Dziwne zachowanie Łukasza Gibały. "Rezygnuje z naszego zaproszenia"

Nina Nowakowska
22 kwietnia 2024, 07:43 • 1 minuta czytania
Zgodnie z oficjalnymi wynikami PKW prezydentem Krakowa został Aleksander Miszalski z KO, na którego oddano 51,04 proc. głosów. Jego rywal Łukasz Gibała otrzymał niewiele mniej, bo aż 48,96 proc. poparcia. W poniedziałek rano Gibała miał być gościem porannej rozmowy RMF FM, ale – jak się okazało – odwołał wywiad.
Dziwne zachowanie Łukasza Gibały. "Rezygnuje z naszego zaproszenia". Fot. Grzegorz Wajda/REPORTER

Stacja poinformowała na swojej stronie, że gościem rozmowy o 7:00 w RMF FM miał być Łukasz Gibała. "Radny i przedsiębiorca rano poinformował nas jednak, że rezygnuje z naszego zaproszenia" – czytamy.


Po przegranych wyborach Gibała odwołał wywiad w RMF FM

– Nie wiem, co się stało. Łatwo chwalić się sukcesem trudniej rozmawiać jako przegrany – jak Łukasz Gibała. Chciałem usłyszeć twardy głos człowieka, który potrafi poradzić osobę z porażką. Złośliwi komentują, że on pozostał z imitacją władzy. Chciałem dać szansę odniesienia się do tych przytyków. Temu krakowskiemu radnemu, przedsiębiorcy, doktorowi logiki – komentował na antenie prowadzący Bogdan Zalewski.

Walka prezydenturę pod Wawelem była wyjątkowo zacięta. Po pierwszej turze, która odbyła się 7 kwietnia, wyniki podzieliły się jednak następująco: Miszalski (37,21 proc.), Gibała (26,78 proc.). W drugiej turze wyścigu do fotela Jacka Majchrowskiego przesądzić mogli albo wyborcy PiS – którzy w pierwszej turze zapewnili wcześniej dwudziestoprocentowe poparcie swojemu kandydatowi – albo ci, którzy na wybory nie poszli.

Miszalski wygrywa w drugiej turze

W drugiej turze walka jeszcze się zaostrzyła. Choć sondaż exit poll dawał zwycięstwo Miszalskiemu, jego rywal nie poddawał się do samego końca. Różnica była bowiem minimalna, właściwie w granicy błędu statystycznego. – Idziemy łeb w łeb, wciąż możemy wygrać – przekonywał na wieczorze wyborczym Gibała.

Noc była niespokojna. W miarę spływania kolejnych informacji z komisji, okazało się, że początkowa przewaga Gibały zaczęła maleć. – Deklaruje jedną bardzo ważną rzecz. Różnica jest niewielka, zrobię wszystko, żeby te rowy zakopane podczas kampanii zakopać. Żebyśmy znaleźli wspólny mianownik, współpracowali – komentował wieczorem Miszalski. Niedługo potem mediach społecznościowych pojawił się jego krótki wpis. "Kraków, dziękuję" – napisał, gdy stało się jasne, że to on będzie rządzić pod Wawelem.

Po raz trzeci walczył o prezydenturę

Gibała był reprezentantem ruchów miejskich wspieranym od pierwszej tury przez Partię Razem. W dogrywce poparcia udzielili mu jeszcze – Łukasz Berkowicz z Konfederacji oraz Beata Szydło z Prawa i Sprawiedliwości.

W polityce lokalnej jest od dawna. Polityk jeszcze w 2004 roku związał się z Platformą Obywatelską, a już w 2006 r. reprezentował tę partię w sejmiku województwa małopolskiego. W 2007 r. wszedł do Sejmu, także startując z krakowskich list PO.

Reelekcję wywalczył także w 2011 r., jednak już rok później ogłosił transfer do Twojego Ruchu, podejmując współpracę z Januszem Palikotem.

W 2014 r. Gibała postanowił wrócić do polityki samorządowej. To wtedy pierwszy raz zawalczył o prezydenturę w Krakowie. Wówczas poparło go 11 proc. mieszkańców, co dało mu trzeci wynik. Dekadę później Gibała ubiegał się o fotel prezydenta już po raz trzeci – znowu bez powodzenia.