"Strasznie przykro". Schreiber o pierwszych świętach po rozpadzie małżeństwa

Weronika Tomaszewska-Michalak
30 marca 2024, 17:06 • 1 minuta czytania
Marianna Schreiber opowiedziała w mediach społecznościowych o tym, jak spędza pierwsze święta wielkanocne po rozstaniu z mężem. Celebrytka zdradziła, w jakim momencie zrobiło jej się "strasznie przykro".
Marianna Schreiber o pierwszych świętach po rozstaniu z mężem. Fot. Piotr Molecki/East News

Przypomnijmy: doniesienia na temat małżeństwa Schreiberów odbiły się szerokim echem w mediach. Burzliwa kariera żony posła PiS wśród wielu wywołuje kontrowersje. Natomiast Łukasz Schreiber skupia się na polityce. Przy okazji wywiadu z portalem metropoliabydgoska.pl ogłosił, że w ich życiu prywatnym nie dzieje się najlepiej.


– Nigdy nie używałem wizerunku rodziny w kampaniach wyborczych, ani teraz, ani 10 lat temu. Uważam, że to nie ma znaczenia. A przy tym wszystkim jest mi… jest to w jakiś sposób trudne dla mnie i przykre, tym bardziej że podjęliśmy decyzję o rozstaniu i rozmawiamy o separacji – powiedział na początku marca.

Informacja spotkała się z dość niespodziewaną reakcją, bo okazało się, że Marianna Schreiber o rozpadzie relacji dowiedziała się... z mediów. "Nie znalazł czasu, aby powiedzieć mi to w twarz (...) mogłeś mi to powiedzieć choćby z szacunku do naszego dziecka podczas rozmowy telefonicznej, a nie używać do tego gazet" – napisała.

Schreiber o świętach bez męża

Celebrytka aktywnie prowadzi swoje profile w social mediach. W jednej z najnowszych relacji na Instagramie zwierzyła się obserwatorom:

"Dzisiaj razem z córką odwiedziłam swoją siostrę. Dotarło do mnie, że gdyby nie siostry czy mama – cały okres świąt i przygotowań, spędzałabym sama z córeczką. Zrobiło mi się strasznie przykro, ale teraz już wiem, że każda nawet najgorsza sytuacja czegoś nas uczy. Czasami nie chodzi o spędzony czas razem, ale o zainteresowanie, na które szczególnie zasługują najmłodsi".

To nie pierwszy raz, gdy Marianna Schreiber wspomina o 8-letniej córce Patrycji. "Dziękuję Bogu za to, że mam córkę. Jest ona moim wsparciem w najgorszych chwilach. Jest moim okładem na serce. Zawsze była dla mnie lekiem na samotność, na smutek, ocierała moje łzy" – podkreśliła we wcześniejszym poście.

I dodała: "To cudowna dziewczynka, która nie zasłużyła na takie rzeczy (medialną burzę wokół rozstania rodziców - przyp. red.), ale wiem, że wychowam silną kobietę. Dorośli nigdy nie powinni zachowywać się jak dzieci, a dzieci nigdy nie powinny zbyt szybko stać się dorosłymi".