To wideo mrozi krew w żyłach. Milionowe straty, cud, że nikt nie zginął [FILM]
We wtorek 26 listopada w miejscowości Nowa Sucha (woj. mazowieckie) doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Ciężarówka wjechała na przejazd kolejowo-drogowy, lekceważąc sygnalizację świetlną i opadające rogatki.
Pojazd zderzył się z pociągiem osobowym relacji Bydgoszcz Główna – Lublin Główny. W wyniku wypadku rannych zostało siedmiu pasażerów pociągu, na szczęście ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Zarząd spółki PKP pisze wprost o "stratach na miliony złotych".
Nagranie z momentu zderzenia
PKP Polskie Linie Kolejowe opublikowały w internecie nagranie z momentu zderzenia. Widać na nim, jak kierowca ciężarówki nie tylko ignoruje opadające rogatki, ale także wysiada z pojazdu i odchodzi. Mężczyzna, zamiast wyłamać rogatkę i przejechać przez przejazd próbuje zatrzymać pociąg jedynie "machając rękami"
"Kierujący ciężarówką celowo zlekceważył sygnalizację świetlną i opadające rogatki. Wyłamał rogatkę wjazdową, wjechał na przejazd, zatrzymał się na torach i wysiadł z auta bez wzięcia odpowiedzialności" – informują przedstawiciele PKP.
Przedstawiciele spółki w ostrych słowach skomentowali nieodpowiedzialność kierowcy. "Powinien jeszcze raz przejść kurs na prawo jazdy. Nie tylko po to, aby dalej wykonywać swoją pracę, ale żeby nikogo przy tym nie zabić" – piszą w zamieszczonym w sieci poście. Zapowiadają, że sprawca wypadku zostanie obciążony kosztami naprawy infrastruktury, taboru oraz akcji ratunkowej.
Ogromne straty finansowe
Kierowca ciężarówki nie tylko spowodował wypadek, ale także doprowadził do gigantycznych strat. Koszt naprawy uszkodzonej infrastruktury i taboru został wyceniony na ponad 12 milionów złotych.
Opóźnienia 120 pociągów wyniosły łącznie ponad 3,5 tys. minut. Kluczowa magistrala kolejowa została zablokowana, a setki podróżnych nie dotarło na czas do swoich miejsc docelowych.
Nie tylko kierowca ciężarówki. Przepisy złamane na przejeździe kolejowym
Na opublikowanym przez PKP nagraniu widać również, jak po przejechaniu jednego pociągu rogatki się podnoszą, a dwie osobówki wjeżdżają na tory, mimo że migają czerwone światła. Kierowcy mimo złamania zasad zdążyli zjechać z przejazdu, nim nadjechał drugi pociąg. Ciężarówka, niestety, już nie.
PKP zwraca uwagę na nieodpowiedzialne zachowanie nie tylko kierowcy ciężarówki, ale także innych uczestników ruchu. "Dwaj kierowcy, którzy przejechali przez przejazd przed ciężarówką, także złamali przepisy. Zignorowali migające czerwone światło, które zabrania wjazdu na przejazd" – przypominają przedstawiciele PKP. "Jazdę należy kontynuować dopiero po wyłączeniu sygnalizatora, niezależnie od tego, czy rogatki już się podnoszą, czy dopiero opadają."