, rozmawianie o tym, walczenie o swoje, pomaga nam być samoświadomym. pomaga stawać się lepszym społeczeństwem.
Jeżeli jesteś ofiarą mobbingu, działaj!
Jeżeli jesteś ofiarą mobbingu nie bój się działać i zgłoś się po pomoc. Naruszenie podstawowych praw pracownika przez pracodawcę należy zgłosić do Państwowej Inspekcji Pracy (PIP), nie tylko w przypadku nękania przez pracodawcę, ale również kiedy pracodawca unika zdyscyplinowania nadużywającego swoje zachowanie pracownika.
Zawiadomienie o przemocy psychicznej w pracy można również zgłosić odpowiednim organom ścigania. Takie zgłoszenie można wnieść na policję, a nawet do prokuratury. Jednak jeśli chodzi o interwencję, takową może tylko przeprowadzić sam Rzecznik Praw Obywatelskich.
Jednak nie tylko instytucje rządowe wspierają ofiary mobbingu. Jeżeli nie wiesz, do kogo zgłosić się o wsparcie i pomoc, poniżej znajdziesz listę tylko niektórych fundacji i stowarzyszeń, które oferują pomoc prawną, porady, opiekę psychologiczną, ale przede wszystkim pomoc w ustaleniu następnych kroków.
- Krajowe Stowarzyszenie Antymobbingowe;
- Ogólnopolskie Stowarzyszenie Antymobbingowe (OSA);
- Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego;
- Fundacja JustBetter
***
Przypominamy, że każda osoba, która boryka się z depresją lub ma problemy i chciałby porozmawiać, może zadzwonić pod jeden z poniższych numerów telefonu:
- 116 123 – bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych w kryzysie emocjonalnym, czynny przez 7 dni w tygodniu w godzinach 14–22
- (22) 855 44 32 – Ośrodek Interwencji Kryzysowej – pomoc psychiatryczno-pedagogiczna, czynny 7 dni w tygodniu całodobowo
- (22) 484 88 01 – Antydepresyjny Telefonia Zaufania fundacji ITAKA, czynny cały tydzień z wyjątkiem soboty, godziny dostępne na stronie stopdepresji.pl
- (22) 594 91 00 – Antydepresyjny Telefon Forum Przeciwko Depresji, czynny w każdą środę i czwartek od 17 do 19