"Nie wierzę w żadne testy". Mama Anastazji ma żal do greckich służb
Natalia Rubińska w rozmowie z Onetem przekazała, że jak przyjechała na miejsce znalezienia zwłok, policja już tam była.
Mama Anastazji: Chciałam zobaczyć córkę, ale nikt mi tego nie zaproponował
– Powiedzieli, że ciało jest w stanie rozkładu. Nie wierzę w żadne testy. Chciałam mieć potwierdzenie, że to moje dziecko. Prosiłam, by dali mi cokolwiek z jej rzeczy osobistych. Wiedziałam, że miała na palcu pierścionek i powiedziałam im o tym. Później od pani z ambasady usłyszałam, że ten pierścionek jest. Ale nikt mi go nie pokazał i nikt mi go nie oddał. Nie pokazali mi żadnej części jej garderoby, ani plecaka, ani kawałka sukienki, kompletnie nic – opowiadała portalowi mama zabitej Anastazji Rubińskiej.
We wtorek kobieta wróciła z Grecji, ale jak mówiła, wczoraj znów chciała wsiąść w samolot i jeszcze raz lecieć do tego kraju.
– Chciałam zobaczyć córkę, ale nikt mi tego nie zaproponował. Michałowi też nie – tłumaczyła. I dodała: – Nie uwierzę w jej śmierć, dopóki jej nie zobaczę. Jest jeden szczegół, po którym na 100 proc. rozpoznałabym córkę, ale nie powiem, co to jest.
Wcześniej kobieta zabrała też głos na grupie "Polacy w Atenach" na Facebooku. Odniosła się tam do medialnych doniesień ws. chłopaka jej zmarłej córki.
"Jestem matką Anastazji i mogę wszystkim udowodnić, że chłopak Anastazji nie ma nic wspólnego ze śmiercią mojej córki" – napisała pani Natalia na Facebooku. "Sam w nocy jej szukał, ale policja to zbagatelizowała i powiedzieli, żeby z rana zgłosić to na Kos. Gdyby od razu zadziałali, moja córka by żyła" – podkreśliła.
Mama 27-latki wcześniej komentowała doniesienia mediów ws. partnera córki
Matka Polki dodała też, że w chwili, kiedy chłopak Anastazji wysłał policji screeny lokalizacji, numer był jeszcze dostępny, ale rano był już niedostępny. "Wtedy zgłosił sprawę do ambasady i szukał jej sam" – wskazała kobieta.
Do czego odnosi się post mamy Anastazji? Otóż, grecki portal protothema.gr napisał w poniedziałek, że chłopak zamordowanej 27-letniej Anastazji Rubińskiej został wezwany na policję "w trybie pilnym" w celu złożenia wyjaśnień "dotyczących niektórych wiadomości na telefonie komórkowym".
Te doniesienia szybko zostały sprostowane przez osoby współpracujące z rodziną tragicznie zmarłej Polki.
"Chcielibyśmy zdementować plotki o tym, że partner Anastazji został wezwany na przesłuchanie w dniu dzisiejszym w 'trybie pilnym'. Dzisiejsze przesłuchanie w charakterze świadka, było zaplanowane już wczoraj (18.06.23r.) i było to pierwsze przesłuchania przez prokuratora, który prowadzi sprawę" – poinformowała Wirtualną Polskę Ewelina Tomaszek, która współpracuje z detektywem z Polski pomagającym rodzinie Anastazji.