
Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego pojawiła się w Pałacu Prezydenckim na uroczystości zaprzysiężenia sędziego Trybunału Konstytucyjnego prof. Justyna Piskorskiego. O jego –nazwijmy to – kontrowersyjnych poglądach w kwestii przemocy w rodzinie czy ojcostwa pisaliśmy tutaj. Te sprawy zostawmy jednak na boku. Istotniejsze jest bowiem co innego – że właściwie cała opozycja oraz mnóstwo prawników o niekwestionowanym autorytecie sędziego Piskorskiego nazywa sędzią-dublerem. – To nie było zaprzysiężenie sędziego – podkreśla stanowczo w rozmowie z naTemat posłanka Nowoczesnej i prawniczka Kamila Gasiuk-Pihowicz choć samej obecności prezes Gersdorf na tej uroczystości oceniać nie chce.
To nie było zaprzysiężenie sędziego Trybunału tylko dublera sędziego Trybunału. W Trybunale nie było wolnych miejsc, na które pan Piskorski mógłby zostać wybrany.
A dziś? Dziś Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gerdorf staje obok innego sędziego-dublera, Mariusza Muszyńskiego oraz obok marszałka Senatu, uczestnicząc w zaprzysiężeniu kolejnego dublera, Justyna Piskorskiego.
A tłumaczenie Sądu Najwyższego wypada blado. Gdy wokół postawy Pierwszej Prezes w internecie trwała burza, na oficjalnym profilu instytucji pochwalono się sukcesem: medalami na spartakiadzie prawników. Na pytanie naTemat, dlaczego prof. Gersdorf pojawiła się na tej uroczystości, biuro prasowe SN wyjaśniło, że w sumie to udział w zaprzysiężeniu nie był głównym celem wizyty. Że to wyszło – jak można zrozumieć – tak przy okazji.
Obecność Pani Prezes wiązała się przede wszystkim z potencjalną możliwością rozmowy z Panem Prezydentem na temat Sądu Najwyższego i projektowanych zmian. (...) Udział w uroczystości miał charakter grzecznościowy.
Przestrzeganie prawa ma charakter zero-jedynkowy. Tutaj nie ma rozwiązań pośrednich. I wielka szkoda, że Sąd Najwyższy przełamuje się w kierunku akceptowania łamania prawa.
O to samo pytam posła PiS Andrzeja Matusiewicza, zastępcę Stanisława Piotrowicza w sejmowej komisji sprawiedliwości. Jego zdaniem, to dobrze, iż prezes Gersdorf "z racji pełnionej funkcji" pojawiła się na zaprzysiężeniu sędziego TK. Parlamentarzysta PiS nie chce jednak wyciągać z tego żadnych daleko idących wniosków.
Zaczekajmy aż wpłyną prezydenckie projekty. Zobaczymy, jakie będą w nich zawarte rozwiązania. Na razie mamy tylko zdawkowe przypuszczenia.
To jest bardzo dobry prawnik. (...) Jeżeli pisze je (projekty ustaw – przyp. red.) pan prof. Królikowski to jestem spokojniejsza.
Czy coś się zmieniło, skoro prof. Gersdorf bierze udział w zaprzysiężeniu sędziego - tzw. dublera? Wtedy, gdy sprzeciwiała się ingerencji władz w system sądowniczy, nazywana była "Rzeplińskim w spódnicy". Dziś nie brak porównania: "Gowin w spódnicy", bo prof. Gersdorf zachowuje się tak, jakby była trochę za i trochę przeciw.