Paweł Kukiz miał ambicję przejąć rząd dusz na prawicy. Tymczasem musi się bronić przed tym, by nie podzielić losu Samoobrony i LPR, które zostały wchłonięte przez PiS. Jarosław Kaczyński w chwilach wolnych od rządzenia państwem, systematycznie przygotowuje środki do rozbicia Kukiz '15 i przyjęcia posłów. Kilka dodatkowych szabel się przyda.
Wrogowie Kukiza
Nagrania miał Andrzej Żuromski – przekonuje na Facebooku Marek Jakubiak z Kukiz '15. Żuromski w komentarzu zarzuca mu kłamstwo. W 2013 roku "Żurom" zasłynął podpaleniem się na wizji podczas programu "Państwo w Państwie" w Polsat News. Pod petycją w jego obronie podpisali się politycy wszystkich opcji, od PiS do Ruchu Palikota, a także Paweł Kukiz, który jeszcze wtedy skupiał się na karierze muzyka. Wcześniej upublicznienie taśm przypisał Żuromskiemu Marcin Rola, który w kampanii wyborczej był rzecznikiem Kukiza.
Nagrania udostępniono na profilu "Kukiz Nas Zdradził", który powstał 16 kwietnia, czyli tuż po głosowaniu, w którym Kukiz polecił swoim posłom wyjęcie kart, by zerwać quorum. Autorzy profilu przekonują, że Kukiz jest tylko figurantem, a wszystkim z tylnego siedzenia rządzi Dariusz Pitraś. Na stronie pojawiają się też wypowiedzi zawiedzionych "woJOWników", czyli wolontariuszy Kukiza z kampanii wyborczych.
Komu to pomoże?
Niezależnie od tego, kto doprowadził do upublicznienia nagrań, na całym zamieszaniu zyskuje Prawo i Sprawiedliwość. Bo to tylko pogłębi podziały w klubie Kukiz '15, w którym narodowcy od początku tworzą odseparowaną od reszty podgrupę.
Już na początku kadencji założyli zespół parlamentarny, który w każdej chwili może stać się zaczątkiem nowego koła. A to może powstać szybciej, niż ktokolwiek się spodziewa. Już w sobotę narodowcy będą debatować nad swoją przyszłością w ramach Kukiz '15. Zapowiedzieli też, że będą się domagać przeprosin dla Artura Zawiszy.
Zaloty PiS
Wydaje się, że Kukiz nie będzie chciał utrzymać ich za wszelką cenę, bo już kiedyś przekonywał, że nie zależy mu na utrzymaniu liczebności klubu, tylko na jakości. Dlatego bez mrugnięcia okiem pożegnał się z Małgorzatą Zwiercan, która głosowała na dwie ręce i z Kornelem Morawieckim, który jej to polecił.
Jednak głównym kąskiem są narodowcy. Prawo i Sprawiedliwość od początku kadencji przymila się do tego środowiska, choćby rozdając posady w państwowych spółkach. Prezesem PKP został Bogusław Kowalski, ale zrezygnował, kiedy przypomniano mu PRL-owską przeszłość. Z kolei do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej dokooptowano Mariana Szołuchę, także związanego ze środowiskiem narodowym.
Wzmacnianie większości
Nawet jeśli narodowcy nie zdecydują się na dołączenie do PiS, będą wspierać rządzących jako koncesjonowana opozycja. Tak, jak Kornel Morawiecki, który zapowiada stworzenie własnego koła poselskiego. Pomogłoby to karierze jego syna Mateusza, który wkrótce ma dołączyć do władz partii. Co więcej mówi się o nim, jako o przyszłym premierze, a nawet następcy Jarosława Kaczyńskiego.
Ale chętnych do podpisania się pod sukcesem, jakim niewątpliwie byłoby przeciągnięcie do PiS narodowców jest więcej. Resort Antoniego Macierewicza pozwoli ONR-owi na udział w obronie terytorialnej. Wiąże się to z daniem faszyzującej organizacji dostępu do broni – informuje "Gazeta Wyborcza".
Rekin i ofiara
Ale najwięcej i tak robi Jarosław Kaczyński. To on najpierw doprowadził do tego, że Kukiz '15 zaczął być postrzegany jako przystawka Prawa i Sprawiedliwości. Zwiódł Kukiza obietnicą pracy nad zmianą konstytucji w zamian za poparcie zmian w Trybunale Konstytucyjnym. Sędziowie PiS-u są w Trybunale, a postępów prac nad konstytucją nie ma.
Kiedy Kukiz zobaczył, że Kaczyński go ogrywa sam postanowił się odegrać. Ale nie wyszło. Na głosowaniu ws. sędziego Jędrzejewskiego polityk stracił w kilku obszarach. Po pierwsze pokazał, że nie panuje nad klubem. Po drugie stracił dwójkę posłów, w tym szanowanego Morawieckiego. Po trzecie dał PiS-owskim mediom pretekst do ataku za współpracę z PO i Nowoczesną.
Paweł Kukiz został draśnięty. To śmiertelnie niebezpieczne w morzu pełnym rekinów. Jeden już wyczuł krew, zaczyna krążyć wokół swojej ofiary. W starciu z Jarosławem Kaczyńskim Paweł Kukiz nie ma szans.