Stanowski nie odpuści po zarzutach Borka. Padła jasna deklaracja
W połowie października wszystko było jasne. Potwierdziło się, że Krzysztof Stanowski odchodzi z Kanału Sportowego. Najpierw huczało od plotek, później dziennikarz sam to zakomunikował. Liderzy projektu wydali też oświadczenie, w którym poinformowali o przyczynach zakończenia współpracy.
Jednak czas na kurtuazję minął, co widać po ostatnim odcinku "Hejt Parku", w którym udział wzięli twórcy kanału: Tomasz Smokowski, Michał Pol oraz Mateusz Borek. Ten ostatni bez ogródek postanowił pokazać, co sądzi o wydarzeniach z udziałem Stanowskiego.
Krzysztof Stanowski odpowiada na zarzuty kolegów z Kanału Sportowego
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Krzysztofa Stanowskiego, który w swoim wpisie na platformie X (dawny Twitter) zdradził, że przedstawi swoją wersję wydarzeń. "Kłamanie na mój temat jest o tyle obarczone ryzykiem, że zawsze mogę powiedzieć prawdę" – napisał.
Kilka słów dodał jeszcze w InstaStories. Jak przyznał, nie mógł oglądać programu w Kanale Sportowym, bo był w tym czasie na meczu Radomiaka. Powtórzył słowa o tym, że "zawsze może powiedzieć prawdę".
– Koledzy mi piszą, co tam jest mówione. I chyba będę musiał, skoro innym tak swobodnie przychodzi innym mówienie na mój temat. Może przed 1 lutego? Może jutro? Muszę to przemyśleć – stwierdził.
Internauci donosili jednak byłemu gospodarzowi "Dziennikarskiego zera", co dzieje się w "Hejt Parku". Przez kolejne godziny Stanowski odpowiadał na ich pytania lub komentował wypowiedzi byłych współpracowników.
O niewyemitowanym odcinku z Mazurkiem napisał: "Proponowałbym go wyemitować, aby dodatkowo dowieść prawdziwości swoich słów. Ale obawiam się, że to nie nastąpi" – czytamy.
Mateusz Borek podkreślił, że jako jedyny miał głosować za emisją tego odcinka. Stanowski dopytywany przez użytkowników, czy rzeczywiście nie chciał go wyemitować, odpowiedział: "Dlaczego miałbym nie chcieć wyemitować odcinka, który nagrałem?".
Ponadto zdradził, dlaczego jego zdaniem odcinek ostatecznie nie ujrzał światła dziennego. Przy okazji uderzył w wersję Borka. "Został zablokowany, ponieważ odszedłem tego dnia. Pie***enie o zawartości merytorycznej jest dla naiwniaków. Nigdy żaden program (czyjkolwiek) nie był analizowany pod kątem treści" – poinformował.
Wszystkich interesuje, z jakiego powodu Stanowski zdecydował się odejść z Kanału Sportowego. W jednym z postów pokusił się o komentarz dotyczący współpracy. Potwierdził, że przyczyną wcale nie były kwestie finansowe. – Nie, poszło o to, z kim chcę dzielić życie, a z kim nie chcę. Dzisiaj chyba się potwierdziło, że miałem rację – podsumował Stanowski.
Jeden z internautów zaproponował, aby odniósł się do tej sprawy w szerszy sposób, skoro jego koledzy zrobili to w niedzielnym wydaniu "Hejt Parku".
"Stano, nie jesteś z mojej bajki, ale nagraj coś albo napisz, po prostu przedstaw ludziom swoją wersję, bo dziś sporo gówna się na Ciebie wylało, szczególnie ze strony Borka, słabe to było i niesmaczne, i nie śmierdziało spójną merytoryką. Chyba warto dać swój głos w tej sprawie" – zasugerował użytkownik. Dziennikarz w odpowiedzi napisał krótki komentarz o treści: "Nagram".