Kontrowersyjna para ma odpowiadać za kampanię PiS. "Morawiecki ich nie lubi"

Dorota Kuźnik
09 grudnia 2022, 10:21 • 1 minuta czytania
Kampanię wyborczą PiS mają napędzać ludzie blisko związani z Joachimem Brudzińskim, Beatą Szydło i Jackiem Sasinem. Nie ma wśród nich natomiast ludzi Mateusza Morawieckiego, który ewidentnie traci swoją pozycję w partii rządzącej. Co więcej, odpowiadający za kampanię eksperci od wizerunku są skonfliktowani z premierem – pisze w Onecie Andrzej Stankiewicz.
Plakwicz i Matczuk zrobią kampanię wyborczą PiS. Morawiecki ich nie lubi Fot. Andrzej Iwańczuk / REPORTER

Na to, że pozycja Mateusza Morawieckiego jest coraz słabsza, wskazują nie tylko sondaże. Wystarczy spojrzeć na skutki ostatniej afery, jaką była ta związana z milionami premii dla piłkarzy. Widać, że Morawiecki słabnie nie tylko w oczach Polaków, ale też w Prawie i Sprawiedliwości, którego jeszcze niedawno był czołowym członkiem.

Inflacja, kryzys gospodarczy i coraz gorsze notowania PiS, nie pomogą jednak partii wygrać wyborów, a właśnie o to zaraz rozpocznie się prawdziwa walka. Stoimy u progu kampanii wyborczej i już wiadomo, że w tej zabraknie ludzi Mateusza Morawieckiego.

Plakwicz i Matczuk zorganizują kampanię PiS

Wszystko wskazuje, że do politycznych rozgrywek w PiS wraca Beata Szydło. Była premier RP przez ostatnie lata była związana z Brukselą, teraz natomiast jej nazwisko pojawia się coraz częściej w kontekście krajowym.

Niedawno informowaliśmy, że na Szydło poluje Zbigniew Ziobro, który chce ją ściągnąć w swoje szeregi, ale wiele wskazuje na to, że Szydło jednak wróci pod skrzydła Jarosława Kaczyńskiego. Taki wniosek można wyciągnąć nie tylko na podstawie tego, że mówiło się o niej ostatnio w kontekście kandydatki na prezydentkę RP. Jak podaje Onet, to właśnie (aż) trójka ludzi od Szydło ma stanowić ważny trzon sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości.

Jak wynika z ustaleń portalu, w ośmioosobowej drużynie, która będzie organizować PiS-owi kampanię, zasiadają: rzecznik partii i zarazem zaufany człowiek Szydło – Rafał Bochenek, a także związana z Szydło w poprzednich latach para od wizerunku, czyli Anna Plakwicz i Piotr Matczuk.

To właśnie ta dwójka miała w 2017 r. zorganizować kampanię, której nikt nie chciał się podjąć. Chodzi o nagonkę na sędziów w formie akcji billboardowej.

"Kampanię formalnie prowadziła Polska Fundacja Narodowa, finansowana przez największe spółki państwowe. Ale PFN do realizacji kampanii wynajęła świeżo stworzoną przez Plakwicz i Matczuka firmę Solvere. Ona powiesiła w całej Polsce charakterystyczne czarne billboardy, na których opisywane były rzekome patologie wymiaru sprawiedliwości" – czytamy w Onecie o kulisach kampanii "Wolne Sądy".

Czytaj także: Afera mailowa. Nowy wyciek w fatalnym świetle stawia PiS. Chodzi o skandaliczny spot wyborczy

Z ustaleń portalu wynika również, że duet jest skonfliktowany z premierem Mateuszem Morawieckim. Dodatkowo w ośmioosobowym zespole, który ma ustalić plan działania PiS na zwycięstwo w wyborach, nie ma nikogo od aktualnego premiera.

Ludzie Dudy, Sasina, Brudzińskiego i samego Kaczyńskiego zorganizują PiS wybory

Z pozostałych ustaleń Onetu wynika, że w sztabie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości zasiądą również Krzysztof Sobolewski oraz jego zastępca Piotr Milowański, czyli ludzie Joachima Brudzińskiego, a także Andrzej Śliwka, czyli człowiek Jacka Sasina.

Nie zabraknie też szarej eminencji pisowskiego wizerunku, czyli bliskiego współpracownika Andrzeja DudyPiotra Agatowskiego.

Na czele sztabu, który zorganizuje kampanię, jak pisaliśmy, zasiądzie europoseł Tomasz Poręba, namaszczony do tej roli przez samego prezesa PiS. To głównie od niego zależeć będzie powodzenie kampanii partii w wyborach.

Warto podkreślić, że formowanie sztabu na ponad 10 miesięcy przed planowanym terminem wyborów, to ewenement. PiS ma świadomość, że wypad za polityczną burtę w tym momencie, będzie oznaczał koniec ery Jarosława Kaczyńskiego.