Rzeźniczak wyznał, że szykuje się na poród córeczki. "Paulinka trochę się martwi, jak ja zareaguję"
Jakub Rzeźniczak będzie przy porodzie córki. "Paulinka trochę się martwi"
Pod koniec września Rzeźniczakowie podzielili się ze swoimi obserwatorami wyjątkowym momentem. Pokazali nagranie z modnej w ostatnim czasie gender reveal party i ujawnili płeć dziecka. Oboje stanęli przy balonach, a Jakub kopnął piłkę, z której posypał się różowy pył, symbolizujący, że w drodze jest dziewczynka.
Odkąd sportowiec i jego ukochana, obwieścili światu, że ich rodzina się powiększy, Paulina Rzeźniczak ochoczo publikuje kolejne kadry, na których prezentuje powiększający się brzuszek.
Jakiś czas temu przyznała nawet, że przez ostatnie miesiące przybrała na wadze. "Garderoba się już mocno skurczyła, ale wciąż poszukuję rozwiązań dla ciążowego brzuszka i dodatkowych kilogramów" – zaznaczyła żona zawodnika Kotwicy Kołobrzeg, wyjawiając, że przytyła już 13 kilogramów.
Jakub i Paulina spędzają razem każdą wolną chwilę. W niedzielę 15 października piłkarz i jego ciężarna żona odwiedzili lokal wyborczy, by zagłosować w wyborach parlamentarnych. Potem skoczyli na kawę i sushi, czym pochwalili się na Instagramie.
Wszystko wskazuje na to, że małżeństwo cieszy się czasem ciąży, ale powoli zaczyna już myśleć o porodzie. Rzeźniczak postanowił odpowiedzieć ostatnio na parę pytań w serii Q&A. Oczywiście tematem przewodnim była córeczka.
"Tak, planujemy poród rodzinny, jeśli tylko to będzie możliwe, to będę przy narodzinach naszej córeczki, będę wspierał żonę w tym momencie. Nie mogę się tego doczekać. Zobaczymy, jak to będzie" – powiedział Jakub.
Sportowiec przyznał, że jego ukochana ma pewne obawy, ale on podchodzi do tematu porodu na spokojnie. Zapewnił, że w tym ważnym dla nich dniu, będzie u boku Pauliny.
"Paulinka trochę się martwi, jak ja zareaguję, jak ja będę się zachowywał, no bo wiadomo, że jest to duże przeżycie i taki widok, którego się nie spotyka na co dzień. Ale tak jak mówię, jestem entuzjastycznie do tego nastawiony i nie mogę się doczekać tego momentu" – przekonywał na InstaStory.
W związku z tym, że para zdecydowała się podzielić informacją na temat płci malucha, dało się przewidzieć, że followersi zasypią Kubę pytaniami o imię dla córeczki. Piłkarz zapewnił, że za jakiś czas podzielą się tym, jakie wybrali.
"Tak, mamy już wybrane imię i w sumie zrobiliśmy to bardzo szybko i nie było żadnych nieporozumień. Imię jest wybrane, będzie tradycyjne, nie będzie żadnych udziwnień, jak to było w klasycznej polskiej komedii. Niedługo się dowiecie" – oświadczył.
Co Stępień mówiła o swoim porodzie? Miała pretensje do Pauliny
Przypomnijmy, że dwa lata temu, pod koniec lipca 2021 roku Magda Stępień udzieliła wywiadu Plejadzie, w którym opowiedziała o swoich emocjach związanych z rozstaniem z Rzeźniczakiem tuż przed porodem.
– Kiedy zaczęły się bóle, były tak silne, że nie dałam rady. Błagałam o cesarskie cięcie. Nie dawałam rady psychicznie i fizycznie. Może łatwiej byłoby mi znieść ten ból, gdyby Kuba był obok – stwierdziła modelka.
– Miałam skurcze 24 godziny, niestety Kuby nie było przy mnie. Mimo że wiedział, że się zaczęło i że mogę w każdej chwili urodzić, to przyjechał dopiero później przed szpital ze swoją nową partnerką – zdradziła Stępień.
– Byłam w tych bólach sama. O wszystkim, co się wydarzyło w ostatnim czasie, mówię ze łzami w oczach. (...) Dzień porodu to był jeden z najbardziej traumatycznych dni w moim życiu. (...) Ciężko mi o tym mówić. Wina zawsze leży po obu stronach. Wiem, że huśtawka hormonalna to trudny przeciwnik. Myślę, że Kuba tego po prostu nie udźwignął. W mojej opinii postawił swoje szczęście ponad szczęście naszego – oznajmiła modelka. Stępień bardzo zraniło to, że Jakub tak szybko znalazł sobie nowy obiekt westchnień. – Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on tak szybko wszedł w nową relację – mówiła. – Jest mi przykro, że kobieta kobiecie potrafi zrobić takie świństwo. Ja bym nie mogła spać, wiedząc, że podczas gdy ja miło spędzam czas z mężczyzną, matka jego dziecka leży z noworodkiem sama w domu w czasie połogu. Nie mieści mi się to w głowie, jak można tak potraktować kobietę w ciąży – skwitowała rozżalona.
Wspomnijmy, że Rzeźniczak w czerwcu w rozmowie z Żurnalistą poruszył delikatne kwestie. Opowiedział o dramatycznych chwilach związanych z walką o życie syna, który był owocem jego związku ze Stępień.
Para rozstała się jednak przed narodzinami Oliwiera. U malca zdiagnozowano raka wątroby, jak miał parę miesięcy. Chłopiec ostatecznie przegrał walkę z nowotworem. Zmarł w 2022 roku, przeżywszy zaledwie rok.