Jest już jedna wersja
Postanowiliśmy więc to samo pytanie zadać innym politykom obozu rządzącego, w nadziei, że lepiej poradzą sobie z identycznym zadaniem. Jak się okazało, w kilka godzin po porannym wywiadzie, znaleziono sposób na zgrabne wybrnięcie ze sprawy.
Jacek Żalek z Polski Razem twierdzi, że problemu nad głosowaniem "za" lub "przeciw" odrzuceniu wet może w ogóle nie być. – Nie wiadomo, czy takie głosowanie w ogóle się odbędzie. Z tego co pamiętam, nie ma nigdzie zapisanego takiego obowiązku. Myślę, że takie głosowanie odbędzie się tylko pod jednym warunkiem: gdyby pan prezydent jednak nie przedstawił swoich propozycji. Nie wierzę też, że dojdzie do takiego głosowania bez zapoznania się z projektami prezydenta. A wiemy, że są one tworzone – mówi Żalek. I otwarcie przyznaje, że przeprowadzanie głosowania nad prezydenckimi wetami, biorąc pod uwagę aktualną sejmową arytmetykę, byłoby po prostu nieopłacalne. – Do odrzucenia wet potrzeba 3/5 głosów, a jak wiadomo, my tyle nie mamy. Takie głosowanie jest nam zwyczajnie niepotrzebne – mówi poseł Zjednoczonej Prawicy.