Poruszający wpis żony tragicznie zmarłego policjanta. Takimi słowami pożegnała męża
Warszawska Praga, ulica Inżynierska to miejsce dobrze znane policji z niebezpiecznych sytuacji i szerzącej się przestępczości. W ostatnich dniach stało się miejscem niewyobrażalnej tragedii. Podczas policyjnej interwencji zginął 35-letni sierż. szt. Mateusz Biernacki, ojciec dwójki dzieci i policjant z ośmioletnim stażem.
Strzał, który zakończył jego życie, padł z broni kolegi, również funkcjonariusza. Choć okoliczności wypadku wciąż są badane, smutek ogarnął nie tylko rodzinę i środowisko policyjne, ale także wielu mieszkańców stolicy, poruszonych dramatem młodego ojca i męża. Żona policjanta postanowiła pożegnać go, zamieszczając wzruszający wpis na Facebooku.
Poruszające pożegnanie: Opiekuj się nami z góry...
W obliczu niewyobrażalnego cierpienia żona sierż. szt. Mateusza Biernackiego, śmiertelnie postrzelonego przez kolegę podczas interwencji, zabrała głos w mediach społecznościowych. W kilku słowach postanowiła pożegnać swojego męża, jednocześnie prosząc go o opiekę.
Słowa: "Świat zabrał mi cię zbyt wcześnie... Została tęsknota i ból... Opiekuj się nami z góry... Kochamy cię" rozdarły serca wielu internautów. Pod postem pojawiło się wiele słów wsparcia dla całej rodziny.
Sierż. szt. Mateusz Biernacki. Ojciec, mąż i policjant z pasją
Mateusz Biernacki poświęcił osiem lat życia pracy w policji. Był zaangażowanym funkcjonariuszem, który zajmował się działalnością wywiadowczą. Mundur, który tak cenił, założył nawet na swój ślub – z dumą służył społeczeństwu, łącząc profesjonalizm z pasją.
Podczas pechowej interwencji ścigał podejrzanego mężczyznę uzbrojonego w maczetę, którego udało się schwytać i obezwładnić. Wtedy niespodziewanie padł strzał z broni innego policjanta, który śmiertelnie ranił funkcjonariusza. Według informacji zamieszczonych w sieci przez kolegów sierż. szt. Mateusz Biernacki był człowiekiem, który życie rodzinne stawiał na równi z obowiązkami zawodowymi.
Zbiórka dla rodziny zastrzelonego policjanta
Dla rodziny zmarłego, który zostawił żonę i dwoje dzieci, powstała zbiórka. "Nasz kolega Mateusz w jednej chwili stracił życie, jednocześnie pozbawiając dzieci ukochanego ojca, a żony męża. Jego śmierć jest dla nas wszystkich ogromną stratą. Niniejszą zbiórkę założyliśmy, kierując się chęcią pomocy materialnej, aby rodzina naszego kolegi mogła zaspokoić najważniejsze zobowiązania. Zdajemy sobie sprawę, że zebrane pieniądze nie zwrócą Mateuszowi życia, lecz odciążą rodzinę, chociaż w tej jednej kwestii – będziemy wdzięczni za każdą złotówkę" – możemy przeczytać w opisie.
Zbiórkę zorganizowała Organizacja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność Funkcjonariuszy i Pracowników Policji Województwa Małopolskiego. "Spoczywaj w pokoju Niebieski Bracie" – tymi słowami pożegnali kolegę funkcjonariusze. Tu znajduje się link do zbiórki.
Policja powołała specjalną grupę, która wraz z prokuraturą będzie badać i wyjaśniać okoliczności tego tragicznego zdarzenia.