Nikt się ich nie spodziewał. Oto 11 zwrotów akcji w serialach, które wszystkim "zryły banię"

Ola Gersz
14 sierpnia 2023, 11:19 • 1 minuta czytania
Nie tylko filmy lubią zwroty akcji – w plot twisty obfitują też współczesne seriale. Niektórych w naszych ulubionych tytułach można się było domyślić, inne prawie wyrzuciły nas z fotela. Które seriale najbardziej nas zaskoczyły? Wybraliśmy 11 momentów, których (prawie) nikt się nie spodziewał. Niektóre przeszły do popkulturowej historii, a my wciąż zadajemy sobie pytanie: jak mogliśmy to przegapić?!
Które seriale najbardziej nas zaskoczyły? Fot. Kadr z "Breaking Bad"

11 największych zwrotów akcji w serialach

11. Dobre miejsce (2016-2020)

Dostępne na: Netflix

Zakończenie pierwszego sezonu "Dobrego miejsca", świetnego sitcomu Netfliksa, to jeden z największych zwrotów akcji w serialach. Eleanor Shellstrop (Kristen Bell) po śmierci trafia do tzw. Dobrego Miejsca, czyli Nieba zaprojektowanego przez tajemniczego architekta Michaela (Ted Danson). Zdaje sobie jednak sprawę, że w rzeczywistości wcale nie powinna tam trafić, bo jej zachowanie pozostawiało wiele do życzenia, dlatego udaje lepszą wersję siebie.


Tymczasem w finale pierwszego sezonu okazuje się, że... Dobre Miejsce jest tak naprawdę Złym Miejscem, swego rodzaju Piekłem. Do tego drugiego mieli bowiem trafić również Jason (Manny Jacinto), Chidi (William Jackson Harper) i Tahani (Jameela Jamil), dlatego Michael stworzył pozornie rajskie osiedle, aby znęcać się nad czwórką bohaterów. Jego złowieszczy śmiech, gdy Eleanor odkrywa prawdę, do dziś może przyśnić się po nocach.

10. Jak poznałem waszą matkę (2005-2014)

Dostępne na: Disney+

Finał "Jak poznałem waszą matkę" uważany jest przez wielu za jeden z najbardziej rozczarowujących w historii. Niektórzy mówią wprost: twórcy (Carter Bays i Craig Thomas) zrobili fanów w konia.

Dlaczego? Przez dziewięć sezonów Ted (Josh Radnor) opowiadał swoim dzieciom, jak poznał ich mamę. Okazała się nią Tracy McConnell (Cristin Milioti), która pojawiła się dopiero w ostatnim sezonie. Para spędziła razem jednak niewiele czasu, bo jego żona... umarła i to aż sześć lat przed tym, jak Ted zaczął opowiadać, jak spotkał tytułową matkę.

To wkurzyło fanów, którzy liczyli na szczęśliwe zakończenie dla swojego bohatera. Nie spodobało im się również, że na końcu Ted i tak był z Robin (Cobie Smulders), w której kochał się przez lata. Jednak, gdy obejrzymy "Jak poznałem waszą matkę" jeszcze raz, znajdziemy sporo wskazówek, że tytułowa matka już nie żyje (bohater mówi o niej w czasie przeszłym).

9. Kruk (2018-2021)

Dostępne na: Canal

"Kruk" to jeden z lepszych polskich seriali ostatnich lat. Thrillery często zaskakują, ale reżyser Maciej Pieprzyca zaserwował nam w tej mrocznej historii na Podlasiu plot twist rodem z "Podziemnego kręgu". Przyjaciel głównego bohatera Adama Kruka (Michał Żurawski), dorosły Sławek (Cezary Łukaszewicz), tak naprawdę nie istniał i widział go tylko Kruk.

Chociaż uważni widzowie mogli domyślić się tego już na początku, to wielu było naprawdę zbitych z tropu. Podobny zabieg zastosowano zresztą w amerykańskim serialu "Mr. Robot" (tytułowy Mr. Robot, którego grał Christian Slater, również był martwy i był wytworem wyobraźni Elliota), którego zabrakło na tej liście z jednego powodu: był nieco bardziej przewidywalny.

8. Breaking Bad (2008-2013)

Dostępne na: Netflix

W "Breaking Bad", uznawanym za jeden z najlepszych seriali wszech czasów, nie brakowało zwrotów akcji. Dwa zszokowały jednak widzów najbardziej, bo były kluczowe dla Waltera White'a (Bryan Cranston): bohater nie potrafił zawrócić z obranej przez siebie mrocznej drogi i nie był już "tym dobrym".

Pierwszy to śmierć Jane (Krysten Ritter) w drugim odcinku dwunastego sezonu, która przedawkowała heroinę i udusiła się własnymi wymiocinami, podczas gdy Walter stał obok i pozwolił kobiecie umrzeć. Niektórzy widzowie twierdzą nawet, że bohater zabił Jane, bo gdy potrząsał leżącym obok na łóżku Jessem (Aaron Paul), ta odwróciła się na plecy, co było dla niej zabójcze.

Jednak jeszcze bardziej szokujące było odkrycie, że w dwunastym odcinku czwartego sezonu to Walter otruł małego chłopca, Brocka (Ian Posada), syna dziewczyny Jessego. Całą winę zrzucił jednak na Gusa (Giancarlo Esposito), aby zatrzymać Jessego wciąż po swojej stronie. W rezultacie obaj zabijają narkotykowego lorda. Fakt, że White potrafił otruć dziecko dla swoich własnych celów, jest naprawdę przerażający (cały plot twist zobaczycie tutaj).

7. Plotkara (2007-2012)

Dostępne na: Netflix, HBO Max

"Plotkara", kultowy serial dla nastolatków (który w 2021 roku doczekał się nawet nowej, ale słabszej wersji), również rozczarował finałem. Przez sześć sezonów anonimowa i bezwzględna blogerka Gossip Girl ujawniała najskrytsze tajemnice uczniów z elitarnej szkoły na Upper East Side na Manhattanie. Nikt nie wiedział, kim jest tytułowa Plotkara. Do czasu.

W finale "Plotkary" okazało się, że życie swoich przyjaciołom uprzykrzała najbardziej niespodziewana osoba: Dan (Penn Badgley), jeden z głównych bohaterów. Tego zwrotu akcji chyba nikt nie przewidział. Fani byli wkurzeni, bo ich zdaniem zwyczajnie nie miało to sensu.

Jak wyznali twórcy, Dan nie miał być początkowo Gossip Girl, a Badgley nie wiedział o ukrytej tożsamości swojej postaci aż do samego finału. I to widać, bo Dan był wiele razy zszokowany wpisami Plotkary, które nieraz negatywnie wpłynęły na jego relacje z siostrą Jenny czy dziewczyną Sereną. Dziewczyną, którą oczerniał w internecie, ale później ją poślubił...

6. I tak po prostu... (2021-)

Dostępne na: HBO Max

"I tak po prostu..." jest sequelem kultowego "Seksu w wielkim mieście" aż po 17 latach. Doczekał się nawet drugiego sezonu, mimo że fani go nie lubią i to z konkretnych powodów (nie tylko przez brak Samanthy). Wielki zwrot akcji twórca Darren Star zaserwował już na końcu pierwszego odcinka: śmierć kluczowej postaci.

John James Preston, czyli Mr. Big (Chris Noth) był głównym obiektem uczyć Carrie (Sarah Jessica Parker). Po wielu turbulencjach, rozstaniach i powrotach serialowa para pobrała się w filmie z 2008 roku. Fani byli więc zszokowani, gdy Mr. Big, wieloletni mąż Carrie, zmarł nagle w "I tak po prostu...". I to w bardzo niespodziewany sposób.

Bohater miał zawał serca, gdy ćwiczył w domu na rowerku stacjonarnym i odszedł w ramionach żony. Pojawiły się głosy, że to zupełnie niepotrzebna śmierć, która była tylko po to, aby ciągnąć serial na siłę, a Carrie miała kolejne miłosne przygody.

5. Squid Game (2021-)

Dostępne na: Netflix

"Squid Game" to południowokoreański hit Netfliksa, który obfitował w emocje, zaskoczenia i makabryczne sceny. Chyba nikt nie spodziewał się jednak, że jeden z ulubieńców widzów, poczciwy staruszek Gracz 001 (O Yeong-su), który – ku rozpaczy wielu widzów – zginął w szóstym odcinku, okaże się... "tym złym".

W finale pierwszego sezonu Seong Gi-hun (Lee Jung-jae) odkrywa, że Oh Il-nam to tak naprawdę bogaty magnat, który zaprojektował całą krwawą grę, wziął w niej udział dla zabawy i upozorował swoją śmierć. Staruszek umarł dopiero po zakończeniu gry (powodem był guz mózgu), w swoim domu, po ujawnieniu swojej tożsamości głównemu bohaterowi. Czy kłamstwo 001 będzie motywacją dla wściekłego Gi-huna w drugim sezonie? Niedługo się okaże.

4. Agenci T.A.R.C.Z.Y. (2013-2020)

Dostępne na: Disney+

"Agenci T.A.R.C.Z.Y." to pierwszy serial Marvela, który przez niektórych jest uważany za jeden z najlepszych. Produkcja ABC liczyła siedem sezonów i świetnie wkomponowała się wówczas w filmy MCU. Nie brakowało w niej zwrotów akcji (jak ten z drugą twarzą Fritza), ale siedemnasty odcinek pierwszego sezonu pobił je wszystkie.

To w nim okazało się, że T.A.R.C.Z.A. jest infiltrowana przez złowrogą organizację Hydra, co dało podwaliny pod "Kapitana Amerykę: Zimowego Żołnierza". Jednak największym szokiem była prawdziwa tożsamość lubianego przez widzów agenta Granta Warda (Brett Dalton), który tak naprawdę jest członkiem Hydry i zdradził swoich "przyjaciół". Widzowie naprawdę byli w szoku, bo trudno było to nawet przewidzieć.

3. Westworld (2016-2022)

Dostępne na: aktualnie nigdzie niedostępny

"Westworld" to jeden z tych seriali, który trwał za długo, bo zwyczajnie się popsuł. Pierwszy sezon tego westernowego science fiction było fenomenem, bo nigdy wcześniej nie widzieliśmy nic podobnego. Niestety twórcy postanowili iść za ciosem i zaczęli tworzyć kolejne sezony, które były coraz dziwaczniejsze.

Jednak zwrot akcji w siódmym odcinku pierwszego sezonu wciąż pozostaje genialny, mimo że niektórzy serialowi detektywi się tego domyślili. To wtedy okazało się, że Bernard (Jeffrey Wright), pomocnik twórcy futurystycznego parku rozrywki, w którym kontroluje się obdarzone sztuczną inteligencją hosty, tak naprawdę nie jest człowiekiem, a właśnie hostem (tutaj pełna scena).

Co więcej, Bernard nie miał o tym pojęcia, bo prawdę ukrył przed nim jego szef (a tak naprawdę twórca), Robert Ford grany przez Anthony'ego Hopkinsa. To nie był koniec twistów w tym odcinku, bo na polecenie Forda bohater zabija swoją ukochaną Theresę (Sidse Babett Knudsen). Był to podwójny cios dla fanów "Westworld" i poczciwego Bernarda.

2. Zagubieni (2004-2010)

Dostępne na: Disney+

"Zagubieni" to jeden z seriali najbardziej "ryjących banię". Nie brakuje w nim zwrotów akcji, których nikt się nie spodziewał (i które często... nie mają żadnego sensu, jak – według niektórych widzów – sam finał "Lost"). Jednak chyba nic nie przebije finału trzeciego sezonu.

To wtedy okazało się, że retrospekcje Jacka (Matthew Fox), w których mieszka w mieście i zmaga się z depresją, są tak naprawdę scenami z przyszłości. Gdy spotkał się z Kate (Evangeline Lily) i powiedział jej, że muszą wrócić na wyspę, widzowie byli w szoku.

Nie dość, że wyszło na jaw, że bohaterowie opuścili wyspę, to jeszcze pojawiła się kolejna tajemnica: dlaczego Jack chce wracać? Fani zaczęli również analizować poprzednie wydarzenia i doszli do wniosku, że nie wszystko było takie, jakie się wydawało. Nie mówiąc już o tym, że przestaliśmy wierzyć retrospekcjom w "Lost", który mogły być – jak w tym przypadku – czymś zupełnie innym.

1. Gra o tron (2011-2019)

Dostępne na: HBO Max

"Gra o tron" obfitowała w wiele zaskoczeń, ale Krwawe Gody (Red Wedding) była bez wątpienia największym zwrotem akcji. Oczywiście tylko dla widzów "Gry o tron", którzy nie czytali książek George'a R.R. Martina. Ci doskonale wiedzieli bowiem, że zbliża się feralne wesele, które do dziś pozostaje w czołówce najbardziej szokujących i traumatycznych momentów w historii telewizji.

W dziewiątym odcinku trzeciego sezonu Robb Stark (Richard Madden), jego żona Talisa (Oona Chaplin) i matka Catelyn (Michelle Fairley) świętowali w Bliźniakach, zamku Waldera Freya (David Bradley) ślub Edmure’a Tully’ego z Roslin Frey. Uczta trwała w najlepsze, gdy nagle małżonków wyprowadzono i okrutnie zabito wszystkich Starków: Króla Północy Robba, jego ciężarną żonę i Catelyn, ich armię oraz wilkora Robba (całą tę makabryczną i genialnie zrealizowaną sekwencję zobaczysz tutaj).

Krwawe Gody, które były prywatną zemstą spiskującego z Lannisterami Waldera Freya, mocno skomplikowały sytuację polityczną w Westeros, a także życie całego rodzeństwa Stark. Mimo że finał "Gry o tron" mało komu przypadł do gustu, to do dziś fani mają łezkę w oku na myśl o odcinku "The Rains of Castamere" (i gdy słuchają tytułowej pieśni).

Czytaj także: https://natemat.pl/281643,najlepsze-filmy-z-szokujacym-zakonczeniem-top-plot-twistow-lista