Exit poll: 13 proc. poparcia dla Trzeciej Drogi. "Skończyły się w Polsce kłótnie i rozdawnictwo"
Kto wygrał wybory? Wynik Trzeciej Drogi do Sejmu. Hołownia i Kosiniak-Kamysz komentują
– Ludzie są dobrzy. Polska jest piękna. Będzie dobrze – zaczął Szymon Hołownia.
– Jesteście niesamowici. Dla nas wszystkich jest to dzień wielkiej zmiany. Nie odbyłaby się ona, gdyby nie powstała Trzecia Droga. W pierwszej kolejności pragnę podziękować Szymonowi Hołowni, że wspólnie stworzyliśmy Trzecią Drogę – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, dziękując koalicyjnemu partnerowi.
– Trzecia Droga chciała i wiele wskazuje na to, że będzie kotwicą demokracji przez następne lata w Polsce. Udało nam się coś, co do tej pory wydawało się być w Polsce niemożliwe - współpracę, duet, koalicję, w której ludzie szanują się nawzajem – skomentował sondażowy wynik Hołownia i podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do sukcesu, w tym wyborcom.
– Dziękujemy wam wszystkim, bo to wy jesteście autorem tego sukcesu. (...) Mogę już zaryzykować, żeby powiedzieć, że 15 października skończyły się w Polsce kłótnie i rozdawnictwo, a zaczęła się inwestycja w naszą przyszłość – powiedział Szymon Hołownia.
Wyniki exit poll
Pojawiły się pierwsze wyniki wyborów do Sejmu. Exit poll dały Trzeciej Drodze poparcie na poziomie 13 proc. Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050 zdecydowały się na koalicyjny start, który wyznacza próg wyborczy na poziomie 8 proc. Do samego końca kampanii nie było wiadomo, czy próg ten uda się przeskoczyć.
Błąd pomiarowy w sondażu exit poll wynosi 3-4 proc. Późną nocą powinien pojawić się sondaż late poll, który nieco doprecyzuje wynik. Ostateczne i pełne wyniki wyborów do Sejmu i Senatu w ciągu najbliższych dni poda Państwowa Komisja Wyborcza.
Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia już odnieśli się do wyników prosto z siedziby sztabu wyborczego.
Takie poparcie sondaże dawały Trzeciej Drodze w wyborach do Sejmu
Ostatnie opublikowane badania opinii publicznej nie dawały jednoznacznej odpowiedzi, jakie miejsce zajmą ludowcy i Polska 2050 w tegorocznych wyborach. Nie wiadomo było nawet, czy koalicja przekroczy próg wyborczy.
W najgorszych wariantach sondaże dawały Trzeciej Drodze od 7,5 do 8 proc. poparcia. Najlepsze scenariusze zaś gwarantowały komitetowi nawet 11 proc. poparcia. Najczęściej jednak poparcie dla ugrupowania oscylowało od 9 do 10 proc.
Wybory do Sejmu w 2019 roku. PSL walczyło o przetrwanie
Szymon Hołownia wszedł do polityki krajowej dopiero z okazji wyborów prezydenckich w 2020 r. Na fali popularności powstała Polska 2050. Ugrupowanie powołało koło w parlamencie dzięki przeciągnięciu na swoją stronę części posłów opozycji.
Równolegle Władysław-Kosiniak Kamysz musiał walczyć o przetrwanie. Sondaże nie dawały mu bowiem szans na przekroczenie nawet progu 5 proc. poparcia. Z pomocą przyszedł Paweł Kukiz, któremu na koniec kadencji posypała się formacja.
"Antysystemowiec" zawarł sojusz z najstarszą partią tworzącą system w Sejmie. Egzotyczne połączenie sprawiło, że w wyborach w 2019 roku komitet uzyskał 1 578 523 głosy, co przełożyło się 8,55 proc. poparcia i 30 mandatów.
Paweł Kukiz przeszedł jednak na stronę Prawa i Sprawiedliwości. Po śmierci Jolanty Fedak na plecach PSL do Sejmu wszedł także Łukasz Mejza, który postanowił przejść do partii Kaczyńskiego. Poparcie dla rządu zadeklarowała też Agnieszka Ścigaj, a Stanisław Tyszka przeszedł z kolei do Konfederacji.
Wybory do Sejmu w 2015 roku. PSL omal nie wyleciało z Sejmu
W 2015 roku wyborcy dali upust niezadowoleniu i znudzeniu po ośmiu latach rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ugrupowanie Ewy Kopacz zostało jednak największą siłą opozycyjną, a ludowcy cudem przekroczyli próg wyborczy.
Tylko 779 875 osób poparło ugrupowanie prowadzone przez Janusza Piechocińskiego. Co więcej, sam prezes formacji nie wszedł do Sejmu. Ponad pół miliona głosów przełożyło się na 5,13 proc. poparcia i reprezentację liczącą 16 osób. Porażka wyborcza sprawiła, że Janusz Piechociński złożył rezygnację i wycofał się z polityki. Równolegle Rada Naczelna PSL wybrała na jego następcę Władysława Kosiniaka-Kamysza.