"Każdy dzień bez publikacji to krew na rękach". Wyciekły e-maile ws. wyroku TK o aborcji

Natalia Kamińska
06 grudnia 2022, 17:21 • 1 minuta czytania
Aborcja w Polsce jest niemalże nielegalna. Jednak zanim tak się stało i opublikowano wyrok TK, w rządzie odbyła się dyskusja, kiedy go opublikować.
Aborcja w Polsce jest niemalże nielegalna Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER

Przypomnijmy, że 22 października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny ogłosił, że jeden z trzech wyjątków dopuszczających aborcję w Polsce jest niezgodny z Konstytucją. Chodziło o przepisy umożliwiające usunięcie płodu w wypadku jego ciężkiego uszkodzenia lub nieuleczalnej choroby. Publikacja wyroku nastąpiła jednak dopiero w styczniu 2021 roku.

Rządzący nie byli pewni, kiedy opublikować wyrok TK ws. aborcji

Poufnarozmowa.top opublikowała we wtorek nowe e-maile w tej sprawie. 25 listopada 2020 roku, czyli ponad miesiąc po ogłoszenie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, Mateusz Morawiecki miał pisać, że mija termin jego publikacji. Przypomniał jednocześnie, że niektóre wyroki publikowano nieco później. Jak jednak czytamy, "te wyroki nie budziły aż takiego zainteresowania".

Premier miał pisać do Krzysztofa Szczuckiego. To prawnik i szef Rządowego Centrum Legislacji. Szef RCL miał być zdania, że przesunięcie terminu publikacji "uspokoi napięcia społeczne".

"W sprawie aborcyjnej powszechnie wiadomo, że opóźnienie jest zamierzone. Wprowadzenie teraz innej narracji byłoby moim zdaniem kontrskuteczne. Wydaje mi się, że warto grać ze społeczeństwem w otwarte karty. Publikacja jest przesuwana ze względu na napięcia społeczne, poszukiwanie kompromisu i epidemię" – czytamy w opublikowanej wiadomości.

Nie zgadzał się z nim Paweł Jabłoński. Jest on obecnie wiceszefem MSZ. W przeszłości był związany z fundamentalistami z Ordo Iuris. Ówczesny doradca premiera miał nalegać na to, jak najszybciej opublikować wyrok.

Jabłoński: Każdy dzień bez publikacji to krew na rękach tych, którzy ją wstrzymują

"Brak publikacji tego wyroku za chwilę będzie dużym problemem po naszej tożsamościowej stronie. To się już zaczyna, a jestem prawie pewny, że już za moment oficjalnie zażąda tego minister sprawiedliwości, mówiąc, że trzeba szanować prawo, konstytucję i oczywiście także, że każdy dzień bez publikacji to krew na rękach tych, którzy ją wstrzymują" – brzmi fragment tego e-maila.

Jabłoński miał być zdania, że sprawę może wykorzystać także Solidarna Polska. "Nie mam szklanej kuli, ale myślę, że publikacja wyroku nie da im dziś zbyt wiele nowego paliwa" – czytamy dalej. Padła też rada, aby publikować "choćby jutro". Jak wiemy, wyrok opublikowano 27 stycznia 2021 roku.

Polki i Polacy nie chcą jednak wcale tak restrykcyjnego prawa ws. aborcji. Wynika to choćby z jednego z ostatnich sondaży w tej sprawie. Takie badanie pomiędzy 7 a 9 listopada 2022 roku wykonał Ipsos dla OKO.press. Zdano w nim pytanie, czy "kobieta powinna mieć prawo do przerwania ciąży do 12. tygodnia jej trwania".

Aż 70 proc. pytanych udzieliło odpowiedzi twierdzącej. "To rekord" - podkreślało wówczas OKO.press. Przeciwko było natomiast 24 proc. ankietowanych, a 6 proc. nie wiedziało, co myśli na ten temat. "Odpowiedzi 'nie' utrzymują się na podobnym poziomie jak w maju, natomiast o połowę spadł odsetek osób niezdecydowanych" – pisał portal.