Ewa Minge odrzuciła zaloty Berlusconiego? Projektantka ujawniła, dlaczego "dała mu kosza"
Silvio Berlusconi podrywał polską projektantkę. Ewa Minge o spotkaniu z biznesmenem
Życie uczuciowe byłego premiera Włoch było burzliwe. Przypomnijmy, że w 2005 roku Ewa Minge otrzymała nagrodę "Alta moda. Alta Roma" za swoje zasługi dla Rzymu. Na tym evencie był również Berlusconi. Znany ze słabości do kobiet polityk miał podejść do polskiej projektantki i poprosić o numer telefonu.
– Dałam mu kosza i to oczywiście odbiło się szerokim echem we włoskich gazetach. Pisano, że jestem podobna do jego żony z młodości i że już wiadomo, dla kogo Silvio robi te operacje plastyczne i przeszczepia włosy – zdradziła Minge w wywiadzie dla "Faktu".
Projektantka ujawniła też, dlaczego "dała mu kosza". – Powiedziałam, że nie dam mu numeru telefonu, bo jest żonaty. On odparł, że się rozwiedzie i wtedy zadzwoni. Opowiedziałam dyplomatycznie: "Jak to zrobisz, to jesteś na tyle wpływowy, że znajdziesz mój numer" – dodała.
Życie miłosne Berlusconiego i "bunga bunga"
Silvio pierwszy raz ożenił się w 1965 roku z Carlą Lucią Elvirą Dall'Oglio. Para doczekała się dwójki dzieci: powitali Marinę w 1966 roku i Piera Silvio trzy lata później. Małżeństwo przetrwało 15 lat.
Zanim doszło do rozstania, Berlusconi nawiązał romans z aktorką Veronica Lario, która później urodziła mu troje dzieci. W 1990 roku wziął z nią ślub.
Blisko dwadzieścia lat później Lario wniosła pozew rozwodowy, zarzucając Berlusconiemu zdradę z młodszymi kobietami w jego domu. Po trzyletnim procesie sądowym otrzymała alimenty w wysokości 36 milionów euro rocznie, a po serii apelacji - 2 miliony euro na miesiąc.
Po tym wszystkim Berlusconi rozpoczął związek z 34-letnią Francescą Pascale, ale i ten związek nie przetrwał długo. Ostatnią miłością byłego szefa rządu była Marta Fascina.
Dodajmy, że przez lata głośno było o erotycznych imprezach, określanych mianem "bunga bunga", które były organizowane w rezydencji polityka do 2010 roku, przyczyniły się do pojawienia się zarzutów dotyczących wykorzystywania nieletnich prostytutek oraz nadużywania władzy.
Berlusconi nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Proces sądowy w tej sprawie rozpoczął się w 2011 roku. Rok później, podczas rozprawy sądowej w Mediolanie, Berlusconi oznajmił, że termin "bunga bunga" był jedynie "żartem", mającym na celu opisanie zabaw, które miały miejsce w jego domu, i że nie miały tam miejsca "sceny natury seksualnej".
Wyjaśniając naturę spotkań z młodymi kobietami w swojej rezydencji, stwierdził: "Były to kolacje w wielkiej jadalni, gdzie ja siedziałem pośrodku stołu i koncentrowałem na sobie uwagę śpiewając, mówiąc o sporcie, polityce i o plotkach".
W 2015 roku prokuratorzy oskarżyli Berlusconiego o zapłacenie kobietom co najmniej 10 mln euro za milczenie w sprawie tych imprez, aby uniknąć odpowiedzialności. Łącznie 24 osoby miały zostać przekupione. Potem zostały oskarżone o składanie fałszywych zeznań. Jednakże w lutym 2023 roku, sąd uwolnił byłego premiera od zarzutu przekupstwa świadków.