Zestawili Tuska z Morawieckim. Polacy pokazali, co myślą o politykach
- Pandemia, wojna w Ukrainie i polityka rządu mocno wpłynęły na sytuację gospodarczą Polski. Najbliższe wybory pokażą, kto będzie mierzył się z tym kryzysem
- SW Research dla "Rzeczpospolitej" zapytał Polaków o to, kto poradzi sobie lepiej z kwestiami gospodarczymi – Donald Tusk czy Mateusz Morawiecki
- Ankietowani wybrali szefa Platformy Obywatelskiej, choć największa grupa badanych wybrała opcję "żaden z nich"
Sondaż – Donald Tusk vs. Mateusz Morawiecki. Kto lepiej poradzi sobie z gospodarką?
Według badanych Donald Tusk lepiej niż Mateusz Morawiecki poradziłby sobie z problemami gospodarczymi, które od kilku miesięcy doświadczają Polaków. Takiej odpowiedzi udzieliło 27,6 proc. ankietowanych.
Odmienną opinię wyraziło 21,4 proc. respondentów. Największa grupa, licząca 39,9 proc. ankietowanych, stwierdziła, że żaden z nich nie ma odpowiednich kompetencji, by dobrze poradzić sobie z kryzysem gospodarczym.
Jak się okazuje, badanych nie przekonało doświadczenie zawodowe Morawieckiego. Warto podkreślić, że premier z Prawa i Sprawiedliwości od 2007 do 2015 roku pełnił funkcję prezesa zarządu Banku Zachodniego WBK.
Był także szefem resortu rozwoju, który później zostało przemianowane na Ministerstwo Rozwoju i Finansów. To jednak nie pierwszy sondaż, który w nie najlepszym świetle przedstawia polityków obozu rządzącego.
Nie tylko Morawiecki. PiS i Kaczyński także tracą
Jak pisaliśmy w naTemat, z czwartkowego sondażu Kantar Public wynika, że ugrupowanie Donalda Tuska remisuje z partią Jarosława Kaczyńskiego. Na obie formacje chce głosować po 31 proc. wyborców. Nie pomogło nawet zamieszanie wokół głosowania opozycji nad ustawą o zmianach w Sądzie Najwyższym.
W sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" pokazano zaś, iż opozycja będzie miała szansę stworzyć samodzielny rząd bez względu na to, czy wystartuje w koalicji, czy samodzielnie.
Coraz to kolejne badania opinii publicznej pokazują, że prawicy zabraknie około 20 miejsc w Sejmie, by stworzyć samodzielną większość, a co za tym idzie – powołać rząd. To oznacza, że najprawdopodobniej będziemy mieli do czynienia z kordonową koalicją, od Lewicy po Polskie Stronnictwo Ludowe.
Co więc stało się z elektoratem Jarosława Kaczyńskiego? – Cztery roczniki po prostu wymarły, taka kolej losu, a ci, którzy ich zastępują, nie mają aż tak twardych poglądów. Nie są aż tak pisowscy – powiedział w rozmowie z naTemat prof. Radosław Markowski.
– Wyraźnie widać, że Prawo i Sprawiedliwość tę władzę jesienią straci. Mobilizacja po stronie opozycyjnej doprowadziła dzisiaj do sytuacji, w której ta opozycyjna część rynku wyborczego daje szansę na minimalne straty – oznajmił nam szef IBRiS Marcin Duma
– Poparcie dla Prawa i Sprawiedliwość będzie słabnąć. Ta tendencja trwa od prawie dwóch lat. Nawet ponad 30 proc. poparcia nie daje szans na samodzielne rządy – zapowiedział prof. Antoni Dudek.