Ohme też prowadzi auto i nagrywa. W sieci pojawiają się wymowne komentarze
- W ostatnim czasie fala nienawistnych komentarzy spadła na celebrytów, którzy prowadząc samochód korzystają z telefonu, relacjonując swoje poczynania w social mediach
- Grażyna Szapołowska, Paulina Smaszcz czy streamerka Sidneuke to tylko niektóre nazwiska, które łamią prawo, o czym możecie przeczytać w felietonie Joanny Stawczyk dla naTemat
- Teraz do tego grona dołączyła Małgorzata Ohme, która nie ucząc się na błędach koleżanek dodała wideo z podróży do pracy
"Stop chamstwu na drogach. Stop bezkarności elit. Stop wciskaniu kitów. Śpieszmy się nagrywać łamanie prawa, dowody tak szybko są kasowane. A u mnie nic nie ginie, policja też dostała nagranie ekranu, w razie jakby ktoś je przypadkiem skasował" – napisała na Instagramie influencerka działająca pod pseudonimem Niewyparzona Pudernica.
W styczniu Paulina Smaszcz, w lutym polska streamerka Sidneuke, a teraz Grażyna Szapołowska – to one oberwały za jazdę samochodem i korzystanie z telefonu. Polscy celebryci nie krępują się relacjonować zza kierownicy, jednak internauci coraz częściej nie zamierzają odpuszczać takich zachowań.
Małgorzata Ohme prowadzi samochód z psem na kolanach i nagrywa wideo
Teraz do tego grona dołączyła Małgorzata Ohme, która nie wyciągnęła wniosków z błędów koleżanek. Dziś rano (22 lutego) opublikowała w relacji na swoim Instagramie drogę do pracy. Oprócz tego, że kierując autem korzystała z telefonu to na dodatek na jej kolanach można było zauważyć towarzystwo pupila, który towarzyszył jej podczas najnowszego wydania "Dzień Dobry TVN".
Stanowisko w sprawie bardzo szybko zajęła Niewyparzona Pudernica, która niedawno zgłosiła popełnienie wykroczenia drogowego przez Grażynę Szapołowską. Pod zdjęciem zamieściła screena relacji, która szybko została usunięta i wymowny komentarz.
@gosiaohme widzę, że widziałaś moje oznaczenie i skasowałaś nagranie. Za późno, tak jak mogłoby być za późno przy nagłym hamowaniu. Piszesz, że jesteś miłośnikiem zwierząt, przy wystrzale poduszki powietrznej z pieska zostałby naleśnik. Mogłaś doprowadzić do wypadku. Na to nie ma żadnego usprawiedliwienia.
Po chwili "dała szansę" dziennikarce na przyznanie się do winy i osobiste zgłoszenie się na policję. "Zgłosisz się dobrowolnie na policję? Ja nagranie mam, ale daję Ci szansę na przyjęcie kary i publiczne przeprosiny. Nie chodzi o dymy, a o ludzkie życie. Dlatego, jeśli tego nie zrobisz, zrobię to ja" – zaapelowała do Ohme influencerka.
Chwilę później zaistniałą sytuację skomentowała Karolina Korwin-Piotrowska, która w swoim stylu zwróciła się do redakcji, w której pracuje dziennikarka.
"Jezu... Po co nagrywać? Po co chwalić się skrajną głupotą? Pies na kolanach podczas jazdy! 'Dzień Dobry TVN' zróbcie może o tym rozmowę z 'ekspertem', co?" – podsumowała Korwin-Piotrowska.