On ma być wiceprezydentem u Trumpa. J.D. Vance nie poradził sobie... z kamerką internetową
Wybory prezydenckie w USA to czas zaciętej rywalizacji politycznej, ale także moment, w którym świat może zobaczyć polityków w bardziej codziennych, często zabawnych sytuacjach. Tak było w przypadku J.D. Vance'a, kandydata na wiceprezydenta USA z ramienia Partii Republikańskiej, który ostatnio stał się "bohaterem" gabinetu, z którego zazwyczaj nadaje dziennikarz Mariusz Max Kolonko.
Jak pokazuje nagranie kandydat na wiceprezydenta USA, w trakcie swojej kampanii musi mierzyć się nie tylko z politycznymi rywalami, ale również z prawami fizyki.
Problemy techniczne podczas transmisji
Nie od dziś wiadomo, że najlepszy zasięg w Stanach Zjednoczonych posiada gabinet, z którego również korzysta dziennikarz Mariusz Max Kolonko. Zapisy, aby móc skorzystać z tej przestrzeni prowadzone są na wiele miesięcy do przodu. Postanowił z niej skorzystać również walczący o głosy kandydat na wiceprezydenta USA J.D. Vance.
Podczas jednej z transmisji z przyszłymi wyborcami Vance dostrzegł, że napis w tle, przedstawiający jego hasło kampanijne i adres strony internetowej, jest odwrócony horyzontalnie. Zamiast po prostu zaakceptować efekt lustra, co jest dość powszechne w przypadku kamer internetowych, Vance próbował "rozwiązać" problem, obracając kamerę o 180 stopni.
Rezultat? Napis był nie tylko dalej odwrócony, ale i wyświetlał się do góry nogami. Zmieszany, Vance zaczął mówić coś w stylu: "To dziwne... może to nie jest tak na co dzień?" Po kilku niezręcznych próbach poprawienia sytuacji kandydat zrezygnował i kontynuował transmisję w towarzystwie "wywróconego" napisu.
Dlaczego tekst w kamerach jest odwrócony?
Jednym z powodów, dla których napisy w kamerach internetowych bywają odwrócone, jest naturalny efekt "lustrzanego odbicia". Większość kamer, zwłaszcza w trybie selfie, automatycznie odwraca obraz, aby użytkownik miał wrażenie, że patrzy w lustro. Dla widza po drugiej stronie kamery obraz ten jest poprawny, jednak dla osoby nagrywającej może się wydawać, że tekst w tle jest odwrócony.
Choć fizyka obrazu jest tutaj całkiem prosta, nie zawsze jest intuicyjna. Próba "ręcznej" korekty, jak w przypadku J.D. Vance’a, może prowadzić do jeszcze większego chaosu. Jak pokazał ten incydent, czasem lepiej po prostu zaakceptować ten drobny defekt techniczny i skupić się na treści wystąpienia.
Zabawna wpadka, ale poważna kampania
Choć sytuacja z kamerą Vance'a wywołała falę śmiechu w mediach społecznościowych, nie umniejsza to powagi kampanii wyborczej, która nabiera tempa. Wybory prezydenckie w USA zaplanowane na listopad 2024 roku zapowiadają się jako jedna z najbardziej zaciętych rywalizacji w ostatnich latach.
Główna walka toczy się między Kamalą Harris, obecnym wiceprezydentem USA z ramienia Demokratów, a Donaldem Trumpem, byłym prezydentem starającym się o reelekcję z ramienia Republikanów. Jednak na drugim planie trwa równie ważna walka między kandydatami na wiceprezydenta – demokratycznym gubernatorem Minnesoty, Timem Walzem, a J.D. Vance'em, senatorem z Ohio, który zyskał rozgłos jako autor książki "Hillbilly Elegy".
Kim jest J.D. Vance?
J.D. Vance nie zawsze był tak blisko związany z Donaldem Trumpem. Początkowo był jednym z jego krytyków, nazywając go nawet "amerykańskim Hitlerem" i oskarżając o destrukcyjny wpływ na białą klasę robotniczą.
Vance, wychowany w biednej rodzinie w Ohio, zdobył rozgłos dzięki swojej książce Hillbilly Elegy, w której opisywał trudne życie w Rust Belt i kryzys tożsamości klasy pracującej. Z czasem jednak jego poglądy ewoluowały, a wsparcie od wpływowych postaci konserwatywnych, takich jak Peter Thiel i Tucker Carlson, pomogło mu zbliżyć się do obozu Trumpa. W 2022 roku zdobył mandat senatora z Ohio i stał się jednym z najgorętszych obrońców Trumpa na scenie politycznej.