Jeżowska bezlitośnie o TVP. Mówi, że po wyborach "trzeba wyplenić wszystkie chwasty"

Weronika Tomaszewska-Michalak
07 listopada 2023, 13:25 • 1 minuta czytania
Majka Jeżowska nie ukrywała, że nie była zwolenniczką rządów PiS. Teraz po wyborach wielu czeka na zmiany w telewizji publicznej. Czy artystka zamierza występować w TVP? Co myśli o zarobkach osób tam pracujących? Odpowiedziała na te pytania w najnowszym wywiadzie.
Majka Jeżowska o TVP. fot Artur Zawadzki/REPORTER

Majka Jeżowska dała się poznać nie tylko jako wokalistka, ale również aktywistka wspierająca między innymi społeczność LGBTQ+ i odważnie głosząca swoje poglądy polityczne. Na pamiętnych 50. urodzinach Andrzeja Piasecznego wykrzykiwała "J**ć PiS i Konfederację". Przypomnijmy, że jakiś czas temu artystka przyznała, że nie liczy na to, aby publiczny nadawca kiedykolwiek zaprosił ją do współpracy.


"Ja nie zmieniam poglądów. Nie sądzę, żeby ktokolwiek mnie zaprosił do programu w TVP" – mówiła w wywiadzie dla Pomponika. Choć zdarzały się wyjątki – m.in. wydarzenia muzyczne – to wokalistce daleko było do popierania treści przekazywanych przez publicznego nadawcę.

Majka Jeżowska o zmianach i zarobkach w TVP

Ostatnie wyniki wyborów zwiastują zmiany w Telewizji Polskiej. Z pracą mogą pożegnać się osoby, które miały wspierać przekaz PiS. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post Majka Jeżowska powiedziała, cy wróci do TVP na dobre.

– Jeśli będą zmiany, to może tak. Ale myślę, że to jest jeszcze długa sprawa. To jest tak, że jak się zasieje jakieś ziarno, to potem trzeba wyplenić wszystkie chwasty i jest bardzo ciężko. Nie tęsknię za TVP. Nie oglądam, nie wiem, co tam się dzieje, nie wiem, jakie są programy oprócz tego, że znajomi mi coś przekazują, którzy tam występują. Nie tęsknię za telewizją, na razie występuję w innych telewizjach i jest mi dobrze – zaczęła.

Dodała jednak, że na razie nie otrzymała żadnych propozycji od stacji. – Nie ma i nie będzie jeszcze długo. Ale zobaczymy, co czas pokaże. Ja się bardziej martwię o to, co się dzieje w polityce. Hello. Myślę, że tak czy owak, trzeba mieć nadzieję i dużą cierpliwość. Żeby cokolwiek się zmieniło, to musimy zacząć od ludzi, od siebie. W co my wierzymy i jakiej rzeczywistości chcemy wokół siebie – przyznała.

Przypomnijmy, że przed 15 października Jeżowska brała udział w kampanii profrekwencyjnej. Zachęcała szczególnie kobiety do głosowania. Jak dziś ocenia wysoką frekwencję, jaka była w wyborach?

– Frekwencja była znakomita i wszyscy pokazali, że są znudzeni tym rządem i tym, co dzieje się w Polsce. Teraz trzeba pójść za głosem ludów, a nie uparcie trzymać się stołków – kontynuowała. Media publiczne za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości były dofinansowywane, jak nigdy wcześniej. Tylko w ciągu ostatniego roku TVP otrzymało 3 mld złotych. Ostatnio głośno zrobiło się o jednym z beneficjentów "dobrej zmiany", byłym już szefie "Wiadomości", czyli Jarosławie Olechowskim.

– Ja nie zaglądam do niczyjego portfela, ale uważam, że jest to nieprzyzwoite, żeby zarabiać za czytanie wiadomości, albo za podawanie nieprawdziwych wiadomości, albo za manipulowanie wiadomościami, żeby zarabiać takie kwoty, które można wydać fajnie. I mówię to jako zatroskany obywatel, bo nie jestem żadnym krytykiem rzeczywistości – skomentowała wysokie zarobki w TVP Majka Jeżowska.