Przemek Więcławski jest nie tylko webmasterem, ale także świetnym przykładem na to, że warto inwestować w swoją przyszłość i spełniać marzenia. Od kilku lat prowadzi własną firmę, dzięki której wielką pasję przekuł w swój zawód. Teraz podpowiada innym, jak skutecznie połączyć przyjemne z pożytecznym.
– Od zawsze interesowałem się informatyką i branżą IT – mówi Przemysław Więcławski, który od lat prowadzi własną firmę projektującą i tworzącą strony internetowe. Jak wyzna podczas naszego spotkania, projektowanie grafiki to jego wielka pasja, która z czasem przerodziła się w zawód. – Skoro jest to rzecz którą lubię, to dlaczego nie zajmować się tym zawodowo? Połączyłem przyjemne z pożytecznym – dodaje.
Na początku? Marzenie o własnym biznesie
Wszystko zaczęło się dokładnie trzy lata temu. Pomysł na realizacje przyszedł panu Przemkowi do głowy, kiedy pracował jeszcze jako informatyk dla jednej ze stołecznych firm. – Chciałem być bardziej niezależny i robić to, co lubię. Oczywiście praca dostarczała mi często mocnych wrażeń, ale szukałem czegoś nowego. Tak narodził się pomysł na spełnienie swoich marzeń, czyli otworzenie własnej firmy. Jak się szybko okaże – prowadzonej do dziś i odnoszącej sukcesy. – Nie lubię robić ciągle tego samego, a strony internetowe i grafika to codzienne wyzwania.
Pierwsze kroki?
Pan Przemysław przyznaje, że najpierw musiał poważnie przeanalizować rynek pod kątem oferty dla klienta i konkurencji. Gdy okazało się, że zapotrzebowanie na rynku jest, i to ogromne, trzeba było zacząć działać. – Pierwsze kroki? Na pewno zainwestowanie małej pożyczki w dobry sprzęt i legalne oprogramowanie, które jest bardzo ważne. Gdy rozmowa schodzi na tematy oprogramowania czy sprzętu, pan Przemysław dodaje: – Najważniejsze atuty grafika czy informatyka to komputer i oprogramowanie – wyjaśnia. – To, gdzie się pracuje jest sprawą drugorzędną, bo przecież nie po wielkości biura poznaje się talent grafika – dodaje. Dlatego pierwsze zlecenia były realizowane w domowym zaciszu.
– Chodziło o oszczędności. Na start nie potrzebowałem biura ani pracowników. Tak powstał Nipnet.pl, czyli spełnienie moich marzeń, ale przede wszystkim zawodowych celów. Małymi krokami pan Przemysław budował swój biznes. Najważniejsze okazało się mądre inwestowanie: – Pożyczkę trzeba traktować jak inwestycję w przyszłość, a nie przymus. Wydatki na reklamę w internecie to jednocześnie inwestycja, która później zwróciła się z zadatkiem. Nie każda pożyczka to dług. Mogę pożyczyć przykładowo 10 tysięcy złotych, zainwestować je w sprzęt i programy, a później zarobić na tym drugie tyle. Kalkulacje są proste, ale sprowadzają się do jednego: żeby zarobić, trzeba zainwestować.
Pierwsze sukcesy
– Zdobycie pierwszego klienta jest jak strzelenie gola na mistrzostwach światach - daje dużo radości. Pan Przemek nie ukrywa, że z pierwszymi zleceniami było trochę problemów. Zaraz jednak dodaje, że problemy w końcu są po to, by je rozwiązywać. – I tak jest z projektowaniem czy tworzeniem stron oraz serwisów internetowych. Zaczęli trafiać do niego klienci z polecenia. Utworzyła się spora siatka kontaktów.
Pan Przemysław zaczyna się uśmiechać, bo kolejnym problemem, z którym musiał się zmierzyć była już tak duża liczba zleceń, że trzeba było szybko poszukać kolejnych pracowników. – Uświadomiłem sobie, że potrzebuję kogoś do pomocy lub pracownika na stałe. To był właśnie moment kulminacji wzrostu i wtedy nabrałem wiatru w żagle – wyjaśnia. Mówi także, że wsparcie bliskich jest bardzo ważne, gdy ma się odwagę realizować swoje pasje. – Do realizacji tego planu nakłoniła mnie po części moja narzeczona. Była i nadal jest dla mnie dużym wsparciem.
Pierwsze zarobione pieniądze? Wydane bardzo mądrze. – Pieniądze przeznaczyłem na kursy i szkolenia. Drobne przyjemności także były, ale Przemek zaznacza, że pierwsze sukcesy trzeba traktować z dystansem. – Woda sodowa potrafi szybko uderzyć do głowy - przestrzega.
Spełnienie marzeń?
Dziś Nipnet.pl to prężnie działająca firma, która która współpracuje z fachowcami w swojej dziedzinie. Ale jest także spełnieniem marzeń i owocem wielkiej pasji. Jak zaznacza Przemek Więcławski to mały biznes, ale znakomicie radzi sobie na rynku. Nie tylko się rozwija, ale i daje miejsca pracy kolejnym osobom. – W naszych szeregach zatrudniamy grafika, programistę, handlowca oraz specjalistę od SEO. Gdy pytam, jak radzą sobie z dużą konkurencją, Przemek bez zastanowienia mówi: – W przeciwieństwie do dużych firm nie traktujemy klienta jak „kolejnego”, tylko każdego indywidualnie. Klienci są zadowoleni z naszej oferty i chętnie do nas wracają. Tak jak mówiłem, wielu z nich trafia do nas z polecenia.
Przemek jest przykładem tego, że można spełniać swoje marzenia, realizować siebie i odnosić sukcesy. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od impulsu. Potem była inwestycja.
Dopytuję także o wskazówki dla wszystkich tych, którzy chcą realizować swoje zawodowe marzenia. Więcławski przyznaje, że nie ma miejsca na przypadkowość. – Po pierwsze, jeżeli się czegoś podejmujemy musimy mieć o tym pojęcie. Trzeba posiadać także dobry pomysł na biznes oraz znać rynek i analizować, czego potrzebuje klient. Co jeszcze? Warto rozpisać, jakie środki będą nam potrzebne. Dobry plan na siebie jest podstawą każdego udanego biznesu.
– Pyta pan o środki finansowe? Pożyczkę trzeba traktować jak inwestycję w przyszłość. Mądrze zaciągnięta - pomoże w dobrym starcie, a w późniejszym etapie - przyśpieszy rozwój. Nie każdy, kto chce założyć własny biznes, dysponuje odpowiednimi ku temu środkami finansowymi. Natomiast nie warto się tym zniechęcać – wyjaśnia.