O taką premię grają Anglicy w finale Euro. Morawiecki dawał tyle za samo wyjście z grupy
Widzimy szczodrość byłego polskiego premiera (szczodrość szczególną, nie płaciłby swoimi pieniędzmi oczywiście). Polacy wyszarpali w Katarze awans do fazy pucharowej mistrzostw świata, wyprzedzili Meksyk i Arabię Saudyjską (pierwsze miejsce zajęła Argentyna). W 1/8 finału przegrali z Francją.
Ale pieniędzy nie zobaczyli – bo wybuchła wielka afera (ujawnił ją Szymon Jadczak z WP), nazwana została szybko "aferą premiową". Ludzie pytali z furią: "Tyle?! Za sam awans z grupy?!"
Powrót "afery premiowej"
W ostatnim czasie sobie o tej aferze przypomnieliśmy, gdy starli się trener Czesław Michniewicz (prowadził Polskę w Katarze) i dziennikarz Roman Kołtoń.
Były selekcjoner zarzucił Kołtoniowi kłamstwo, mówiąc w "Kanale Zero": – Romek, dalej będziesz twierdził, że było jakieś spotkanie moje z drużyną w moim pokoju (dotyczące podziału premii – red.)?
Kołtoń nagrał odpowiedź (prowadzi kanał "Prawda Futbolu"). Mówił tam m.in., że najpierw Morawiecki oferował 30 mln, ale piłkarze umiejętnie podbili stawkę. Powiedział też, że on o "żadnym pokoju" nie mówił. Wrzucił również zdanie: "Doskonale zorientowani w klimacie hotelu kadry w Katarze mówią, że o tej premii przy stoliku sztabu szkoleniowego rozmowa była prawie codziennie".
I jeszcze: – Dzień przed Francją (w 1/8 finału – red.) najpierw miała miejsce odprawa meczowa, a następnie Michniewicz poprosił o to, żeby zostali sami zawodnicy. Czesław, nie pamiętasz? Chciał mieć jasność, jeśli chodzi o podział tych 50 mln zł.
– Doszło do sporu – mówił dalej Kołtoń. – Michniewicz chciał dla sztabu 20 proc., 10 mln. A usłyszał od Lewandowskiego, że otrzyma 10 proc., pięć mln. I kiedy selekcjoner się o tym dowiedział, to rzekł: "To w takim razie ja i mój asystent rezygnujemy ze swojej części premii", o czym mówił później Jackowi Kurowskiemu w TVP.
Anglicy o swoją premię zagrają w niedzielę o 21 w Berlinie. Ich rywalami będą Hiszpanie.
Czytaj także: https://natemat.pl/563204,euro-2024-czy-kibice-hiszpanii-polkna-wlasne-jezyki