Nocleg pod samym Morskim Okiem za jedyne 1000 zł. Wystarczy, że złamiesz zakaz

Małgorzata Chuchel
22 sierpnia 2023, 13:13 • 1 minuta czytania
Słoną cenę zapłacili pewni panowie, którzy postanowili przespać się pod chmurką w okolicy Morskiego Oka. Za swój nieprzemyślany wybór miejsca noclegowego i złamanie obowiązującego na terenie TPN zakazu, zostali ukarani grzywną w wysokości 1000 złotych.
Przyłapani na gorącym uczynku turyści zostali ukarani grzywną. fot. unsplash.com / Sacre Bleu / Facebook TPN

Choć władze Tatrzańskiego Parku Narodowego stale przypominają, że w okresie od 1 kwietnia do 30 listopada obowiązuje zakaz przebywania na jego terenie od zmierzchu do świtu, to zdaje się, że sporo turystów ma te wytyczne za bezsensowny wymysł. Całkiem niesłusznie, bo zakaz obowiązuję głównie w trosce o ich bezpieczeństwo.


To właśnie w nocy bardziej możliwe jest spotkanie z niedźwiedziem, a wówczas zwierzęta te stają się bardziej agresywne, ponieważ zaskoczony i przestraszony obecnością człowieka drapieżnik może być groźny. Przekonali się o tym nie dalej jak kilka dni temu turyści w Dolinie Jaworzynki.

Nie zastosować się do zakazów postanowiła również dwójka mężczyzn, którzy zamiast wybrać nocleg w jednym ze schronisk, rozłożyli sobie legowisko nieopodal Morskiego Oka i tam przespali noc. Nie umknęło to jednak pracownikom służb Tatrzańskiego Parku Narodowego i za swój nocleg panowie musieli słono zapłacić. Grzywna, którą ich ukarano wynosiła aż 1000 zł.

Jedynymi miejscami, w których można nocować w Tatrach, są dedykowane temu schroniska znajdujące się na Hali Gąsienicowej, Kalatówkach, Polanie Chochołowskiej, Hali Kondratowej, w Dolinie Roztoki, w Dolinie Pięciu Stawów Polskich i Dolinie Kościeliskiej oraz nad Morskim Okiem.

Turyści jednak skarżą się, że już od dawna ciężko jest nazwać je schroniskami i że coraz bardziej przypominają hotele. Przykładowo, za nocleg w schronisku nad Morskim Okiem zapłacimy od 60 do 100 zł.

Abstrahując od biwakowania na dziko - w Tatrach już dawno nie ma "schronisk, w których można odpocząć i przenocować". Teraz są to wielce kosztowne hotele, które trzeba rezerwować z rocznym wyprzedzeniem. Warto byłoby się nad tym zastanowić.Skarży się w komentarzach jedna z użytkowniczek Facebooka.

Inni proponują, aby zamiast kolejnego ogromnego parkingu wygospodarować teren na pole namiotowe dla "prawdziwych turystów", a dojazd do parku zapewnić busami elektrycznymi lub kolejką.

W tej chwili są to jednak jedynie marzenia turystów i nic nie wskazuje na to, aby podobny projekt miał zostać zrealizowany w najbliższym czasie.

Czytaj także: https://natemat.pl/503876,w-pieninach-tlumy-i-kolejki-na-kilka-godzin-gdzie-isc-aby-ich-uniknac