Bunt w PiS na Pomorzu? Lokalnym działaczom nie podoba się faworyt Kaczyńskiego
Decyzja Jarosława Kaczyńskiego o wskazaniu Jacka Kurskiego jako przyszłego lidera gdańskich struktur Prawa i Sprawiedliwości wywołała w partii duże poruszenie. Kurski, były szef TVP, przez niektórych działaczy uznawany jest za polityka o kontrowersyjnej przeszłości.
Na Pomorzu nie wszyscy wierzą, że jego kandydatura znajdzie wystarczające poparcie. – Prędzej wybuchnie bunt, niż gdańscy działacze zgodzą się na Kurskiego – podkreśla w rozmowie z dziennikarzami Onetu jeden z polityków PiS.
Kto może zagrozić Kurskiemu? Płażyński faworytem
Nominacja Jacka Kurskiego nie spodobała się niektórym działaczom PiS powiązanym z frakcją wspierającą premiera Morawieckiego. Anonimowy polityk PiS w rozmowie z Onet.pl mówi wprost, że "prezes przejechał im prętem po kostkach". Konflikt między zwolennikami Mateusza Morawieckiego a innymi grupami lokalnymi na Pomorzu jest bardzo widoczny i może sprawić, że walka o władzę będzie wyjątkowo trudna, a wręcz może skończyć się buntem.
Wielu działaczy uważa, że funkcję przewodniczącego powinien objąć Kacper Płażyński, popularny lokalny polityk, który – choć nie deklaruje otwarcie swojej kandydatury – uchodzi za lidera z potencjałem do budowania jedności w gdańskim PiS. Poseł Tadeusz Cymański, dobrze znający lokalne struktury i nastroje w Trójmieście, uważa, że "najsilniejszy wydaje się Kacper Płażyński", chociaż zastrzega, że "lokalny PiS nie jest monolitem" i napięcia są tu na porządku dziennym.
Wybory w lokalnych strukturach Prawa i Sprawiedliwości, formalnie zaplanowane na listopad, często są postrzegane jako formalność, zwłaszcza że lista kandydatów rekomendowanych przez prezesa została już zatwierdzona. Pomimo tego politycy z Pomorza przypominają, że osoba na stanowisko przewodniczącego musi uzyskać ponad 50% głosów.
– Głosowanie jest tajne, więc na pewno nie ma gwarancji na sukces każdej kandydatury – zaznacza poseł Kazimierz Smoliński, sugerując, że kurs na "jedność" wcale nie musi przynieść oczekiwanego efektu.
Kurski – polityk skuteczny, ale czy nadal potrzebny?
Opinie co do Jacka Kurskiego są podzielone. Z jednej strony jego polityczna niezłomność i umiejętność działania budzą uznanie. – Prezes wciąż w nim coś widzi, ale moim zdaniem ten typ polityka, jakim jest Jacek Kurski, się kończy – wypowiada się dla Onet.pl jeden z działaczy PiS. Dla wielu Kurski pozostaje postacią, która może budzić kontrowersje, ale niekoniecznie przyciągnie lokalnych wyborców i działaczy w regionie, gdzie PiS od lat walczy o każdy mandat.
Przykład wyborów w Małopolsce, gdzie wiosną lokalni działacze sprzeciwili się woli prezesa, jest wciąż żywy w pamięci polityków PiS. Na Pomorzu, regionie mniej konserwatywnym i bardziej wymagającym dla partii, podobny bunt mógłby mieć równie poważne konsekwencje. Pomorze to bowiem nie Małopolska, gdzie PiS cieszy się wyższym poparciem i większą lojalnością struktur.