Żebrowski bez ogródek o niedzielnym marszu. "Skrzywdzono naszą ojczyznę"
Donald Tusk zwołał na niedzielę Marsz 4 czerwca "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską". Udział zadeklarowało wiele osób ze świata show-biznesu, które także zachęcają do uczestnictwa swoich fanów.
Żebrowski weźmie udział w marszu 4 czerwca. Wspiera Tuska i Trzaskowskiego
Michał Żebrowski dołączył do grona celebrytów deklarujących udział w niedzielnym marszu, o czym zapewnił w sobotnim wydaniu programu "Fakty po Faktach". Piotr Kraśko na samym początku wrócił wspomnieniami do czasów, kiedy mężczyźni studiowali razem na Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. Wówczas wielu wykładowców było także posłami.
W nawiązaniu do niedzielnego marszu gospodarz programu zapytał aktora o to, czy jest to odpowiedni czas, by artyści kandydowali do Sejmu. Nawiązał do prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, którego nazwał przyjacielem.
– Nie mam takich ambicji, zwłaszcza że nasz przyjaciel Rafał Trzaskowski wypełnia wszystkie nasze nadzieje i marzenia o przyszłości Polski i polskiej polityki. I za niego trzymamy kciuki. Jest dla nas wzorem do naśladowania, jeżeli chodzi o postawę w życiu i społeczną, polityczną – podkreślił aktor.
Niespełna chwilę później zadeklarował swój udział w niedzielnym marszu. Zdradził, dlaczego podjął taką decyzję. Bez ogródek powiedział, co sądzi na jego temat.
Mam nadzieję, że będzie to święto entuzjazmu, nadziei i troski o nasz kraj. I że nie będzie to marsz "przeciw", tylko "za" czymś. Za wartościami. Naprawdę chcemy żyć w szczęśliwym kraju.
Czytaj także: Żebrowski bezlitośnie o Kościele i politykach PiS. "Niech zstąpi mózg Twój"
Aktor wyraźnie zwrócił uwagę na to, że nie chce dzielenia Polski i Polaków. Podkreślił, że jako naród mamy wiele powodów do dumy.
– Żeby nie było dzielenia Polaków. Żebyśmy w siebie uwierzyli, żebyśmy siebie naprawdę pokochali, docenili. Żebyśmy uwierzyli, że mamy być z czego dumni jako kraj. Żebyśmy się nie dali zwodzić, manipulować i okradać każdego dnia z nadziei, z naszych pieniędzy. Chcemy być przykładem ludzi kulturalnych, spontanicznych i silnych poprzez swoje przekonania w to, że dobro może zwyciężyć. I ja wierzę w polityków. Wierzę, że polityka może być czysta i przepełniona wartościami – przyznał Michał Żebrowski.
Czytaj także: "Ten marsz wyśle sygnał do władzy, do opozycji i za granicę". To będzie też test dla społeczeństwa
Na koniec aktor wyjaśnił, dlaczego udział w pochodzie jest tak ważny. Padły słowa o skrzywdzeniu ojczyzny. – Idziemy w tym marszu po to, żeby powiedzieć, że "jeszcze Polska nie zginęła", "szczęśliwej Polski już czas" i że skrzywdzono naszą ojczyznę. Ale pomożemy jej i wygramy – podsumował.
Czytaj także: https://natemat.pl/491285,marsz-4-czerwca-w-warszawie-celebryci-wspieraja-donalda-tuskaŻebrowski, kończąc, podkreślił, że ma dość szczucia obywateli przez polityków, po czym zaczął wymieniać, co zostało Polakom odebrane: "zabrano nam media, nasze telewizje, nasze radia".