Książulo zjadł pączka od Gessler. Szybko wyszło, czy warto wydać na niego 22 zł

Joanna Stawczyk
08 lutego 2024, 13:05 • 1 minuta czytania
W Tłusty Czwartek, kiedy Polacy masowo oddają się przyjemności jedzenia pączków, Książulo zdecydował się na słodki eksperyment. W swoim najnowszym wideo na YouTube porównał pączki sygnowane przez Magdę Gessler z tymi, które nabył w tradycyjnych cukiernio-piekarniach. Jak ocenił pyszności z lokalu gwiazdy "Kuchennych rewolucji"?
Książulo zrecenzował pączki od Magdy Gessler. Przyczepił się do ceny Fot. YouTube.com / @KSIĄŻULO

Książulo zrecenzował pączki od Magdy Gessler. Przyczepił się do ceny

Książulo stał się gwiazdą YouTube, specjalizując się w recenzjach gastronomicznych. Szczególną sławę przyniósł mu materiał o cukierni na skraju bankructwa. Jego interwencja pomogła właścicielom odwrócić losy ich przedsiębiorstwa i uniknąć zamknięcia.


W Tłusty Czwartek nie mogło zabraknąć filmiku z testami pączków. YouTuber wraz ze swoim przyjacielem Wojtkiem skosztowali różnych opcji. Także tej od Magdy Gessler.

Już na wstępie swojego wideo, Książulo zwrócił uwagę, że odwiedził różne cukiernie, aby dokonać jak najbardziej obiektywnego porównania. Ceny tych słodkości oscylowały między 3,7 zł a 17 zł, przy czym najwięcej zapłacił za pączka w lokalu "Słodki Słony", gdzie wydał aż 22 zł za sztukę.

Podczas nagrania nakreślił widzom, jaki ma gust w kwestii pączków, wyznając, że nie przepada za nadmiarem nadzienia i preferuje, gdy są one soczyste w środku.

W cukierni celebrytki zaopatrzył się w dwa pączki – jeden z nadzieniem malinowym, drugi z różanym. Degustując pierwszy, zauważył niewielką ilość skórki pomarańczowej (w drugim było jej znacznie więcej), lecz pozytywnie ocenił obfitość nadzienia.

Jest to bardzo dobry pączek. Jest bardzo delikatny, ale też jest wilgotny w środku. Jest to ciężki pączek – ocenił youtuber.

– Jest bardzo dobry, smaczny, pyszny nawet, ale 22 zł za pączka wydaje mi się jakimś absurdem i przesadą. Jest najlepszy, ale czy ta cena adekwatna w ogóle? Niewiarygodne by było to, gdyby on był niedobry za takie pieniądze – podkreślił.

– Wiem, że można użyć lepszych lub gorszych składników, ale to jest nadal pączek. Czy pączek powinien tyle kosztować? Cena jest przegięta! – dodał.

Warto nadmienić, że to nie pierwszy raz, kiedy Książulo testuje jedzeniowe propozycje od Magdy Gessler. Wcześniej zamówił dania z restauracji "U Fukiera" oraz dietę pudełkową przygotowaną przez zespół restauratorki.

Wracając do Tłustego Czwartku i pączków - gwiazda TVN wielokrotnie wyjaśniała przyczyny wyższych cen w swoich lokalach w porównaniu do np. sklepów. Zawsze zaznacza, że jej wypieki i potrawy są przygotowywane z wysokiej jakości składników, które są droższe od ich tańszych odpowiedników.

"Wszystkie produkty są sprowadzane od najlepszych dostawców, używamy wiejskich jaj, mąki z młyna, prawdziwego smalcu, na którym smażymy pączki" – tłumaczyła Gessler na łamach Plejady.

"Konfitowana skórka pomarańczy jest robiona przez naszych cukierników, nigdy nie kupujemy gotowców. Pączki w 'Słodkim Słonym' są zawsze świeże, smażymy je co godzinę" – zapewniła.

Czytaj także: Kamińska-Radomska pokazała, jak "elegancko zjeść pączka". "Większej głupoty nie słyszałam"

W tym roku portal Plejada postanowił zapytać córkę restauratorki, Larę Gessler, dlaczego pączki w jej rodzinnej cukierni – w której każdego roku w Tłusty Czwartek ustawiają się długie kolejki – są coraz droższe.

Dla tego samego powodu, dlaczego mąka, jajko, benzyna, wszystko jest droższe. Wszystko drożeje w kosmicznym tempie – odpowiedziała influencerka, nawiązując do szalejącej w Polsce inflacji. Dodała, że "efekt jest wszędzie taki sam".

– W sklepach, i w cukierniach, i w restauracjach, wszędzie. Jeśli są goście, którzy chcą za coś płacić, niezależnie czy to jest uzasadnione, czy nie, ale jeśli tak jest, czy dlatego, że to jest lepsza jakość, czy dlatego, że to powoduje, że jakieś miejsce jest bardziej elitarne i bardziej snobistyczne i ktoś chce tego snobizmu, to też niech ma pączki ze złotem. Proszę bardzo, jeśli komuś to daje jakieś poczucie szczęścia. Ktoś za to płaci, restauracja się utrzymuje, wszyscy są zadowoleni – dodała Lara.