Zborowska pokazała zdjęcie córki, hejterzy nie będą zadowoleni. "I dajcie nam już żyć"

Weronika Tomaszewska-Michalak
22 maja 2023, 13:32 • 1 minuta czytania
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona od blisko dwóch lat są rodzicami Nadzi. W mediach społecznościowych pary nie brakuje kadrów z pociechą. Starają się jednak nie pokazywać twarzy dziewczynki. Tym razem aktorka dodała zdjęcie dziecka "od przodu" i zwróciła się do ciekawskich fanów.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona od blisko dwóch lat są rodzicami. Fot. Paweł Wodzynski/East News

Blisko dwa lata temu w lipcu na świat przyszła córka Zofii Zborowskiej i Andrzeja Wrony. Dziewczynka otrzymała na imię Nadzieja po swojej prababci i jest oczkiem w głowie swoich rodziców oraz dziadków (przypomnijmy, że Zborowska jest córką aktorów: Wiktora Zborowskiego i Marii Winiarskiej).


Dziewczynka często pojawia się na Instagramie Zborowskiej, a nawet wraz z rodzicami i suczką Wiesią wystąpiła w sesji w magazynie "Glamour". W celu ochrony prywatności Nadziei aktorka i siatkarz nie pokazują jednak na razie twarzy dziecka.

Czytaj także: Zborowska wrzuciła zdjęcie w bikini. Podzieliła się refleksjami o opresyjnych standardach piękna

Niektórzy internauci jednak wciąż nie potrafią zrozumieć decyzji rodziców. Pod niemal każdym nowym zdjęciem Nadzi pojawia się co najmniej kilka próśb o pokazanie jej twarzy.

Zborowska wrzuciła zdjęcie córki: "Proszę bardzo. I dajcie nam już żyć"

Zofia ma już chyba serdecznie dość takich reakcji i zdecydowała się na wymowną publikację. Wrzuciła zdjęcie córki stojącej przodem. Jednak dziewczynka - podobnie jak jej rodzice, gdy byli mali - ma bujną fryzurę, która uniemożliwia zobaczenie jej całego oblicza.

"Proszę bardzo. Zdjęcie Nadzi od przodu. I dajcie nam już żyć" – napisała Zborowska pod fotografią.

Zborowska o prawach córki do prywatności

Córka Wiktora Zborowskiego już nie raz mówiła w wywiadach o decyzji zachowania wizerunku dziecka w tajemnicy. Szczególnie zależy jej na tym, aby Nadzia w przyszłości mogła czuć się swobodnie w różnych miejscach publicznych. W dodatku Zofia zwróciła uwagę na to, że "nie wie, kto śledzi jej profil i ogląda publikowane przez nią zdjęcia, a nie chciałaby narazić córki na niebezpieczeństwo".

– Chciałabym, żeby jak Nadzia pójdzie sobie na plac zabaw, to żeby nikt nie wiedział, że to jest ona i mogła się spokojnie bawić – mówiła w rozmowie z Plotkiem.

Czytaj także: Zborowska u Wojewódzkiego w finale sezonu. "Moje 'Najbliżej Oskarów' ever"

Aktorka podkreśliła, że z pewnością "Instagram nie bez powodu jest legalny dopiero od 13. roku życia". Tak intensywne korzystanie z mediów społecznościowych w życiu codziennym nastąpiło na przestrzeni ostatnich lat, nie wiadomo więc, jak wpłynie to na "dzieci, które wychowują się na oczach setek tysięcy widzów".

– Na pewno im później się wpuści dzieci w media społecznościowe, tym lepiej. Ludzie, którzy założyli Facebooka, Instagrama nie pozwalają mieć dzieciom mediów społecznościowych, myślę, że nie bez przyczyny. Nie chciałabym, żeby ona weszła w ten świat za prędko, myślę, że nie dam rady ją przed tym uchronić. Mamy XXI wiek i tak to wygląda. Natomiast my chronimy jej wizerunek między innymi dlatego, że to są bardzo nowe media i nie mam pojęcia, jaki to będzie miało wpływ na dzieci, które są wychowywane na setkach tysięcy widzów, codziennie – przyznała Zborowska.