Nerwowo na komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. Wrzosek doprowadziła do wyłączenia posła PiS

Jakub Noch
28 lutego 2024, 10:33 • 1 minuta czytania
W środę 28 lutego sejmowa komisja śledcza zajmująca się tzw. wyborami kopertowymi przesłuchuje prokurator Ewę Wrzosek. Obrady zaczęły się w nerwowej atmosferze, gdyż słynna śledcza złożyła wniosek o wyłączenie z dotyczących jej czynności posła Michała Wójcika z klubu parlamentarnego PiS. Większość składu komisji wniosek ten poparła.
Fot. Wojciech Olkusnik / East News; Montaż naTemat.pl

Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych. Przesłuchanie Ewy Wrzosek

Prokurator Ewa Wrzosek o wyłączenie posła Michała Wójcika z prac Komisji Śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta RP w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego wniosła ze względu na fakt, iż publicznie popierał on "karne delegacje prokuratorów". A właśnie taką sankcją została w przeszłości objęta Wrzosek.


W czasach, gdy Ministerstwem Sprawiedliwości i Prokuraturą Generalną kierowali Zbigniew Ziobro oraz inni przedstawiciele Suwerennej Polski, Ewa Wrzosek ewidentnie podpadła im nie tylko zgłaszaniem krytycznych uwag co do funkcjonowania organów ścigania, ale i pewną decyzją procesową, którą podjęła.

Wiosną 2020 roku prokurator Wrzosek – po otrzymaniu od osoby prywatnej zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa – podjęła czynności zmierzające do zbadania, czy próba organizacji wyborów prezydenckich w środku pandemii COVID-19 może stanowić zagrożenie epidemiologiczne.

To wywołało wściekłość w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Już po zaledwie trzech godzinach prokuratorscy zwierzchnicy Ewy Wrzosek odebrali jej sprawę i natychmiastowo umorzyli śledztwo.

Później śledcza słono płaciła za tę próbę zbadania działań PiS i spółki. Wszczęto wobec niej postępowanie dyscyplinarne i delegowano z macierzystej Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów do oddalonej o kilkaset kilometrów jednostki w Śremie. Na przenosiny na drugi koniec kraju Wrzosek dostała niespełna dobę.

Takie działania wobec niej i innych "niepokornych" prokuratorów publicznie aprobował Michał Wójcik. Popularny ziobrysta z klubu parlamentarnego PiS najpierw był sekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, a następnie ministrem-członkiem Rady Ministrów.

Michał Wójcik nie przesłucha Ewy Wrzosek. Prokurator doprowadziła do wyłączenia przedstawiciela klubu PiS

Dziś zasiada on w komisji śledczej ds. wyborów kopertowych, ale w przesłuchaniu Ewy Wrzosek udziału nie weźmie. Prokurator miała obawy, iż ze względu na wspomniane fakty nie uda mu się wypełnić obowiązku bezstronności i złożyła wniosek o wyłączenie Wójcika z tej części prac komisji.

– Pani doskonale wie, że prokurator ma prawo delegować prokuratorów do innych jednostek. Pani wniosek jest bezzasadny! – oburzał się Michał Wójcik, w czym wtórowali mu klubowi koledzy Waldemar Buda i Przemysław Czarnek.

Pomimo sprzeciwu PiS-owskich członków komisji, ta zdecydowała jednak o wyłączeniu Wójcika na czas przesłuchania prokurator Wrzosek. Złożony przez nią wniosek poparło pięcioro z dziewięciorga parlamentarzystów uczestniczących w głosowaniu. Trzy osoby były przeciw, a jedna wstrzymała się od głosu.

– Panie pośle Wójcik, no cóż..., ale zapraszam pana na godz. 14:00. Chyba że kolejna pani prokurator złoży również taki wniosek – podsumował wyniki głosowania przewodniczący komisji śledczej Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej.

Czytaj także: https://natemat.pl/543533,ewa-wrzosek-przyszlym-prokuratorem-krajowym-nie-mozemy-zmarnowac-czasu