Miller nie mógł się pohamować. W ostatniej chwili zgłosił własne pytanie do referendum PiS

Alan Wysocki
13 sierpnia 2023, 21:50 • 1 minuta czytania
Jarosław Kaczyński, Beata Szydło i Mateusz Morawiecki ujawnili trzy pytania referendalne dotyczące wyprzedaży majątku, wieku emerytalnego i uchodźców. Leszek Miller nie wytrzymał i dołożył do puli własne pytanie. "Kto jest najprzystojniejszy?" – zaczął na Twitterze. Swoje dwa grosze dorzucił także prof. Marek Belka.
Leszek Miller drwi z Jarosława Kaczyńskiego. "Kto jest najprzystojniejszy?". Fot. Tomasz Jędrzejowski / Reporter / East News

Leszek Miller drwi z Jarosława Kaczyńskiego. "Kto jest najprzystojniejszy?"

"Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?", "Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?" – to pierwsze dwa pytania referendalne.


W niedzielę, w Stężycy ogłoszono trzecie: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzuconym przez biurokrację europejską?

Ogłaszali je kolejno: Jarosław Kaczyński, Beata Szydło i Mateusz Morawiecki. Co więcej, w nadchodzący poniedziałek ma dojść do ujawnienia treści czwartego i ostatniego już pytania, które padnie w referendum.

Tymczasem, część polityków pokusiła o dołożenie własnych pytań do inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości. Pohamować się nie mógł Leszek Miller, który zadrwił z urody lidera obozu władzy.

"Pytanie referendalne: Kto jest najprzystojniejszym mężczyzną w Polsce i dlaczego Jarosław Kaczyński?" – zapytał. Marek Belka zaś nawiązał do dziwnych tez Kaczyńskiego o zbieraniu grzybów. "Czwarte będzie o grzybach" – wtórował.

Liczne ataki na referendum wywołały reakcję Jarosława Kaczyńskiego. Ten jeszcze 11 sierpnia zaczął uderzać w opozycję i zapewniać, że ich frustracja wskazuje na słuszność sprawy rządu.

– To, co słyszymy już w tej chwili po ogłoszeniu pytania, te nerwowe reakcje, pokazują, że trafiliśmy, że były różne daleko idące plany, a to referendum ma służyć temu, by nie mogły one być zrealizowane, nawet gdyby Koalicja Obywatelska i sojusznicy objęli władzę – powiedział.

– Dla nas zawsze decydujący jest głos zwykłych Polaków. Głos obcych polityków, w tym niemieckich, nie ma żadnego znaczenia. Dlatego w sprawach kluczowych chcemy odwołać się do państwa w referendum – dodał.

W rozmowie z naTemat o referendum stanowczo wypowiedział się prof. UW Rafał Chwedoruk. – Pozwolę sobie postawić pytanie – co wspólnego z rzeczywistością ma projekt tego referendum? W takiej sytuacji, gdy pytania są banalne i powodują, że obywatele są tylko po jednej stronie sporu... Takie referendum jest bez sensu – powiedział.

– Prawo i Sprawiedliwość boryka się z problemem odpływu wyborców, który postępuje od wielu miesięcy. Znikają ci, którzy nie interesują się polityką i potrzebują bardzo dużej motywacji, by pojawić się przy urnach – stwierdził.