Wiśniewskiemu grozi 1,5 roku więzienia. Wokalista Ich Troje jest po pierwszej rozprawie

Kamil Frątczak
26 października 2023, 15:39 • 1 minuta czytania
Toczy się proces sądowy w sprawie Michała Wiśniewskiego. Lider zespołu Ich Troje miał wyłudzić 2,8 miliona złotych ze Społecznej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie. Dzisiaj w Sądzie Okręgowym dla Warszawy-Pragi odbyła się rozprawa. Wokaliście grozi 1,5 roku więzienia i potężna grzywna.
Wiśniewski jest po pierwszej rozprawie sądowej. Grozi mu 1,5 roku więzienia Fot. instagram.com / @m_wisniewski1972

Michał Wiśniewski w wywiadach wielokrotnie podkreślał, że przed laty miał bardzo luźne podejście do pieniędzy. Majątek lidera zespołu Ich Troje swojego czasu wynosił 40 milionów złotych. Jak sam przyznał, większość tych pieniędzy stracił na nieprzemyślane wydatki i nietrafione inwestycje.


"Kupowało się bezsensownie samochody, samoloty, mieszkania, łódki. Całą masę pierdół, które dziecko z domu dziecka na oczy nie widziało" – opowiadał przed laty w wywiadzie dla NewOnce.

Wiśniewski mimo hulaszczego trybu życia w końcu zapragnął stabilizacji. Po ślubie z Polą Wiśniewską artysta bardzo się zmienił. Dlatego przy wsparciu sponsorów zdecydował się wybudować pod Warszawą ogromny dom z ogrodem, zapewniając swojej rodzinie bezpieczny, własny kąt. Niestety problemy finansowe z przeszłości ciągną się za artystą do tej pory.

"Jestem bardzo zmęczony. A przede mną jeszcze dwa ważne testy: doprowadzimy ten dom do stanu surowego zamkniętego, ale co dalej? I jeszcze mi została sprawa do wyjaśnienia sprzed 17 lat" – opowiadał w jednym z odcinków swojego reality "Jestem, jaki jestem" na platformie YouTube. Choć artysta nie doprecyzował, jaką sprawę ma na myśli, zarzekał się, że nie ma nic za uszami.

"Albo usłyszę wyrok, a Bóg mi świadkiem jestem niewinny, albo zacznę walczyć, bronić się i też nie wiem, jak na to zareaguję. Czy okaże się jednak, że jest jakaś sprawiedliwość na tym świecie" – tłumaczył Michał Wiśniewski.

Wiśniewski jest po pierwszej rozprawie sądowej. Grozi mu 1,5 roku więzienia

Przypomnijmy, że lider zespołu Ich Troje dwa lata temu został oskarżony o umyślne zawyżanie dochodów. Celem jego zachowania miało być uzyskanie pożyczki na bardzo wysoką kwotę. Na dodatek, piosenkarz miał nigdy nie oddać pożyczonych pieniędzy. Aby uzyskać kredyt, wokalista miał posłużyć się dokumentem, na którym widniały nieprawdziwe informacje. Tego typu działanie w Polsce jest bardzo surowo karane.

"Piosenkarzowi postawiono zarzut niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie w kwocie 2,8 miliona złotych" – poinformowała wówczas rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Katarzyna Skrzeczkowska.

"W celu uzyskania pożyczki podejrzany przedłożył nierzetelne pisemne oświadczenie o swoich dochodach, które znacznie zawyżył, a także podał nierzetelne dane dotyczące dochodów poręczyciela – ówczesnej żony podejrzanego Anny W." – wyjaśniła po chwili.

Po usłyszeniu zarzutów Wiśniewski zwrócił się do mediów z prośbą. Muzyk podkreślał, że na ten moment wyrok jeszcze nie zapadł, w związku z czym nie chciałby być potępiany przez wzgląd na stawiane pod jego adresem oskarżenia.

Oskarżenie kogoś nie przesądza o winie, bo o tym może orzec jedynie Sąd, a na szczęście są niezawisłe Sądy. Proszę również nie pozbawiać mnie konstytucyjnego prawa do obrony, jak i nie pomijać faktu, że postępowanie sądowe jest dwuinstancyjne - wyrok musi najpierw zapaść, a później się uprawomocnić. Dopiero po ostatniej instancji można mówić o winie i karze. Ja tę karę od mediów dostałem już dziś, mimo tego, że czuję się absolutnie niewinny. Ale jak powiedział Mark Twain, "pogłoski o mojej śmierci są grubo przesadzone". Myślę, że w interesie moim jak i prokuratury jest jak najszybsze wyjaśnienie tej sprawy.Oświadczenie Michała Wiśniewskiego - październik 2021

W dniu dzisiejszym (26 października) w Sądzie Okręgowym dla Warszawy-Pragi odbyła się pierwsza rozprawa Wiśniewskiego. Jak donosi portal pomponik.pl, piosenka miał pojawić się na sali sądowej w garniturze, jednak jego mowa ciała nie miała wyrażać skruchy. Jak czytamy na łamach serwisu, wokalista miał sprawiać wrażenie znużonego, a nawet ziewać.

Taki brak zaangażowania zdaje się być sporym aktem odwagi ze strony muzyka. W szczególności, patrząc przez pryzmat tego, jakiej kary zażądał prokurator. Jak się okazało, Michałowi Wiśniewskiego grozi kara 1,5 roku więzienia oraz 22,5 tys. grzywny. Wyrok w sprawie jeszcze nie zapadł, a postępowanie wciąż jest w toku.