Przełom w relacjach? Cichopek po raz pierwszy zwróciła się do byłej żony Kurzajewskiego
- Na początku marca Maciej Kurzajewski i Paulina Smaszcz podzielili się radosną nowiną
- Ich starszy syn Franciszek został tatą. Obydwoje cieszą się statusem świeżo upieczonych dziadków
- Partnerka dziennikarza, Katarzyna Cichopek odniosła się do nowiny w najnowszym wywiadzie
- Czy jej słowa o Smaszcz definitywnie zakończą spór między były małżonkami, o którym było głośno w ostatnich miesiącach?
Katarzyna Cichopek pierwszy raz o Paulinie Smaszcz. Złożyła gratulacje
Przypomnijmy, że Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski, którzy byli ze sobą ponad dwie dekady, mają dwójkę dzieci: dziś już 26-letniego Franciszka i 17-letniego Juliana.
Pod koniec listopada ubiegłego roku Plejada podała, że starszy syn dziennikarzy miał podjąć ostateczną decyzję o pozbyciu się nazwiska ojca. Obecnie ma nazywać się Franciszek Vaccari. Dodajmy, że przyjął nazwisko żony Laury, Włoszki, którą poślubił jesienią 2021 r.
Na początku marca dowiedzieliśmy się, że Franciszek i jego ukochana przywitali na świecie swoje pierwsze dziecko, córeczkę.
Dziennikarz TVP na swój instagramowy profil wrzucił zdjęcie, na którym jest wyraźnie zadowolony i w opisie ogłosił: "Dzisiaj przyszła na Świat Piękna Dziewczynka, która będzie do mnie mówić Dziadku Maćku! Kochani Lauro i Franku, wielkie gratulacje!!! Kocham Was! Cudowny dzień!!!". Wspaniałej nowiny nie omieszkała przekazać także "babcia petarda" - Paulina Smaszcz. Na Instagramie napisała: "Jestem najszczęśliwszą BABCIĄ na świecie. Kocham moją wnuczkę, moją synową i moich synów. Nic poza tym się nie liczy. To jest mój azymut życia i dla nich warto żyć".
Ukochana Kurzajewskiego od dłuższego czasu powstrzymywała się od zabierania głosu ws. rodziny dziennikarza. Teraz Cichopek po raz pierwszy zwróciła się do Pauliny Smaszcz. Zrobiła to w związku z radosną nowiną.
"Cieszę się przede wszystkim szczęściem Maćka. Gratuluję świeżo upieczonym rodzicom i gratuluję dziadkom - wszystkim dziadkom. To piękne maleństwo, które się pojawiło na świecie, ma dwie wspaniałe babcie, jedną ma w Polsce, drugą ma we Włoszech, tak samo dziadków" – powiedziała na łamach "Super Expressu".
Czy Cichopek poczuwa się w roli macochy dla Franciszka i Juliana oraz przybranej babci dla dziewczynki? Niekoniecznie. "Ja stoję z boku, nie jestem przyszywaną babcią. Jestem po prostu Kasią" – podkreśliła.
Smaszcz o Kurzajewskim i Cichopek. "Może jakiś ksiądz im wybaczy, ale Bóg raczej nie"
Przypomnijmy, że niedawno mentorka kobiet i ekspertka od PR-u, marketingu oraz komunikacji odniosła się w rozmowie z "Faktem" do tego, czemu wywiązała się cała afera z nią i byłym mężem w roli głównej. – Dziś czuję się samoświadomą kobietą, która wie, czego chce, a czego nie chce. Etap mojego byłego małżeństwa dawno temu został zamknięty i mam to za sobą. Ja tylko powalczyłam o to, co należy się moim synom i stąd wzięła się cała wrzawa. Po to się rozwiodłam i coś ustaliliśmy na rozwodzie, by potem dotrzymywać danego słowa. A nie zostało ono przez Macieja dotrzymane – tłumaczyła.
Kurzajewski w pewnym momencie zgłosił nawet na policję, że Smaszcz "nachodzi jego mamę Teresę". Do tego sama zainteresowana również się odniosła: – Jakim trzeba być człowiekiem, by matkę swoich synów, a mieliśmy ich pięciu, bo trzech umarło, po rozmowie, zaznaczam miłej, sympatycznej rozmowie ze swoją byłą teściową, podawać na policję. Nawet nie chcę tego komentować.
I wtrąciła wątek wyjazdu do Izraela, gdzie Kurzajewski zabrał swoją nową partnerkę na 40. urodziny. – Może niech Maciej ze swoją partnerką sobie pojadą znów do Izraela do Ziemi Świętej, może jakiś ksiądz im tam wybaczy, ale Pan Bóg raczej nie.
W podsumowaniu padły z jej ust zaskakujące słowa. Powiedziała, że "związek Macieja i Katarzyny popierała od samego początku". Pożyczyła im nawet dzieci i wspólnego lokum. – Ja mu życzę szczęścia z Kasią, bo jak on będzie szczęśliwy, to szczęśliwe będą nasze dzieci – zapewniała.