Górniak odleciała, mówiąc o sztucznej inteligencji. Podzieliła się dziwnymi przemyśleniami
- Edyta Górniak od dłuższego czasu dzieli się szokującymi refleksjami. Przeciwniczka szczepień prawiła już o harmonii kosmosu, a nawet kłóciła się o pojęcie ludzkiej duszy
- Teraz przekonuje, że sztuczna inteligencja to ciemność, a by jako "ludzie boży nie idziemy z nią w parze"
Edyta Górniak znów odleciała. Co mówiła o sztucznej inteligencji?
Górniak udzieliła wywiadu reporterowi Pomponika. W pewnym momencie padło pytanie o sztuczną inteligencję i stworzoną dzięki niej aplikację ChatGPT. Wspomnijmy, że to "model chatbota, który na podstawie zbioru ogólnodostępnych danych generuje odpowiedzi na pytania zadane przez użytkownika".
Gwiazda zdaje się nie zwracać uwagi na to, że sztuczna inteligencja pomaga ludziom w rozwoju. Jej zdaniem to wytwór "ciemności".
– To jest dokładnie kolejna granica podziału między światłością, a ciemnością. Ciemność zawsze reprezentowała chciwość, sztuczność, iluzję i między innymi przeobraziła się na przestrzeni stuleci właśnie w sztuczną inteligencję. My jako ludzie boży jesteśmy organiczni, a organiczność nie idzie w parze – twierdzi diwa.
Inne szokujące przemyślenia Górniak
Niegdyś uznana wokalistka, dzisiaj bohaterka foliarzy i – jak tajemniczo pisze o sobie na Instagramie – "Love Light Energy Worker". W czasie pandemii dokazywała w mediach społecznościowych, szerząc fake newsy i walcząc z nauką. Zasłynęła z teorii spiskowych, antyszczepionkowych deklaracji i głośnej wypowiedzi, że w szpitalach leżą nie pacjenci chorzy na COVID-19, ale... statyści. Górniak pewnego razu przekonywała także, że żyją wśród nas "bioroboty, hybrydy i reptilianie". - Naprawdę, ja pracuje w show-biznesie. Wiecie, ile tam jest reptyli? Słowo daję. Nie każdy, kto wygląda jak człowiek, ma duszę. Ma tylko kombinezon biologiczny i te same potrzeby fizyczne, biologiczne, ale nie ma połączenia z pierwotną świadomością, ze źródłem i zapomniał lub nigdy nie poczuł tej świętej energii wszelkiego stworzenia – mówiła.
Pod koniec października ubiegłego roku źródłem memów stało się to, że jeden z użytkowników zapytał Górniak, kim była w innym wcieleniu. Wokalistka przyznała, że "poprosiła o aktywację wyłącznie nabytych umiejętności i wiedzy, bez aktywacji pamięci zdarzeń". "Na Ziemi jestem od czterech tysięcy lat, mierząc czasem linearnym" – przekonywała.
W listopadzie zaś podzieliła się informacją, że osoby takie jak ona mogą mieć problem z próbami wciągania ich do sekt. W "Fakcie" przyznała, że kiedyś również sama miała taki problem, bo "zasadziła się na nią sekta". Dodała, że dostaje sygnały o próbach wciągania ludzi do sekt. Wówczas poinstruowała fanów, jak rozpoznać, czy ma się do czynienia z oszustem. Według jej wywodów taki sygnał da się fizycznie poczuć: "Jeśli ktoś usłyszy jakąś informację i poczuje skurcz brzucha lub ból albo kłucie, to jest to nieprawdziwa informacja" – stwierdziła.
To tylko niektóre przykłady przekonań, którymi dzieli się w ostatnim czasie Edyta Górniak.