Wotum nieufności wobec Czarnka. Sejm zdecydował ws. ministra edukacji
Za wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec Przemysława Czarnka głosowało 218 posłów, 231 było przeciw, 1 poseł wstrzymał się od głosu. Łącznie głosowało 450 posłów. Ostatecznie Przemysław Czarnek pozostał na stanowisku.
Wotum nieufności wobec Czarnka
Poselski wniosek o wotum nieufności wobec ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka został złożony w Sejmie na początku lutego tego roku przez posłów z klubów opozycji: Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Koalicji Polska-PSL i Polski 2050.
Jak podkreślali w uzasadnieniu, wniosek ten stanowił wyraz "stanowczego sprzeciwu wobec prowadzonej przez niego (Przemysława Czarnka – red.) polityki oraz stosowania praktyk niegodnych urzędu ministra". "Jest składany w sytuacji, w której polski system edukacji, między innymi w wyniku działań i zaniechań ministra Czarnka, znajduje się na skraju katastrofy" – pisali.
"Niezmienną cechą sprawowania przez Przemysława Czarnka funkcji ministra edukacji i nauki jest rażący brak monitorowania, planowania, przewidywania i przygotowywania z odpowiednim wyprzedzeniem polskiego systemu edukacji na wyzwania, z jakimi musi się on mierzyć" – argumentowali posłowie.
Wnioskodawcy wypomnieli również ministrowi dwie kontrowersyjne projekty ustaw znanych potocznie jako Lex Czarnek. "Kolejnym zjawiskiem, które pokazuje niezdolność Przemysława Czarnka do pełnienia tak odpowiedzialnej funkcji są jego działania zmierzające do pozbawienia rodziców konstytucyjnego prawa do wychowywania swoich dzieci zgodnie z własnymi poglądami" – podkreślili.
Wotum nieufności związane również z Willą Plus
"Szczególnie rażącym" przykładem niegospodarności ministra jest – według wnioskodawców – konkurs "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania", powszechnie znany jako Willa Plus. Rząd PiS podzielił w nim łącznie 40 mln zł pomiędzy 42 organizacje.
Dziennikarze TVN24 Justyna Suchecka i Piotr Szostak opisali 12 przypadków z listy (podmioty, które za przekazane pieniądze zamierzają kupić lub wybudować nieruchomości). Co ciekawe, wnioski aż 8 z 12 organizacji, którym Przemysław Czarnek dał pieniądze na nową siedzibę, zostały początkowo ocenione negatywnie przez ekspertów Ministerstwa Edukacji i Nauki.
Okazało się między innymi, że minister Czarnek przekazał pieniądze np. na ocieplenie jednego z kościołów w Rzeszowie. Fundacja, która otrzymała dotację, powstała na zaledwie trzy dni przed upływem terminu zgłaszania wniosków do konkursu.
Po wybuchu afery Willa Plus Przemysław Czarnek "wytłumaczył" dziennikarzom w Sejmie sprawę dotacji. – Podstawowe kryterium, jakie było: nie dajemy pieniędzy lewakom i komunistom, bo to jest sprzeczne z konstytucją – oznajmił.
Minister dodał, że nie zamierza wprowadzać do programu zmian i już planuje kolejne jego edycje. – Śmieszni państwo jesteście – zwrócił się do dziennikarzy. – Uwaga, będziemy ponawiać ten program dla OSP, dla innych stowarzyszeń, które nie zmieściły się w tym projekcie, bo te środki są tym organizacjom potrzebne – powiedział Czarnek.
Z kolei w rozmowie z Onetem minister stwierdził, że "to jest jakiś kosmos". – 40 mln zł na 42 organizacje, średnio po kilkaset tysięcy złotych na jedną. Niektóre to wielkie podmioty, inne są mniejsze. Liczba środków, jakie przez lata przekazywano organizacjom lewackim, była ogromna. A my daliśmy takim, które nigdy nic nie dostały, a realizują i proponują znakomite programy edukacyjne i wychowawcze – stwierdził.