logo
Witold Waszczykowski skomentował na Twitterze kolejne dostawy węgla do Polski Fot. PIOTR KAMIONKA / REPORTER
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • W Polsce jest problem z dostępnością węgla, dlatego surowiec musi płynąć do naszego kraju z dalekich zakątków świata
  • Fakt ten relacjonuje na bieżąco TVP, co skomentował ostatnio Witold Waszczykowski
  • Komentarz byłego szefa MSZ, a obecnie europosła PiS, na temat węgla powoli staje się hitem sieci
  • Kryzys węglowy w Polsce trwa w najlepsze. Przedstawiciele naszego rządu przekonują jednak, że Polacy będą mieli czym ogrzać swoje domy zimą. Na polecenie Mateusza Morawieckiego spółki Skarbu Państwa szukają surowca na całym świecie.

    Waszczykowski zakpił z materiału TVP o węglu?

    Jeden z materiałów "Wiadomości" TVP na ten temat wyemitowano 28 lipca. "W porcie w Świnoujściu trwa rozładunek statku z węglem. To dostawa z Republiki Południowej Afryki" – usłyszeli telewidzowie. Uspokajał także rzecznik rządu Piotr Müller oraz autor reportażu, wspominając o dodatku 3 tys. zł na zakup węgla. Na koniec podkreślono, że problemy gospodarcze mają charakter globalny i dają się we znaki nawet w USA.

    Ten materiał wywołał żartobliwą reakcję u europosła Prawa i Sprawiedliwości Witolda Waszczykowskiego. Przyznał, że przypomniały mu się czasy młodości.

    "Przypominają się czasy młodości za Gomułki, kiedy obwieszczono, że statek z cytrusami na święta przypłynął z Kuby :))" – skomentował na Twitterze były minister spraw zagranicznych, a obecnie europoseł PiS. Do wpisu załączył też wspomniany już materiał "Wiadomości" TVP.

    "Pierwsze dostawy węgla już w Polsce. Rząd zapewnia, że surowca nie zabraknie" – tak zapowiedziano materiał na Twitterze.

    Na reakcje internautów nie trzeba było długo czekać. "To wasze rządy (...) przypominają czasy Gomułki!!!"; "Pewnie Pan Waszczykowski już nie planuje walki o miejsce na listach wyborczych i zaczął mówić, co myśli" – czytamy.

    Skąd Polska ściąga węgiel? Politycy PiS mają problemy z odpowiedzią

    Problemy z brakiem węgla i jego zakupem to w ostatnich dniach temat numer jeden w Polsce. O to, skąd Polska ściąga węgiel, był pytany niedawno Leonard Krasulski, doradca premiera i bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego.

    Pytanie, z którym musiał zmierzyć, było łatwe, ale okazuje się, że tylko z pozoru. A dotyczyło tego, skąd do Polski sprowadzamy węgiel. Polityk odparł, że z "krajów południowych". Miał jednak problem z doprecyzowaniem o jakie "południe" konkretnie chodzi.

    – Będzie węgiel. Sprowadzany z zagranicy – powiedział na wstępie dziennikarzom. Dopytywany, z których dokładnie państw Polska importuje węgiel, Leonard Krasulski nie potrafił już odpowiedzieć. Mówił o "południowych krajach Afryki", ale ostatecznie postawił na Amerykę.

    – Z południa... Będzie węgiel. Tak zapewnia nasz rząd. (...) Nie wiem, z południowych krajów jest sprowadzany, z Afryki. Ten węgiel, o którym mówił premier. (...) Południowe kraje, Ameryki chociażby – starał się tłumaczyć doradca premiera. – To Afryka czy Ameryka? – wtrącił dziennikarz. – Ameryka – odparł poseł.