Julia Nawalna przerwała milczenie. W momencie śmierci męża przebywała w Niemczech

Natalia Kamińska
16 lutego 2024, 16:20 • 1 minuta czytania
Aleksiej Nawalny zmarł w kolonii karnej na dalekim wschodzie Rosji. Propaganda Kremla mówi o przyczynach naturalnych, ale padają też głosy, że najpewniej został zamordowany. Sprawę skomentowała żona Nawalnego. Kobieta bierze udział w 60. Konferencji ds. Bezpieczeństwa w Monachium.
Julia Nawalna jest w Niemczech. Zabrała głos ws. śmierci męża. Fot. DW/zrzut ekranu

Julia Nawalna przerwała milczenie. W momencie śmierci męża przebywała w Niemczech

– Jeśli to prawda, chcę, żeby Putin – jego świta, przyjaciele Putina i jego rząd wiedzieli, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za to, co zrobili naszemu krajowi, mojej rodzinie i mojemu mężowi. A ten dzień nadejdzie już wkrótce – powiedziała Julia Nawalna w Niemczech.


Aleksiej Nawalny zmarł w piątek. Rosyjski kanał propagandowy RT przekazał, iż Nawalny miał umrzeć z powodu oderwanego zakrzepu krwi. A to by oznaczało, że nikt inny nie miał udziału w śmierci opozycjonisty. Jednak najpewniej został zamordowany, o czym mówią eksperci od Rosji.

"Putin próbował szybko i potajemnie zamordować Nawalnego trucizną, ale teraz zamordował go powoli i publicznie w więzieniu. Został zabity za zdemaskowanie Putina i jego mafii jako oszustów i złodziei. Myślami jestem z żoną i dziećmi tego odważnego człowieka" – napisał znany rosyjski szachista Garri Kasparow.

Tak samo uważa Wołodymyr Zełenski. – Oczywiście został zabity przez Putina – stwierdził polityk, dodając, że rosyjski przywódca "musi ponieść odpowiedzialność za swoje zbrodnie".

Wcześniej jednak Departament Federalnej Służby Więziennej Rosji poinformował, że opozycjonista zmarł w Kolonii Karnej nr 3 w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. W komunikacie rosyjskich służb możemy przeczytać, że śmierć nastąpiła zaraz po tym, jak "źle poczuł się po spacerze i niemal natychmiast stracił przytomność".

Jak dodano, "przeprowadzono wszelkie niezbędne czynności reanimacyjne, które nie przyniosły pozytywnego rezultatu". "Zespół ratownictwa medycznego potwierdził śmierć skazanego" – podano.

Na śmierć słynnego opozycjonisty zareagował już Kreml. Dmitrij Pieskow przekazał, że nie są znane oficjalne przyczyny śmierci Nawalnego, ale jednocześnie zapowiedział, że Rosyjska Federalna Służba Więzienna przeprowadzi kontrolę w tej sprawie. O śmierci lidera rosyjskiej opozycji miał zostać już poinformowany Władimir Putin.

Działacz opozycyjny, który był uważany za największego wroga Władimira Putina miał 47 lat. Pozostawił żonę Julię Nawalną oraz dwójkę dzieci – córkę Darię i syna Zahara.

Czytaj także: https://natemat.pl/542405,tak-nawalny-wygladal-jeszcze-wczoraj-ujawniono-nagranie