"Gra Orbana zakończyła się błyskawicznie". Tusk zdradził kulisy szczytu RE
W czwartek (1.02) premier Donald Tusk wziął udział w zapowiadanej konferencji prasowej w Brukseli. Kilka godzin wcześniej szef rządu opublikował wpis, w którym pozytywnie wyraził się o negocjacjach z przywódcą Węgier i odwołaniem dotychczasowego prezesa PKN Orlen.
Tusk o unijnym wsparciu dla Ukrainy
"Dobry czwartek. Wiktora Orbana dało się "przekonać", Daniela Obajtka dało się odwołać. Jedziemy dalej." – napisał w czwartek w serwisie X Tusk (pisownia oryginalna).
– Trochę niespodziewania Rada zakończyła się szybciej – powiedział na konferencji polityk. Dodał, że zakładano, że "przekonywanie Viktora Orbána będzie trwało dłużej". – Wszyscy są mile zaskoczeni – przyznał Tusk.
– Zdarzyły się dwie bardzo ważne rzeczy. Po pierwsze, że mamy ten program wieloletni, nie obwarowany takimi warunkami jak veto Viktora Orbána za rok, czy dwa. Cała ta pomoc finansowa zaprojektowana na 50 mld euro na cztery lata została zdecydowana dzisiaj, bez zbędnej dyskusji – ogłosił premier.
"Ta pomoc jest pomocą 27"
– Nie muszę państwu tłumaczyć co to znaczy dla Ukrainy, jest to pomoc skierowana bezpośrednio jako pomoc dla państwa walczącego z agresją – podkreślił.
Zdaniem szefa rządu "bardzo ważne jest też to, że ta pomoc jest pomocą 27 (państw - red.), że udało się utrzymać jedność". Tusk przypomniał też, że atmosfera wokół konfliktu w Ukrainie nie była od początku jednoznaczna w Europie. – Nie było tak łatwo budować w Brukseli takich twardych decyzji. To się jednak zmieniło – zaznaczył.
"Koniec epoki dwuznaczności i dziwnych gierek"
– Ten nastrój stał się klarowny. UE jest zjednoczona na rzecz wysiłku pomocy Ukrainie. Dziś się okazało, że gdy jest dobrze przygotowana presja i zdecydowanie prawie wszystkich, to ten 27. szukający czasem innych wyjść stał się częścią zjednoczonej wspólnoty – komentował lider Koalicji Obywatelskiej, dodając, że mowa o Węgrach.
W ocenie premiera "to rozstrzygnięcie ma charakter strategiczny nie taktyczny". – Po drugie skończyła się epoka dwuznaczności i takich dziwnych gierek. Jestem z tego bardzo dumny, że zobaczyłem znowu Europę z wysokimi standardami i gotową do działania – skomentował Tusk.
Premier był również pytany przez dziennikarzy o kulisy negocjacji z Viktorem Orbánem. Donald Tusk przyznał, że nie chciałby na podstawie jednej sytuacji wyciągać dalekosiężnych wniosków.
– Ja bym nie budował jakiś scenariuszy na lata, jeśli chodzi o gwarancję, że Viktor Orbán będzie grał już zawsze w zespole. Wydaje się, że niektórzy politycy czekają też na rozstrzygnięcia wyborcze za oceanem – komentował. W ocenie polityka główną siłą, która przekonała premiera Węgier, było jednoznaczne stanowisko wszystkich uczestników szczytu. Szef PO wspomniał, że zmieniła się także postawa Niemiec, a "kanclerz Scholz jest bardzo zdecydowany i zdeterminowany".